Górnik Zabrze. Aneksy do kontraktów

W takim składzie, w jakim rozpoczęli rozgrywki, w takim składzie je skończą. Chodzi o Górnika.


Niespełna dwa tygodnie temu, w rozmowie ze „Sportem” prezes zabrzańskiego klubu Dariusz Czernik, pytany co z zawodnikami, którym 30 czerwca kończą się kontrakty – a była to przecież całkiem spora grupa – tłumaczył.

– Uważam, że niezależnie od tego, co wydarzy się po sezonie, trzeba być fair. Chcemy skończyć sezon w takim składzie, w jakim zaczęliśmy rundę. To był moment, kiedy klub mógł powiedzieć „dziękujemy”, ale pamiętam, że piłkarze w trudnej chwili też zachowali się OK, godząc się na obniżenie kontraktów o połowę na ponad dwa miesiące. Gramy o 9. miejsce, nie chcemy dzielić zespołu, każdy ma się czuć tak samo potrzebny. Szykujemy aneksy – mówił sternik górniczego klubu.

Angulo chwali działaczy

Sprawa dotyczyła wielu kluczowych graczy zespołu prowadzonego przez Marcina Brosza. Z końcem czerwca umowa kończyła się przecież najlepszemu od czterech lata strzelcowi zabrzan Igorowi Angulo, dobrze radzącemu sobie wiosną Erikowi Jirce, dwójce greckich piłkarzy, którzy świetnie zadomowili się w Zabrzu, a mianowicie obrońcy Stavrosovi Vasilantonopoulosowi oraz napastnikowi Giorgosowi Giakoumakisowi, a także kapitanowi drużyny Szymonowi Matuszkowi, Davidowi Kopaczowi oraz Kamilowi Zapolnikowi.
– Klubowe władze zaproponowały całej siódemce przedłużenie kontraktów do końca tego sezonu. Cała nasza siódemka zaakceptowała warunki, tak więc bieżące rozgrywki skończymy w pełnym składzie. Cieszę się, że tak będzie. To bardzo miły gest ze strony klubu, że zdecydował się na takie rozwiązanie – tłumaczy „Sportowi” Angulo.

Wszystkie ręce na pokład

Oznacza to, że trener Brosz b będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Na dziś trudno byłoby wyobrazić sobie drużynę bez takich kluczowych graczy, jak najlepszy strzelec zespołu Angulo, 14 bramek w bieżących rozgrywkach, skuteczny wiosną Jirki, cztery gole na koncie, choć w sobotę nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Mateuszem Lisem czy duet greckich zawodników.

Prawy obrońca Vasilantonopoulos w krótkim czasie stał się jednym z najlepszych bocznych defensorów w naszej lidze. Swoje dokłada też Giakoumakis, który przecież zdobył już trzy ważne bramki, w spotkaniach przeciwko ŁKS – dwa gole w dwóch meczach z łodzianami, a także w starciu z Koroną. To o tyle ważne i istotne, że przecież w końcówce sezonu wszystkie siły będą potrzebne.

Na dziś sztab szkoleniowy zabrzańskiej jedenastki nie może korzystać z zawieszonego za czerwoną kartkę w spotkaniu z kielczanami Alasana Manneha. Na uraz mięśniowy narzeka też również pauzujący ostatnio Roman Prochazka.

Ciężka końcówka

„Górnikom” do zakończenia rozgrywek pozostały mecze z następującymi rywalami. W najbliższy poniedziałek przeciwnikiem będzie Wisła w Płocku, potem mecz z Rakowem u siebie, a na zakończenie gra z Arką oraz z lubinianami 18 lipca na Arena Zabrze. Ważne będą wszystkie starcia, ale istotne będzie przede wszystkim to z beniaminkiem z Częstochowy. Pojedynek z ekipą prowadzoną przez Marka Papszuna będzie rywalizacją o pierwsze miejsce w grupie spadkowej, gdzie na razie Raków o trzy punkty przed Górnikiem.


Przeczytaj jeszcze: Koniec dwóch serii


Jedno jest pewne, nie tylko „górników” czeka morderczy czas.

– Wiadomo, że będzie ciężko, ale w takiej samej sytuacji są wszystkie zespoły. Nie było innej możliwości, żeby w tej niezwykłej sytuacji spowodowanej pandemią rozegrać te pozostałej do końca sezonu jedenaście spotkań. Jesteśmy w tej uprzywilejowanej sytuacji, że dzięki wysiłkowi wielu osób, które ciężko pracują i nad wszystkim czuwają, możemy dograć sezon. Muszę powiedzieć, że jestem dumny z tego, jak Polska poradziła sobie z całą sytuacją! – mówi Angulo, który przecież w swojej piłkarskiej karierze z niejednego futbolowego pieca jadł chleb.


Przedłużona umowa

30 czerwca tego roku kontrakt kończył się również innemu z zawodników z zabrzańskiej kadry, chodzi o Martina Chudego. Słowak gra jednak regularnie, a dzięki odpowiedniej liczbie gier i rozegraniu w ekstraklasie 30 spotkań, jego umowa została automatycznie przedłużona. Warto dodać, że doświadczony bramkarz zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach, od momentu pojawienia się w Polsce, tj. od zimy zeszłego roku. Tych gier nazbierało się już w sumie aż 50. Chudy zagrał w nich od pierwszej do ostatniej minuty.


Na zdjęciu: Wypożyczony z Crvenej Zvezdy Erik Jirka do końca sezonu będzie grał w Górniku.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl