Górnik Zabrze. Czas kolejnej próby

Starsi zawodnicy muszą wziąć się w garść – mówi przed niedzielnym (13.00) starciem ze Stalą Mielec trener Górnika Zabrze, Marcin Lijewski.


W niedzielę zabrzanie podejmą mielczan, walczących o utrzymanie. Górnik jest 6., co nie oznacza, że nie ma się czego obawiać. Stal przed tygodniem pokonała Gwardię Opole 32:28, poprawiając nieco swą sytuację w tabeli PGNiG Superligi. – Nasi najbliżsi przeciwnicy grają bardzo agresywną obroną 3-2-1 lub 4-2, co jest dość rzadko preferowane. Mają jednak do tego odpowiednich zawodników – podkreśla szkoleniowiec zabrzan, Marcin Lijewski.

Jego podopieczni będą musieli strzec się nie tylko defensywy rywali, ale też ich trenera, Rafała Glińskiego. Będzie się on chciał przypomnieć kibicom, którzy oklaskiwali go przez 6 lat; najpierw był zawodnikiem, a następnie asystentem „Szeryfa”. Od tego sezonu samodzielnie prowadzi Stal, a we wspomnianym spotkaniu z Gwardią… wybiegł na parkiet, czym zaskoczył rywali. Choć gola nie zdobył, to przyłożył się do cennej wygranej. Wiele wskazuje, że w niedzielę w Zabrzu również zostanie wpisany do protokołu.

Cel zabrzan jest jednak prosty – zwyciężyć i zdobyć pierwsze w tym roku punkty. Jak to zrobić? – Młodzi zawodnicy nie są wirtuozami. Przed nimi sporo pracy, a mimo to dają z siebie wszystko. To starsi gracze muszą wziąć się w garść i z pełną odpowiedzialnością pokierować zespołem. Muszą odnaleźć siłę, która pchnie wszystkich do przodu – diagnozuje trener Lijewski.

– Po ostatniej, minimalnej porażce w Gdańsku nastroje w zespole znacznie się popsuły. W drugiej części tygodnia można jednak było zauważyć, że wraca entuzjazm. Nie zmienia to faktu, że zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu.

(RG)

Na zdjęciu: Rafał Gliński będzie się chciał przypomnieć zabrzańskiej widowni.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus