Górnik Zabrze. Dalej myślą o ósemce

Terminarz ekstraklasy mocno goni. W ciągu tygodnia ligowcy rozegrają po trzy spotkania. Akurat „górnicy” na brak emocji narzekać nie będą, bo przed nimi starcia z tymi, którzy nadają ton rozgrywkom. Najpierw Pogoń, we wtorek na wyjeździe Lech, a za tydzień w piątek starcie z wiceliderem Cracovią.

Groźni na wyjazdach

– Rzeczywiście, w ciągu tygodnia rozegramy trzy trudne spotkania. Tyle że dwa z nich odbędą się na naszym terenie. Musimy pokazać, że w Zabrzu jesteśmy mocni, tak że zwycięstwa w tych meczach u nas są koniecznością. Zrobimy wszystko, żeby tak było – podkreśla najlepszy snajper zespołu Igor Angulo.

„Górnicy” w tym sezonie, w przeciwieństwie do poprzednich rozgrywek, mają problemy z grą na wyjazdach, gdzie jako jedyny zespół z ekstraklasy jeszcze tam nie wygrali. Co innego jest, jednak kiedy przychodzi grać na Stadionie im. Ernesta Pohla. Na swoich śmieciach wygrywają jak choćby nie tak dawno z Arką 2:0 czy nieco wcześniej z Jagiellonią 3:0.

– Do każdego meczu podchodzimy w ten sam sposób, każde spotkanie chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść, czy to jest u siebie, czy na wyjeździe. Na pewno jednak w bieżących rozgrywkach czujemy się zdecydowanie bardziej komfortowo, grając przed swoją publicznością, kiedy możemy liczyć na doping naszych fanów. Mam wielką nadzieję, że w sobotnie popołudnie popchną nas oni w kierunku kolejnej ligowej wygrane. Ja jestem optymistą przed kolejnymi spotkaniami. Uważam, że stać nas nawet na to, żeby walczyć o miejsce w pierwszej ósemce na koniec sezonu zasadniczego. Trzeba jednak codziennie mocno pracować, a potem pokazać wszystko na boisku – mówi „Angulo-gol”, jak śpiewają o nim kibice górniczej jedenastki.

Łatwo w sobotę na pewno jednak nie będzie, bo „portowcy”, jeżeli chodzi o grę na wyjazdach, są w tym sezonie najlepszym zespołem ekstraklasy. Dość powiedzieć, że trzecia, na razie w tabeli jedenastka, więcej punktów zdobyła, grając na obcych stadionach, niż na remontowanym swoim obiekcie. U siebie drużyna prowadzona przez Kostę Runjaicia zdobyła 18 punktów, a na wyjazdach aż 22. Nikt nie jest pod tym względem lepszy.

– To jedna z najlepszych drużyn ekstraklasy i wiemy, że łatwo nie będzie. Jesteśmy jednak przygotowani do skutecznej walki – zapewnia Angulo.

O kontrakcie nie myśli

Choć najskuteczniejszych od kilku lat napastnik Górnika w meczu we Wrocławiu nie wykorzystał, zaraz w pierwszych sekundach, bardzo dobrej sytuacji, to jednak jest w dobrej formie. Jak pokazały statystyki, w starciu ze Śląskiem zanotował jeden z najszybszych sprintów na boisku, 33 km/h. Lepszy w tym zakresie był tylko Przemysław Płacheta ze Śląska. Mimo 36 lat Bask dalej jest szybki i trudny do zatrzymania dla obrońców przeciwnika.

– Od dłuższego czasu czuję się w formie i w dobrej dyspozycji, a liczby bramek i asyst tylko to pokazują. To też przykład na to, że wciąż mam przed sobą kilka lat grania na takim dobrym poziomie – uważa Angulo, któremu przypomnijmy, z końcem czerwca kończy się kontrakt z Górnikiem.
Czy brak jej przedłużenia wpływa na jego postawę?

– Nie. Faktycznie myślę o tym tylko w momencie, kiedy rozmawiam z wami, z prasą – uśmiecha się doświadczony zawodnik.

Po tym, jak Górnik przedstawił zawodnikowi swoją drugą ofertę 2-letniego kontraktu, to nie toczą się już żadne rozmowy na temat jej przedłużenia. Można przypuszczać, że takie mecze, jak ten sobotni z Pogonią, będą jednymi z ostatnich Angulo w Górniku.

Na zdjęciu: Igor Angulo (z lewej) liczy na dobry wynik w starciu z „Portowcami”.

***

Arnarson w Tromso

Nie mający miejsca w meczowej kadrze Górnika Adam Orn Arnarson ma się udać na sprawdziany do norweskiego Tromso IL. Islandczyk w tym sezonie nie zagrał w żadnym ligowym meczu zabrzan. Wiosną zeszłego roku zaliczył 13 ekstraklasowych gier. Zimą przesunięty został do rezerw. Arnarson przed trafieniem do Górnika grał w norweskim klubie Aalesunds FK.

Uwaga, w piątek ze „Sportem”

SKARB NA LIGĘ! I i II liga, sezon 2019/20120 – wiosna!

Terminarz rozgrywek, informacje o klubach, prognozowane jedenastki, analizy, statystyki! Wszystko, co prawdziwy kibic powinien wiedzieć. Cena 4,50 PLN.