Górnik (nie)da się lubić

Raków Częstochowa do rywalizacji z zabrzanami podejdzie z duszą na ramieniu.


Nie chodzi o problemy kadrowe, czy sportowe. Przede wszystkim częstochowianie nie radzą sobie z Górnikiem. Raków już nie raz tracił punkty w starciach z zabrzanami. Statystyki nie są może druzgocące dla wicemistrza Polski, ale jeżeli na 9 spotkań wygrywa się ledwie trzy, to jednak coś jest na rzeczy.

Każdy miał sposób

Od momentu, gdy aktualny lider ekstraklasy wrócił na najwyższy szczebel rozgrywkowy po latach przerwy, Górnik prowadziło trzech trenerów. Najczęściej z podopiecznymi Marka Papszuna mierzył się Marcin Brosz. Choć jako jedyny przegrywał z Rakowem, tak dwa razy udało mu się wygrać, ponadto zanotował najwyższy triumf nad zespołem z Limanowskiego (4:1 w lipcu 2020 roku). Dwa razy z częstochowianami Górnika prowadził Jan Urban (bilans 1-1-0), a ostatnia potyczka to zwycięstwo drużyny pod wodzą Bartoscha Gaula.

Trudno wyrokować, co było przyczyną tego stanu rzeczy, jednak najwyraźniej, niezależnie od piłkarskiego i trenerskiego doświadczenia, każdy z nich znalazł sposób na trenera częstochowian i jego taktykę. Ostatnie spotkania ligowe wicemistrza Polski udowodniły, że metoda jest jedna – zmusić Raków do gry pozycyjnej. W niej zespół z Limanowskiego czuje się zdecydowanie najgorzej. Dodatkowo początek rundy zazwyczaj jest w jego wykonaniu niezbyt owocny.

Lepiej niż zazwyczaj

Od momentu, gdy Raków prowadzi Marek Papszun pierwsze mecze nowego sezonu nigdy nie są dla niego nazbyt udane. Częstochowianie zaliczyli sześć takich inauguracji, tylko w połowie przypadków wicemistrz Polski nie przegrał trzech pierwszych spotkań. Co ciekawe, w drugim sezonie w ekstraklasie po wieloletniej przerwie przegrał wszystkie mecze. Poprzednie rozgrywki zakończył z siedmioma punktami, a serię pierwszych spotkań kończył remisem… z Górnikiem.

Jednak od czwartej w nowym roku kolejki Raków wchodził już na odpowiednie obroty. Tak było w 2020 roku (zwycięstwo z Piastem), 2021 (triumf nad Zagłębiem Lubin), czy w ubiegłym roku (wygrana z Wisłą Płock). Można więc upatrywać w tym nadziei na solidny wynik w dzisiejszej rywalizacji obu zespołów. Trudno jednak zrozumieć, gdzie tkwi problem częstochowian z wejściem w rundę wiosenną. Można oczywiście jedynie się domyślać, jednak wiele wskazuje na to, że problemem jest okres przygotowawczy.

„Śruba” zazwyczaj jest bardzo mocno dokręcana. Zawodnicy są przygotowywani na bardzo intensywną grę przez całą rundę. Stąd też pojawia się zmęczenie. Organizmy piłkarzy dopiero po kilku tygodniach od zakończenia przygotowań są gotowe do pełnoprawnej rywalizacji ligowej. Zapewne kibice wierzą w to, że i tym razem tak się stanie. W końcu Raków walczy w tym sezonie o mistrzostwo Polski, dodatkowo do walki o tytuł przystępuje z pozycji lidera. Prawdopodobnie dzisiejsza rywalizacja z Górnikiem da odpowiedź, czy faktycznie częstochowianie już weszli na odpowiednie obroty, czy też problem jest głębszy, niż się wydaje. Jeżeli prawdziwa jest druga możliwość, to sztab szkoleniowy wicemistrza Polski będzie musiał szybko zareagować. Inaczej przewaga nad Legią znów może stopnieć.


MECZE RAKOWA POD WODZĄ MARKA PAPSZUNA Z GÓRNIKIEM ZABRZE

DATA ROZEGRANIA ROZGRYWKI DOM/WYJAZD WYNIK TRENER GÓRNIKA

10.08.2019 EKSTRAKLASA WYJAZD 0:1 Marcin BROSZ

14.12.2019 EKSTRAKLASA DOM* 2:1 Marcin BROSZ

10.07.2020 EKSTRAKLASA WYJAZD 1:4 Marcin BROSZ

17.10.2020 EKSTRAKLASA WYJAZD 3:1 Marcin BROSZ

10.02.2021 PUCHAR POLSKI DOM* 4:2 Marcin BROSZ

20.03.2021 EKSTRAKLASA DOM* 0:0 Marcin BROSZ

15.12.2021 EKSTRAKLSA DOM 1:2 Jan URBAN

20.02.2022 EKSTRAKLSA WYJAZD 1:1 Jan URBAN

07.08.2022 EKSTRAKLSA WYJAZD 0:1 Bartosch GAUL

9 meczów 3 zwycięstwa Rakowa 2 remisy 4 zwycięstwa Górnika Bilans bramek: 12:13

*mecze rozegrane w Bełchatowie

LICZBY

Tylko 1 w ostatnich latach obie drużyny zmierzyły się ze sobą na stadionie przy Limanowskiego. Częstochowianie przegrali to spotkanie 1:2. Raków na prowadzenie wyprowadził Mateusz Wdowiak, a gole dla zabrzan zdobywali Jesus Jimenez i Mateusz Cholewiak.

6 razy Marek Papszun zmierzył się z Marcinem Broszem, gdy ten prowadził Górnika. Bilans tamtych meczów był korzystny dla Rakowa. Częstochowianie wygrali trzy z nich. Dwukrotnie lepsi byli zabrzanie, a raz padł bezbramkowy remis.

5 bramek przeciwko Rakowowi zdobył Jesus Jimenez. Piłkarz, który rok temu opuścił Górnika zdobywał gole w czterech spotkaniach z aktualnym liderem ekstraklasy. Mimo to zabrzanie wygrali tylko dwa z nich.

2 gole samobójcze w starciach z Górnikiem zanotowali częstochowianie. Pierwszego z nich zdobył Igor Sapała (porażka 0:1), drugiego Jarosław Jach (Górnik wygrał 4:1).

5 rzutów karnych zostało podyktowanych w rywalizacjach obu drużyn z ostatnich latach. Wszystkie zostały wykorzystane. Cztery z nich wykonywali częstochowianie. PO dwa egzekwowali Petr Schwarz i Ivan Lopez. Dla zabrzan z 11. metrów trafił Jesus Jimenez. Średnio w co drugim meczu arbiter wskazywał na „wapno”.


Na zdjęciu: Marek Papszun nie lubi rywalizować z Górnikiem Zabrze.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocu