Górnik – Piast. Kto trafił z transferami?

Za nami jedna trzecia sezonu i można już wyciągnąć pierwsze wnioski. Czy właśnie nowi zawodnicy w niedzielę przesądzą o wyniku derbów Górnego Śląska?

Artur Płatek z Górnika przyznał, że Piast miał większe możliwości finansowego tego lata i mógł sobie pozwolić na piłkarzy, którzy byli poza zasięgiem zabrzan. Jego zdaniem gliwiczanie muszą walczyć z takim składem o mistrza.

Przy Okrzei odebrano to jako komplement, ale jak powiedział Bogdan Wilk lepiej byłoby, gdyby każdy skupił się na swoich problemach. Licząc transfery z zewnątrz Górnik pozyskał 10 piłkarzy, kilku to jednak młodzi i utalentowani zawodnicy, którzy są melodią przyszłości. Piast z kolei pozyskał 12 piłkarzy, nie uwzględniamy jednak powrotów do drużyny Tomasza Jodłowca i Denisa Gojkę, bo ich potencjał już poznaliśmy.

Jak więc w pierwszych kilkunastu meczach wypadli nowi zawodnicy? Podzieliśmy ich na trzy umowne kategorie.

TRANSFERY NA PLUS…

Górnik: Janża
Piast: Rymaniak, Malarczyk, Milewski

Oczekiwania wobec nowych piłkarzy zarówno w Zabrzu, jak i Gliwicach było spore. Górnik miał za sobą zdecydowanie słabszy sezon niż rok wcześniej, gdy awansował do europejskich pucharów. Zespół z Roosevelta opuścił m.in. Szymon Żurkowski czy Walerian Gwilia. Następcy potrzebni byli od zaraz. Środek pola nie do końca w Zabrzu udało się zastąpić, o czym później, ale w końcu w Górniku nie mają już problemów z lewą obrońcą. 26-latek już na papierze wyglądał na konkretne wzmocnienie, co potwierdzała także jego wartość na portalu transfermarkt.de.

Słoweniec z miejsca nie tylko wywalczył sobie miejsce w składzie drużyny trenera Marcina Brosza, ale także stał się wyróżniającą postacią. 13 meczów i 3 asysty, choć jego dośrodkowania stanowią bardzo duże zagrożenie. Gliwiczanie będą w niedzielę musieli na niego uważać. Niestety dla kibiców Górnika Janża to jedyny duży pozytyw tego lata.

W Gliwicach takich powodów mają co najmniej trzy. Sebastian Milewski był jednym z pierwszych letnich transferów i miał zastąpić Patryka Dziczka. Młodzieżowiec musiał poczekać aż „Dziku” odejdzie do Włoch, by otrzymać prawdziwą szanse. I z meczu na mecz robił takie postępy, że już teraz zyskał sympatię kibiców Piasta.

Dwa inne transfery na plus wymagały szybkiego i zdecydowanego działania dyrektora Bogdana Wilka. Bartosz Rymaniak i Piotr Malarczyk z różnych względów zakończyli swoją przygodę z Koroną Kielce. Gdy stali się wolnymi zawodnikami, gliwiczanie wkroczyli do akcji. Fakt, że Rymaniak szybko stał się ważnym ogniwem nie dziwi aż tak, że Malarczyk, który jeszcze niedawno grał w rezerwach (!) Korony z Uroszem Korun stworzył niezły duet stoperów, a gliwiczanie stracili jak na razie najmniej goli w lidze.

Bartosz Rymaniak błyskawicznie wkomponował się w zespół mistrzów Polski. Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

Niedawno zrobiliśmy sondę w mediach społecznościowych na temat najlepszego transferu Piasta tego lata i 70% kibiców zagłosowało za Rymaniakiem, a na drugim miejscu uplasował się Milewski.

TRUDNO POWIEDZIEĆ…

Górnik: Bauza, Kopacz, Krawczyk
Piast: Tuszyński, Tiago Alves, Aquino, Huk

To najszersza grupa w obu śląskich klubach i mamy z nią problem. Wynika to z tego, że niektórzy z nich nie otrzymali jeszcze zbyt wielu szans, albo na przeszkodzie w ocenie stanęły problemy zdrowotne. Tak było np. z Argentyńczykiem Juan Bauza ma w sobie to coś, o czym głośno mówią trener Marcin Brosz oraz Artur Płatek. Problem w tym, że ten techniczny pomocnik doznał urazu, który mocno go spowolnił.

Trener Brosz bardzo z tego powodu ubolewał, bo dopiero niedawno Bauza wrócił do gry. To jednak piłkarz, którzy może robić różnicę. Tego samego oczekuje się w Gliwicach od Daniego Aquino. Hiszpan, który w ojczyźnie uchodził za ogromny talent, w przeszłości strzelał mnóstwo goli. Jego wejście w Ekstraklasę szybko zakończyło się… urazem.

Od lipca do teraz Aquino leczył kontuzję pachwiny i dopiero w meczu PP z Pogonią Siedlce wrócił do gry. Kilka dobrych momentów pokazali w Piaście Tiago Alves i Patryk Tuszyński. W obu przypadkach możemy mówić na razie tylko o Pucharze Polski. Portugalski skrzydłowy strzelił 2 gole i dołożył 3 asysty, a Tuszyński, który w lidze jest zmiennikiem Piotra Parzyszka dwukrotnie pokonał bramkarza z Siedlec. David Kopacz i Piotr Krawczyk wydają się mieć potencjał, ale na razie z ich strony fani Górnika widzieli tylko przebłyski.

Znając jednak trenera Marcina Brosza w dłuższej perspektywie będzie potrafił wycisnąć z nich to co najlepsze. Zamykając tę kategorię dodaliśmy jeszcze stopera z Gliwic Tomasza Huka. Słowak trochę już pograł, miał lepsze momenty, ale przede wszystkim miał ogromnego pecha, bo już w Ekstraklasie zaliczył czerwoną kartkę i gola samobójczego. Pod okiem Waldemara Fornalika w dłuższej perspektywie powinien jednak stać się solidnym filarem defensywy.

NA RAZIE MINUS…

Górnik: Bainović, Manneh
Piast: Steczyk, Holubek

Przechodzimy do kategorii w której pochwał już nie będzie zbyt wiele. Alasana Maneh – Gambijczyka z Górnika broni jedynie młody wiek i fakt, że być może po prostu potrzebuje czasu. Fakty są jednak takie, że na razie niczym nie zachwycił. Były piłkarz rezerw Barcelony miał błyszczeć w niezbyt przecież mocnej polskiej lidze. Dobry miał początek, ale im dalej w las, czyli w sezon, tym gorzej. W ostatnich meczach już nawet nie powąchał trawy.

Filip Bainović rozegrał ponad sto meczów w lidze serbskiej, kosztować miał Górnika 200 tys. euro i w Zabrzu oczekiwano gotowego zastępcę w środku pomocy. Nie ukrywali tego nawet Brosz z Płatkiem. Jak na razie jednak Bainović kompletnie niczym nie zaskoczył, gdyby zamiast niego grał jakiś młody Polak z rezerw wielkiej różnicy by nie było. Chyba największy minus letniego okienka.

Piast wykonał więcej ruchów, więcej było udanych, ale… nie wszystko złoto co się świeci. Tak jest w przypadku Dominika Steczyka i Jakuba Holubka. Ten peirwszy jest jednak młodym napastnikiem i ewidentnie potrzebuje czasu na osowjenie się z dorosłą piłką. Znacznie więcej oczekiwać należy od doświadczonego Słowaka, który w ojczyźnie zbierał naprawdę dobre opinie. Na papierze wyglądał więcej niż dobrze, ale w Ekstraklasie tego nie potwierdza. Promyczkiem nadziei niech będzie jego ostatni występ w PP.

 

Na zdjęciu: Kibice Górnika chcieliby więcej transferów podobnych do Erika Janży