„Górale” rozbiorą Górnika?!

Może być ciekawie! Po ewentualnym awansie do ekstraklasy pod Klimczokiem może się znaleźć grupa zawodników z Zabrza.


Podbeskidzie walczy o swój drugi w historii awans do najwyższej klasie rozgrywkowej. W Bielsku i w okolicach wszyscy mają nadzieję i wierzą, że wkrótce będą świętować wielki sukces. Z kolei w Zabrzu ze spokojem oczekują finiszu rozgrywek ekstraklasy i czterech ostatnich gier, w których górnicza jedenastka walczy o 9 miejsce. Bezpieczne utrzymanie drużyna prowadzona przez trenera Marcina Brosza zapewniła sobie wcześniej.

Chcieli go już wcześniej

W tej chwili wszyscy żyją końcówką rozgrywek, co nie znaczy, że poza piłkarskim boiskiem nic się nie dzieje. Zaczynają się pierwsze transferowe przymiarki. Z tego co się słyszy, to w bielskim klubie spoglądają na Górnika. Z końcem czerwca umowy skończyły się kilku zawodnikom.

Wśród nich jest kapitan zespołu Szymon Matuszek, a także Kamil Zapolnik. Obaj znaleźli się w grupie siedmiu zawodników, z którymi Górnik podpisał aneksy do umów, do końca sezonu będą więc w Zabrzu. Co dalej? Obaj ostatnio mniej grają. O ile doświadczony Matuszek pojawia się jeszcze na boisku czy w meczowej kadrze, o tyle Zapolnik już nie.

27-letni piłkarz w tym roku ledwie trzy razy pokazał się na ligowych boiskach, uzbierało się tego raptem niewiele ponad godzinę gry. Ostatnio nie ma go w meczowej kadrze. Co innego kapitan Górnika. Ten zaczął w tym roku od gry w pierwszym składzie, ale potem sztab szkoleniowy zabrzan stawiał w środku pomocy na duet sprowadzonego zimą Romana Prochazkę oraz reprezentanta Gambii Alasana Manneha.

Teraz i Matuszek i Zapolnik są w kręgu zainteresowań Podbeskidzia. Co do tego pierwszego, to „górale” chcieli go do siebie ściągnąć już zimą 2016 roku. Piłkarz wybrał wtedy jednak Zabrze. Teraz śląski pomocnik jest graczem z najdłuższym stażem w szatni górniczej jedenastki. Podbeskidzie kusiło go też rok temu. 31-letni Matuszek nie zdecydował się jednak na transfer z ekstraklasy do I ligi. Jak będzie teraz?

Inni też na celowniku

Piłkarz ma jeszcze rozmawiać na temat swojej przyszłości z trenerem Marcinem Broszem i działaczami, ale wiele wskazuje na to, że latem może opuścić Górnika. Tym bardziej, że i o niego i o Zapolnika pyta jeszcze jeden klub z zaplecza ekstraklasy, który też chce w nowym sezonie grać wśród najlepszych, chodzi o Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, gdzie od kilku miesięcy gra innych z „górników”, a mianowicie bramkarz Tomasz Loska (5 występów w rundzie wiosennej).


Czytaj jeszcze: Ostatnie cztery mecze w barwach Górnika


Co do Podbeskidzia, to bielszczanie są ponoć zainteresowani także innymi zawodnikami z kadry zabrzańskiego klubu. Chodzi o dwójkę obrońców: Michała Koja oraz Adriana Gryszkiewicza. To piłkarze, którzy wprawdzie mają grają, Koj ma w tym sezonie 8 ekstraklasowych występów, a 20-letni Gryszkiewicz ledwie jeden w derbach z Piastem, ale kiedy wchodzą na boisko, czy to z ławki czy w podstawowym składzie, to są mocnymi czy bardzo mocnymi punktami swojego zespołu. Koj pokazał się w meczach z ŁKS jesienią i wiosną, a także nie tak dawno w starciu z Koroną.

Z kolei Gryszkiewicz bardzo dobrze wypadł w spotkaniu z mistrzem Polski na jego terenie, gdzie zagrał po dłuższej przerwie. W ich wypadku o ewentualny transfer nie będzie jednak łatwo, bo mają ważne kontrakty z Górnikiem. 26-letni Koj jeszcze przez rok czasu, a młodzieżowiec Gryszkiewicz przez dwa lata.

Obrońcy mają wzięcie

Jeżeli chodzi o obrońców, to zresztą w Zabrzu będą pewnie dmuchali na zimne, bo przecież zimą cały kwartet obrońców miał oferty z zagranicznych klubów. W przypadku Przemysława Wiśniewskiego głośno mówiło się o Slavii Praga, teraz jest temat Hellas Verona.

Jeśli chodzi o Pawła Bochniewicza, to było zainteresowanie Realu Saragossa, a o Erika Janżę pytał holenderski ADO Den Haag. Ostatecznie z klubem w zimowym okienku transferowym pożegnał się Boris Sekulić, który przeniósł się do MLS, do Chicago Fire. Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedź czy będzie ruch na linii Zabrze – Bielsko-Biała. Może być interesująco.


Nie będzie Praszelika

Od jakiegoś czasu wspominano o tym, że utalentowany Mateusz Praszelik może wylądować w Górniku. Ten urodzony w Raciborzu pomocnik dostał w tym sezonie od trenera Aleksandara Vukovicia szansę debiutu w ekstraklasie. Zagrał w pięciu ligowych meczach Legii. Ostatnio jednak nie „łapał” się do meczowej kadry.

Wygasająca 30 czerwca umowa nie została przedłużona i młody oraz utalentowany piłkarz, którego ojciec Mirosław zaliczył pięć występów w ekstraklasie przed 20 laty w barwach Górnika, ma wolną rękę w szukaniu sobie klubu. Wymieniano Śląsk, Pogoń i Górnika. Wszystko wskazuje na to, że młody 19-letni Praszelik wyląduje w walczącym o europejskie puchary wrocławskim zespole.


Na zdjęciu: Kapitan Szymon Matuszek na razie jest w Górniku, ale czy zagra w nim także w nowym sezonie?

Fot. Adam Starszyński/PressFocus