„Górale” bez lidera

Goku Roman nie zagra przeciwko Chojniczance z powodu kartkowej pauzy. Gracz ten strzelał gole w 4 ostatnich meczach bielskiego zespołu.


Przed niedzielnym meczem z Chojniczanką trener Podbeskidzia Dariusz Żuraw stoi przed nie lada wyzwaniem, w starciu z ostatnim zespołem I ligi jego drużyna będzie musiała poradzić sobie bez Goku Romana. Hiszpański pomocnik jest w ostatnich tygodniach niekwestionowanym liderem zespołu spod Klimczoka. W każdym z 4 ostatnich spotkań wpisywał się na listę strzelców. Zdobył 6 bramek i dorzucił do tego 2 asysty. Bez tych liczb bielszczanie mogliby zapomnieć o zdobyczach punktowych, a w sumie udało im się uzbierać 6 „oczek” i żadnego meczu nie przegrać, choć remisy ciągle bolą. Łącznie w tym sezonie Roman wystąpił w 25 meczach, strzelił 12 goli i zapisał na swoim koncie 10 otwierających podań. Jest jednym z najproduktywniejszych piłkarzy zaplecza ekstraklasy. Tyle samo punktów w klasyfikacji kanadyjskiej I ligi uzbierał jedynie Luis Fernandez z Wisły Kraków.

W konfrontacji z Chojniczanką swojego dorobku jednak nie powiększy, wszystko ze względu na konieczność kartkowej pauzy. W miniony czwartek, w meczu z chorzowskim Ruchem, Hiszpan został napomniany po raz 4 w tym sezonie. Może mówić o swego rodzaju pechu, bo „żółtko” zobaczył w doliczonym czasie gry. To nie wszystko, bo wszystkie żółte kartki w tym sezonie pokazano mu już po upływie 90. minuty spotkania! Roman nie jest zawodnikiem grającym przesadnie ostro i głównie nie był napominany po faulach, ale w każdym z tych meczów końcówka była nerwowa i każdy – co ciekawe – kończył się remisem. Były zatem na boisku jakieś przepychanki i nieporozumienia i to właśnie za takie przewinienia hiszpański pomocnik bywał napominany. W meczu z Ruchem obejrzał kartkę, bo zbyt gorąco protestował po tym, jak został podyktowany rzut karny dla rywala.

W kadrze Podbeskidzia trener Żuraw nie ma zawodnika, który mógłby zastąpić Romana w stosunku jeden do jednego. Chodzi zarówno o charakterystykę gry, jak i liczby w tym sezonie. Być może zatem szkoleniowiec „górali” zdecyduje się na zmianę ustawienia? Roman w ostatnich meczach najczęściej operował w roli ofensywnego pomocnika, za plecami Kamila Bilińskiego w środku pola. Potrafił również wesprzeć kolegów na skrzydle. W poprzednich spotkaniach nieźle układała się jego współpraca z Maksymilianem Sitkiem. Krzysztof Drzazga z kolei wchodził na boisko z ławki. Teraz istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie ten zawodnik zastąpi Romana w wyjściowym ustawieniu Podbeskidzia. Oby z dobrym skutkiem!


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus