Górnik Zabrze chce mocno wejść w ligę

– Koncentrujemy się na tym, żeby jak najlepiej wejść w ligę – mówił podczas wczorajszej konferencji on-line trener Górnika Zabrze, Marcin Brosz.


W Zabrzu, jak w wielu innych klubach, odliczają już godziny do inauguracji drugiej części rozgrywek. Dla „górników” na początek starcie z nie byle jakim przeciwnikiem, bo wicemistrzem Polski, Lechem Poznań.

Pokręcone przygotowania

Obie jedenastki w kiepskich nastrojach zakończyły 2020 rok. Drużyna trenera Brosza, rewelacja początku rozgrywek (pięć wygranych z rzędu), przegrała dwa kolejne spotkania z Cracovią u siebie i z Jagiellonią na wyjeździe. Nie wiele lepiej szło „Kolejorzowi”, który obrywał i w fazie grupowej Ligi Europy i w ekstraklasie.

Wiosną i jedni i drudzy walczą o europejskie puchary. Ewentualna wygrana Górnika pozwoliłaby odskoczyć zabrzanom od Lecha na 9 punktów. Wątpliwe, żeby tak gigantyczną stratę poznaniakom udało się odrobić w kilkunastu pozostałych grach. Ciężar gatunkowy meczu na Stadionie im. Ernesta Pohla jest więc spory dla układu tabeli teraz i na kolejne tygodnie.

Podczas wczorajszej konferencji trener zabrzan pytany był o zimowe zawirowania związane z przygotowaniami. Przypomnijmy, że Górnik miał lecieć na zgrupowanie na Cypr. Nie doszły też do skutku mecze kontrolne z atrakcyjnymi przeciwnikami. Wszystko przez zawirowania związane z koronawirusem. Trzeba było trenować w domu. Szkoleniowiec Górnika najbardziej żałował niedoszłej gry przeciwko Red Bull Salzburg.

– To spotkanie miało być jedną z kluczowych części naszych przygotowań. Szkoda, że ten mecz się nie odbył, ale to są sytuacje, które nie są zależne od nas. Cieszą nas za to dwa ostatnie mecze na Słowacji, które rozegraliśmy i tym chcieliśmy sobie wszystko zrekompensować – podkreśla Marcin Brosz.

Jak mówi szkoleniowiec Górnika, te krótkie zimowe przygotowania były wyzwaniem dla wszystkich. – Ciężko było bazować na doświadczeniach innych. Korzystaliśmy ze swojej wiedzy, którą mieliśmy po lockdownie, oczywiście wszystko odpowiednio modyfikując oraz zmieniając. Musimy często szybko podejmować decyzje, które niekoniecznie mamy przygotowane wcześniej. Trzeba na wszystko szybko reagować. Tak naprawdę wszystko zweryfikują ligowe i pucharowe mecze, które przed nami – zaznacza.

Trener ma wybór

Jak tłumaczy trener górniczej jedenastki do dyspozycji ma na teraz wszystkich zawodników. Także borykającego się z urazem doświadczonego Romana Prochazkę, który zimą nie rozegrał ani jednej gry kontrolnej, a także Przemysława Wiśniewskiego. Tego zabrakło w spotkaniu sparingowym ze Slovanem w Bratysławie przed tygodniem. – Są w treningu, na pełnych obciążeniach, więc liczę, że w sobotę w meczu z Lechem będę mógł skorzystać z całej kadry – mówi szkoleniowiec piątego obecnie zespołu PKO Ekstraklasy.

Zmiany w składzie, w porównaniu do tego co było jesienią, na pewno jednak będą. Szansę od pierwszej minuty powinien dostać Krzysztof Kubica, który grał dobrze i strzelał bramki w obu zimowych sparingach z AS Trinec (4:1) i ze Slovanem Bratysława (2:2). 20-latek z Żywca powinien zagrać kosztem Prochazki.


Czytaj jeszcze: 9 „naj” prezesa Górnika Zabrze

W zimowych meczach w wyjściowej jedenastce wychodził też kolejny z młodych graczy, a chodzi o Aleksandra Paluszka. W defensywie na środku obrony grał obok Michała Koja i Adriana Gryszkiewicza. Tutaj jednak trudno wyobrazić sobie sytuację, żeby „Wiśni” nie było w wyjściowym składzie. Powinien zagrać, a czy będzie to w miejsce młodego Paluszka czy Koja, to już decyzja sztabu szkoleniowego.

Dobrze wejść w ligę

W Zabrzu, jak w wielu innych klubach ekstraklasy, marzą o pucharach. Finansowo Górnik jest daleko w tyle za czołówką, a nawet za średniakami ligi, co innego jest jednak na boisku. – Koncentrujemy się na tym, żeby jak najlepiej wejść w ligę. Przed nami spotkanie u siebie z Lechem i mogę, możemy powiedzieć, że już cieszymy się na ten mecz.

Na pewno będzie to interesujące starcie, a my ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby punkty zostały w Zabrzu. Potem wyjazd do Bielska, mecz w Pucharze Polski. Przed nami ciekawy okres, krok po kroku trzeba we wszystko wchodzić, ale na teraz najważniejsze jest sobotnie spotkanie z zespołem z Poznania – podkreśla Marcin Brosz.


Na zdjęciu: Piłkarze z Zabrza chcą powrócić na zwycięską ścieżkę.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus