Górnik długo będzie pamiętał Durmusa

Urodzony w Stuttgarcie piłkarz nie należy do łowców bramek, gra przecież w środku pola, ale jak pokazał mecz w wielkanocny poniedziałek, do bramki rywala umie trafiać.


W starciu Lechii Gdańsk z Górnikiem w Zabrzu dwa razy wpisał się na listę strzelców i wydatnie pomógł w odniesieniu wygranej, która przybliża klub z Pomorza do zakładanego celu na koniec rozgrywek – tym jest 4. miejsce, które daje możliwość gry w europejskich pucharach. – Cieszę się z tych bramek, bo po zimowej przerwie było mi trudno wrócić do wysokiej dyspozycji. Mam nadzieję, że wszystko wraca na właściwe tory – mówił nam po wygranym meczu z „górnikami” Ilkay Durmus.

27-latek to znamienita postać na boiskach ekstraklasy. Ten obdarzony sporym talentem gracz ma na swoim koncie sporo występów w juniorskich i młodzieżowych reprezentacyjnych drużynach Niemiec, gdzie się urodził, oraz Turcji. Z niejednego piłkarskiego pieca jadł już też chleb, bo grał nie tylko na ligowych boiskach w Niemczech czy Turcji, ale także w Austrii i ostatnio na Wyspach Brytyjskich, konkretnie w szkockim St.Mirren.

Już też można powiedzieć i napisać, że kończący się powoli sezon jest dla niego i dla zespołu, w którym występuje, udany. Lechia jest blisko gry w pucharach, a Durmus ma już na swoim koncie 6 bramek. Wcześniej lepiej strzelał tylko w barwach austriackiego SV Ried, gdzie w sezonie 2017/18 w 35 ligowych grach zdobył 8 goli. W jedenastce „biało-zielonych”, oprócz pół tuzina goli, ma też na swoim koncie 4 asysty, co pod tym względem czyni go jednym z najbardziej wartościowych graczy drużyny prowadzonej przez trenera Tomasza Kaczmarka.


Fot. Norbert Barczyk/PressFocus