Passa Górnika dalej trwa!

Czwarty mecz, czwarte zwycięstwo i po raz czwarty na zero z tyłu. Trwa świetna passa górniczej jedenastki, która dzisiaj pokonała u siebie Wartę 2:0.


Zabrzanie mogli objąć prowadzenie już w 13 minucie, kiedy w sytuacji sam na sam z Adrianem Lisem znalazł się Paweł Olkowski. Oddanie celnego strzału skrzydłowemu Górnika uniemożliwili obrońcy „Zielonych”. Gospodarze mieli przewagę, częściej byli w posiadaniu piłki, ale brakowało jednego: celny strzałów na bramkę jedenastki z Poznania.

W 27 minucie kolejna znakomita akcja w wykonaniu szarpiącego za dwóch Daisuke Yokoty, dobre dośrodkowanie, ale Olkowski źle z kilku metrów uderzał głową. Kilka minut później Dani Pacheco przechwycił piłkę w polu karnym rywala, ale w finalnym momencie zawalił, posyłając futbolówkę nie tam, gdzie trzeba. Warta? Ograniczała się do kontrataków, z których nic nie wynikało.

W końcu w 36 minucie 1:0 dla „górników”! Świetne podanie Lukasa Podolskiego trafiło do Damiana Rasaka, który w dobrej sytuacji nie zawiódł, zdobywając swoją bramkę nr 2 dla zabrzan. Z kolei dla „Poldiego” była to już 10 asysta w bieżących rozgrywkach.

Górnik Zabrze – Warta Poznań. Bramki z meczu [wideo]

W doliczonym czasie przykra sytuacja dla „Zielonych”, boisko na noszach opuścił kontuzjowany Dawid Szymonowicz. Jego miejsce na boisku zajął Konrad Matuszewski.

Po przerwie zabrzanie dalej mieli inicjatywę i atakowali. Goście skutecznie jednak się bronili. W 67 minucie, zaraz po wejściu na murawę gola mógł zdobyć Anthony van den Hurk, ale piłkę po jego uderzeniu na rożnego sparował Lis. Zaraz potem reprezentant Curacao znowu miał okazję, ale tym razem został zablokowany przed defensorów jedenastki z Poznania.

W 74 minucie drużynie Dawida Szulczka nic już nie pomogło. Z ponad 25 metrów kropnął inny rezerwowy Rober Dadok i bramkarz Warty po raz drugi musiał wyciągać futbolówkę z siatki. To był gol 31. kolejki ekstraklasy!

W 84 minucie świetna interwencja Daniela Bielicy, który „wyjął” piłkę po dobrym i mocnym uderzeniu głową Enisa Destana. Potem na środek boiska po strzale Rasaka i błędzie Lisa wskazał prowadzący mecz Krzysztof Jakubik, ale po interwencji VAR, to trafienie pomocnika Górnika nie zostało uznane. Piłka całym obwodem nie przekroczyła linii bramkowej.

Zabrzanie zanotowali czwartą wygraną z rzędu, na koncie mają już 41 punktów i do zajmującej piątą lokatę w tabeli Warty tracą już zaledwie trzy punkty, a przecież mają z nią lepszy bilans bezpośrednich gier, bo jesienią w Grodzisku bezbramkowo zremisowali.

Górnik Zabrze – Warta Poznań 2:0 (1:0)

1:0 – Rasak, 36 min (asysta Podolski), 2:0 – Dadok, 75 min (asysta Pacheco),

GÓRNIK: Bielica – Sekulić, Bergstroem (90. Janicki), Jensen, Janża – Olkowski (66. Dadok), Rasak (88. Mvondo), Pacheco, Yokota – Podolski (90. Włodarczyk), Krawczyk (66. van den Hurk). Trener Jan URBAN.

WARTA: Lis – Szymonowicz (45+1. Matuszewski), Pleśnierowicz, Kościelny – Grzesik, Kupczak (59. Zurawski), Luis (59. Maenpaa), Savić (59. Kopczyński), Kiełb (76. Destan) – Szmyt, Zrelak. Trener Dawid SZULCZEK.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 13865. Żółte kartki: Grzesik (58. faul).


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus