Górnik na spadkowym miejscu!

Zabrzanie przegrywają mecz za przysłowiowe sześć punktów z Jagiellonią w Białymstoku 1:2 i po 24. kolejkach są już na spadkowym miejscu…


W białostockiej ekipie dość niespodziewanie zadebiutował 18-letni bramkarz Sławomir Abramowicz, który zastąpił chorego Zlatana Alomerovicia, w ostatnich tygodniach najlepszego zawodnika „Jagi”.

Roszady były też w górniczej ekipie. W podstawowym składzie zagrali pozyskani w końcówce zimowego okienka Japończyka Daisuke Yokotota i reprezentanta Curacao Anthony van den Hurka. To właśnie ta dwójka przeprowadziła akcję, która dała zabrzanom prowadzenie. Lukas Podolski w najlepszy możliwy sposób odpowiedział tym, którzy krytykowali go za brak formy wiosną. Otrzymał piłkę  przed polem karnym, poszukał sobie miejsca do oddania strzału i trafił tak, że młody Abramowicz nie miał szans na skuteczną interwencję. Kolejny piękny gol „Poldiego” na polskich stadionach.

Na nieszczęście dla „górników” pięć minut później był już remis, a kibice oglądali kolejną piękną bramkę. Tym razem na zaskakujące uderzenie z dystansu zdecydował się Nene. Portugalczyk trafił pod poprzeczkę tak, że Daniel Bielica musiał wyciągać piłkę z siatki. Jedno trafienie ładniejsze od drugiego.
Pod koniec I połowy kontrowersja. W polu karnym zabrzan doszło do starcia Emila Bergstroema z Tarasem Romanczukiem. Sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy przez kilka minut analizował wszystko, aż w końcu wskazał na jedenasty metr. Piłkę po uderzeniu Marca Gaua bramkarz Górnika zdołała odbić, ale wobec dobitki był bez szans i „Jaga” na przerwę schodziła z prowadzeniem.

Na drugą połowę zabrzanie wyszli z potrójną zmianą. Trener Bartosch Gaul wpuścił na murawę Norberta Wojtuszka, Dani Pacheco i Szymona Włodarczyka. Zabrzanie starali się odrobić straty i mieli optyczną przewagę. Mocno i celnie uderzył m.in. Pacheco, ale młody Abramowicz był na miejscu. Próbował też po stałych fragmentach Rafał Janicki, też jednak bez powodzenia. Z kolei cofnięci gospodarze czyhali na kontry, po których groźnie uderzali Gaul czy 17-letni Jakub Lewicki. W końcówce szczęścia ponownie szukał też Podolski, ale piłka po jego strzale minęła cel. Już w doliczonym czasie „Poldi” głową w dobrej sytuacji też przestrzelił. Ostatecznie „Jaga” wygrywa, a trener Maciej Stolarczyk ratuje posadę.

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 2:1 (2:1)

0:1 – Podolski, 23 min (asysta Yokota), 1:1 – Nene, 28 min (asysta Wdowik), 2:1 – Gual, 45+2 min (karny)

JAGIELLONIA: Abramowicz – Stojinović, Pazdan, Skrzypczak, Lewicki (78. Prikryl) – Romanczuk, Nene, Saczek, Wdowik – Imaz, Gual (84. Olszewski). Trener Maciej STOLARCZYK.

GÓRNIK: Bielica – Olkowski (66. Sekulić), Janicki, Bergstrom, Jensen (46. Pacheco) – Dadok (46. Wojtuszek), Rasak, Yokota (84. Paluszek), Janża – Podolski, van der Hurk (46. Włodarczyk). Trener Bartosch GAUL.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5673. Żółte kartki: Pazdan (62. faul), Romanczuk (66. faul). Olszewski (88. faul) – van der Hurk (34. faul), Janża (42. faul)


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus