„Górak, pakuj się”. Zdjęta klątwa. Trójkolorowe serce!
Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.
„Górak, pakuj się”

Trudno racjonalnie pojąć to, co wydarzyło się w sobotni wieczór przy Bukowej. GieKSa, mimo ogromu stworzonych sytuacji, zanotowała siódmy z rzędu mecz bez zwycięstwa, od dłuższego czasu pozostaje jedynym pierwszoligowcem wciąż czekającym na premierową wiosenną wygraną i jak tak dalej pójdzie, zamiast atakować czołową szóstkę może jeszcze wmieszać się do walki o utrzymanie. Kibice byli wściekli. Zbiegających na przerwę katowickich zawodników pożegnała taka burza gwizdów, jakiej nie słyszeliśmy na tym stadionie już dawno. W samej końcówce spotkania z kolei z trybun – zarówno głównej, jak i „Blaszoka” – krzyczano „Górak pakuj się”, tracąc już resztki zaufania do szkoleniowca, który pod względem liczby meczów w GKS-ie ustępuje jedynie Piotrowi Piekarczykowi. Więcej w „Sporcie”
Zdjęta klątwa

Zwycięstwo i utrzymanie przewagi nad Legią to jednak jeden z kilku plusów sobotniego spotkania. Kolejnym jest pierwszy triumf w ekstraklasie nad Cracovią i pierwszy ligowy od 1978 roku. Dodatkowo żaden z zawodników nie został ukarany kartką, co oznacza, że w Warszawie Marek Papszun będzie miał do dyspozycji cały skład. Martwić może jedynie sytuacja Ledermana. Pomocnik nawet nie podniósł się z ławki, o czym można było usłyszeć przed spotkaniem. Nie wiadomo, czy dla niego zgrupowanie reprezentacji narodowej nie skończy się już dzisiaj, bo i takie pogłoski się już pojawiły. Jeżeli odłożymy jednak temat Ledermana, to Raków ma za sobą niezwykle udany weekend. Po nim zawodników czeka kilka dni odpoczynku, prawdopodobny sparing z Górnikiem Zabrze i praca przed meczem z Legią w Warszawie. Więcej w „Sporcie”
Trójkolorowe serce

Jan Urban, który miał wciąż ważny kontrakt z Górnikiem, został zwolniony w czerwcu zeszłego roku. Mimo że poprzedni sezon zakończył na dobrym 8 miejscu. Teraz wraca w swojej progi czyli do klubu, gdzie jest piłkarską legendą. – Górnik to mój dom, serce zawsze jest trójkolorowe i kiedy tylko mogę pomóc klubowi jestem do dyspozycji. Czeka nas ciężka praca ale wiara w dobre wyniki jest nie tylko słowem, ale i przekonaniem. Drużyna ma potencjał i my go wykorzystamy by wygrywać – mówi nowy-stary szkoleniowiec. Po 25. kolejkach ekstraklasy zabrzanie mają na koncie 28 punktów i póki o są na 14 miejscu w ligowej tabeli. Więcej w „Sporcie”
Jeszcze w poniedziałkowym wydaniu „Sportu”:
- Tyle ile działo się w ostatnim czasie, w kilku czy kilkunastu dniach w Górniku, to w niejednym klubie nie dzieje się przez sezon
- Sędziowie się pogubili. Kontrowersji we Wrocławiu nie zabrakło. Finalnie jednak Stal Mielec przerwała passę czterech porażek z rzędu
- Wreszcie wygraliśmy z Cracovią w ekstraklasie i dziennikarze nie będą już nam dokuczać, że nie potrafimy jej pokonać – powiedział Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa
- Lech w walce o półfinał Ligi Konferencji zmierzy się z rywalem z Serie A. W Poznaniu dobrze przyjęto tę wiadomość
- Pełen emocji mecz sprawił, że po 218 dniach Polonia Bytom wróciła na fotel lidera. Było to jej 7. zwycięstwo z rzędu
- Punkt trzeba szanować. Jak to zwykle bywa w meczach rozgrywanych w Niepołomicach, na każdą zdobycz należy ciężko zapracować
- 12. porażkę w 23. meczu zanotowała Garbarnia. „Brązowi” walczyli ze Zniczem Pruszków, ale ulegli 2:3, także dlatego, że nie uniknęli prostych błędów
- Tadeusz Błażusiak (Gas Gas) zajął trzecie miejsce w motocyklowych mistrzostwach świata FIM w SuperEnduro
- Lider światowego rankingu tenisistów Novak Djoković nie wystąpi w turnieju ATP Masters 1000 w Miami
- Z Chorzowa do Maratonu i z powrotem.85 maratonów w 90 dni zamierza pokonać 24-letni gliwiczanin Tadeusz Sobania
- Unia i GKS Tychy pokazują niezłomne charaktery i zasługują na grę o złoto, ale tylko jeden zespół znajdzie się w finale
- Sosnowiczanki po raz trzeci ograły Eneę AZS Politechnikę Poznań i awansowały do strefy medalowej. To największy sukces w historii klubu
- ŁKS Commercecon Łódź kontynuuje zwycięski marsz. Z łatwością ograł ekipę z Radomia i jako jedyny pozostaje bez porażki w sezonie
Foto główne: Krzysztof Porębski/PressFocus