„Górale” (nareszcie) wygrywają!

Podbeskidzie skromnie, ale całkowicie zasłużenie, pokonało Skrę Częstochowa. Bielszczanie pierwszy raz w tym sezonie zainkasowali trzy punkty.


Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w niezłym tempie, a sporą ochotę do gry wyrażali przede wszystkim gospodarze. W 12. minucie po wrzutce w pole karne główkował Kamil Biliński, ale przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Kapitan Podbeskidzia mógł uderzyć zdecydowanie lepiej, ale minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a doświadczony napastnik zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób. Daniel Mikołajewski zaskoczył rywala, oskrzydlając akcję z prawej strony, i zagrał w kierunku niepilnowanego w polu karnym „Bili”, który wślizgiem wpakował piłkę do siatki.

Prowadzenie wyraźnie rozochociło „górali”, którzy chcieli jak najszybciej – być może trochę za szybko – podwoić swój kapitał. Na strzały decydowali się Kacper Gach i Giorgi Merebaszwili, ale na posterunku był Mateusz Kos. Uderzenia Mathieu Scaleta i Dominika Frelka zostały zablokowane i ostatecznie na przerwę bielszczanie schodzili prowadząc 1:0. Jak najbardziej, dodajmy, zasłużenie.

Podbeskidzie, od pierwszych chwil drugiej połowy, nadal zamierzało podwyższyć prowadzenie. Niezwykle aktywny Merebaszwili nieznacznie spudłował, a chwile później goście dwa razy ratowali się chaotycznymi wybiciami piłek. Skra zdawała sobie sprawę z tego, że jeżeli marzy o tym, by wywieźć spod Klimczoka punkt, musi przejąć inicjatywę. Gospodarze jednak na to nie pozwalali, a strzał Dawida Polkowskiego nieznacznie minął bramkę Kosa.

W końcówce meczu „górale” postanowili już pilnować korzystnego wyniku. Nie bronili się jednak rozpaczliwie, tylko z głową, i nie pozwalali rywalowi, który starał się ruszyć do przodu, na zbyt wiele. W dodatku gospodarze mogli „zabić” mecz., ale kolejny raz na wysokości zadania stanął Kos, który sparował uderzenie Bilińskiego. Ostatecznie drugi gol okazał się Podbeskidziu niepotrzebny. Piłkarze Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego wygrali pierwszy mecz w tym sezonie. Skromnie, ale będąc przez cały mecz zespołem lepszym.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 1:0 (1:0)

1:0 – Biliński, 14 min.

PODBESKIDZIE: Polaczek – Kowalski-Haberek, Rodriguez, Mikołajewski – Gutowski, Scalet (67. Roginić), Roman (53. Polkowski), Frelek (90+3. Laskowski), Gach – Merebaszwili (67. Bieroński) – Biliński (90+3. Wełniak). Trenerzy Piotr JAWNY i Marcin DYMKOWSKI.

SKRA: Kos – Brusiło (74. Napora), Krzyżak, Mesjasz, Winiarczyk – Kwietniewski, Sajdak, Stromecki (81, Baranowicz), Nocoń (74. Szymański), Niedbała (62. Łukoszek) – Mas. Trener Jacek ROKOSA.

Sędziował Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie). Widzów 1974. Żółte kartki: Gutowski, Kowalski-Haberek – Niedbała, Brusiło.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus