Górnik kontra żołnierz w kopalni soli

Kiedy 10 lat temu promotor Tomasz Babiloński, prywatnie szwagier Krzysztof „Diablo” Włodarczyka, zapowiedział organizację pierwszej gali 125 metrów pod ziemią, nie brakowało niedowiarków, twierdzących, że to się nie uda. A jednak pomysł okazał się znakomity.

Wtedy w ringu ustawionym w komorze Warszawa w walce wieczoru spotkali się uczestnicy olimpiad i mający zawodowe sukcesy, Maciej Zegan i Dariusz Snarski. Wygrał ten pierwszy. Z kolei ostatni z polskich medalistów olimpijskich (brąz w Barcelonie, 1992) Wojciech Bartnik wygrał z uczestnikiem igrzysk w Atlancie (1996), Chorwatem Pavolem Polakoviciem.

Swoją trzecią walkę zawodową stoczył Krzysztof Głowacki, późniejszy mistrz świata WBO. Pierwsza gala w Wieliczce została wpisana do Księgi Rekordów Guinessa jako najgłębiej pod ziemią przeprowadzona impreza pięściarska. Kolejna odbyła się dwa lata później, a w rolach głównych wystąpili Paweł Głażewski, Maciej Sulęcki i Krzysztof Szot. Na niej Dariusz „Tygrys” Michalczewski odebrał trofeum dla superczempiona federacji WBO. Kolejne odbywały się już co roku.

W najbliższą sobotę, 27 października, odbędzie się już 10. edycja Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana. Głównym jej punktem będzie pojedynek górnika z kopalni Bielszowice, Roberta Talarka (21 zw. – 13 KO, 13 por., 2 rem.), i zawodowego żołnierza amerykańskiego, Johna Rene (12 zw. – 9 KO, 1 por., 2 rem.). Atrakcją będzie też… koncert Kamila Bednarka.

– Robert to wyjątkowo charakterny człowiek, łączący treningi z codzienną pracą w kopalni. Ostatnio wygrał na mojej gali w Międzyzdrojach z niezłym Artemem Karpecem. W Wieliczce powalczy z żołnierzem służącym dla NATO – informował Tomasz Babiloński.

John Rene, noszący przydomek „The Doc Captain Caveman”, trenuje i walczy w Niemczech. Po raz pierwszy do tego kraju, a konkretnie do jednostki wojskowej w Baumholder, przyjechał w 2007 roku (później służył też w Iraku). Za naszą zachodnią granicą walczył w turniejach wojskowych, ćwiczył z olimpijską kadrą Niemiec i zawodnikami Bundesligi.

W 2012 roku zajął 2. miejsce w mistrzostwach armii amerykańskiej i zakwalifikował się do mistrzostw USA w Fort Carson, w których można było zdobyć przepustkę do igrzysk w Londynie. Nie wystąpił jednak w nich, gdyż zmarł mu wtedy brat. Zawodową karierę zaczął przed pięcioma laty. – Na pierwszy pięściarski trening poszedłem mając 5 lat. Później, kiedy nieco podrosłem, szkolił mnie Eugene R. Hughes, trener z lat młodości Sugar Ray Leonarda. Jako dziecko nie ćwiczyłem regularnie, ale kiedy w 1999 roku obejrzałem w telewizji mecz bokserski, powiedziałem ojcu, że chcę zostać zawodowym pięściarzem. On był przeciwny, więc postanowiłem udowodnić wszystkim, że poradzę sobie w ringu. Wiele się nauczyłem w Niemczech, gdzie bokserzy mają inny styl niż Amerykanie – powiedział Rene.

W ringu zobaczymy jeszcze jednego żołnierza. To Mateusz Kowalczyk z „Czerwonych beretów” (junior ciężka, 1 zw.), który zmierzy się z z debiutującym na zawodowym ringu Mariuszem Piwowarem. – Spotkałem się już w ringu z Piwowarem ubiegłej zimy na amatorskich mistrzostwach Małopolski. Pojechałem wtedy na turniej prosto z ciężkiego poligonu marszowo-narciarskiego w Szczyrku i przegrałem. Będzie więc okazja do rewanżu – powiedział Kowalczyk.

W innych walkach wystąpią Marek Jędrzejewski (superlekka, 14 zw., 1 por.) i Piotr Gudel (8 zw. 2 por., 1 rem.), Piotr Gruchała (półciężka, 1 zw., 1 por.) i Jordan Kuliński (6 zw., 2 rem.) i dwukrotna wicemistrzyni Europy Wiktoria Sądej, która w zawodowym debiucie zmierzy się z Dorotą Norek (2 zw.). Walczyć też będą amatorzy: Mateusz Kostecki, Ryszard Lewicki i Sebastian Wiktorzak.