Górnik kupuje Bochniewicza!

Z ostatnim dniem czerwca 23-letniemu obrońcy kończył się okres wypożyczenia z włoskiego Udinese, z którym wciąż ma ważny kontrakt. Choć awizowano, że w poniedziałek dołączy do trenujących w Poznaniu na drugim letnim obozie „górników”, to różnie mogło być, bo pojawiły się zagraniczne oferty. Wczoraj przed południem wszystko się rozstrzygnęło.

Spora kasa w grze

– Wszystko jest na ostatniej prostej. Przyszło nam walczyć z takimi klubami, jak Wigan czy Arminia Bielefeld. Byłem ostatnio w Anglii, gdzie rozmawiałem z właścicielem Udinese Giampaolo Pozzo i doszliśmy do porozumienia. Kontrakt ma być podpisany we wtorek. To dla nas bardzo ważna wiadomość, bo wiadomo, blok obronny jest jak dobry fundament przy solidnym domu – mówi obrazowo Artur Płatek, który odpowiada w zabrzańskim klubie za transfery.

Co dalej z Bochniewiczem? Górnik Zabrze złożył już ofertę, ale…

Wczoraj, razem z koordynującym wszystkie sprawy dotyczące nowych graczy działaczem, Bochniewicz pojechał do Poznania. – Dla Pawła to bardzo ważny moment. Trzeba powiedzieć, że jak na Górnika, to wydajemy bardzo duże pieniądze. Piłkarza przekonałem wizją jego rozwoju. U nas będzie kluczową postacią, wierzę, że pociągnie ten zespół do góry, a także zadebiutuje w seniorskiej reprezentacji – tłumaczy Płatek.
Bochniewicz ma podpisać umowę do czerwca 2021 roku. Ile wyda na niego Górnik? Portal transfermarkt wycenia gracza młodzieżowej reprezentacji Polski na 0,5 mln euro. Tyle pieniędzy zabrzanie na pewno nie wydadzą. Będzie to mniej, niż w styczniu 2009 roku zapłacono za ściągnięcie z Jagiellonii Roberta Szczota. Wtedy wydano 1,7 mln złotych. Z jakim skutkiem, to wszyscy wiedzą.

Górnik w ostatnim czasie zaczyna sobie pozwalać na gotówkowe transfery. Pieniądze wydano też przecież zimą na sprowadzenie z bułgarskiego Septemwrii Sofia Ishmaela Baidoo. W grę wchodziła wtedy kwota ok. pół miliona złotych. Na Bochniewicza wydano więcej.

Rozmowy z Barceloną

Latem zabrzanie pozyskali już pół tuzina nowych graczy. Ostatni z nich, Słoweniec Erik Janża, zadebiutował w poniedziałkowym meczu z cypryjskim AEK Larnaka. Dwóch kolejnych jest sprawdzanych, to Gambijczyk Alasana Manneh oraz Argentyńczyk Juan Bauza.
– Dopinamy transfer Manneha. Jesteśmy już po rozmowach z rezerwami Barcelony, której zawodnikiem jest piłkarz z Afryki. Znamy już kwotę odstępnego. Jego sprowadzenie będzie dla nas inwestycją. To młody chłopak, który ostatnio grał w lidze bułgarskiej. Jest bardzo dobry technicznie i ma dobre otwierające podanie. W jego wypadku mówimy o transferze definitywnym – wyjaśnia Płatek.

– Co do Bauzy, to jak przyleciał do nas, to przeżył szok termiczny. U niego w Argentynie są dwa stopnie powyżej zera. Znam go z Argentyny. Obserwowałem go w klubie z Colon trzy, cztery lata temu. Nie przebił się tam do drużyny, ale ma wielkie serce do gry. Jest agresywny, żywiołowy. Ma dobre dośrodkowanie i jest mocno zdeterminowany, żeby grać w Europie. To inny typ piłkarza, niż jest na przykład Zapolnik – mówi działacz Górnika.

Po obozie trenerzy zdecydują, co z przyszłością Argentyńczyka. Wiele wskazuje jednak na to, podobnie jak w przypadku Manneha, że też będzie w Górniku. Ma zostać wypożyczony z Atletico Colon z opcją pierwokupu.

Będą kolejne nazwiska

To nie koniec letnich zakupów Górnika! Klub z Zabrza ma pozyskać kolejnych dwóch, trzech piłkarzy do przednich formacji. Niektórzy z nich muszą czekać na rozwój wypadków i grę swoich dotychczasowych zespołów w europejskich pucharach. Jeśli ich drużynom nie pójdzie dobrze, to trafią do Górnika. Artur Płatek wiele obiecuje sobie też po sprowadzonym z Legionovii Piotrze Krawczyku, jednym z najskuteczniejszych napastników na trzecioligowych boiskach w poprzednim sezonie. – Widziałem go dwa razy w akcji. To chłopak, który potrafi grać na dwóch różnych pozycjach. Wielu w Polsce puka się w czoło jeśli chodzi o ten transfer, ale ja wierzę, że sobie poradzi. Nic nie ryzykujemy, a możemy tylko zyskać – podkreśla.

 

***

„Wolsztyn” zostaje

Nie ma tematu odejścia z Górnika Łukasza Wolsztyńskiego. Mówiło się o tym, że zawodnikiem mocno zainteresowane jest pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. – Nic nie wiem na ten temat. Łukasz jest na obozie w Poznaniu i walczy o miejsce w zespole – podkreśla odpowiedzialny za transfery w Górniku Artur Płatek.

4

TYLU potencjalnych lewych obrońców ma teraz do swojej dyspozycji trener Marcin Brosz. Oprócz sprowadzonego właśnie Erika Janży, to młodzieżowy reprezentant Polski Adrian Gryszkiewicz, doświadczony Michał Koj, a także młody i utalentowany Bartłomiej Eizenchart. Dodajmy, że na tej pozycji może jeszcze grać Paweł Bochniewicz oraz Boris Sekulić. Obaj występowali tam z konieczności w poprzednim sezonie.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ