Górnik Zabrze. Głupio byłoby nie zacząć…

Piłkarze szykują się do wznowienia rozgrywek. – Nie ma brakuje obaw, ale przede wszystkim dominuje radość, że znowu będzie można grać – mówi Paweł Bochniewicz.



Po okresie dwutygodniowej izolacji, testach na obecność koronawirusa, a przede wszystkim powrocie na boisko i treningach w grupach, wreszcie piłkarze będą mogli trenować całym zespołem.


Muszą spróbować


Przypomnijmy – zgodnie z wytycznymi od 10 maja na boisku może już w jednym czasie w podczas treningowych zajęć przebywać 25 osób. O wydarzenia w ostatnich tygodniach pytamy Pawła Bochniewicza, lidera linii obrony górniczej jedenastki.


– Trening na boisku to coś zupełnie innego niż w domu czy w lesie. Można robić nawet trzy treningi w domu, pompki, brzuszki, ale kiedy się wychodzi na boisko, to intensywność i sposób trenowania jest całkiem inny. Każdy z nas z pewnością trzymał się wytycznych i rygorów, które otrzymywaliśmy i widać – trenując już razem na boisku – że nie jest najgorzej – podkreśla były młodzieżowy reprezentant Polski.


Na razie zabrzanie ćwiczyli w mniejszych grupach, przestrzegając wszystkich obostrzeń narzuconych przez futbolowe władze i rząd. Czy nie ma obaw, jak to będzie, kiedy nastąpi restart ekstraklasy 29 maja?


– Obawy zawsze są. Przede wszystkim trzeba stosować się do tych wszystkich zaleceń, które nam narzucono. Jesteśmy po okresie izolacji, przestrzegaliśmy wszystkich zasad, myślę więc, że głupio byłoby teraz nie zacząć tych rozgrywek. Są inne zawody, które dużo bardziej narażone są na wirusa, a ludzie dają radę. Musimy spróbować! Trzeba grać! – podkreśla obrońca Górnika, który już odlicza dni do ligowego restartu.


Uprzywilejowany zawód


27. kolejka rozpocznie się 29 maja. Dzień później zabrzanie grają na wyjeździe z ŁKS-em. Pierwotnie ten mecz miał być rozegrany 13 marca… Do końca rywalizacji zostało jeszcze sporo, bo 11 kolejek, a wszystko ma się zakończyć 19 lipca. Gry nie zabraknie, a w letnich miesiącach ligowców będą czekały też spotkania co kilka dni.



Przeczytaj jeszcze: Wykorzystać każdy dzień



– Na początku może być to ciężkie. Przez 1,5 miesiąca biegaliśmy po lasach, potem był okres, że nawet tego nie można było robić, a ćwiczenia trzeba było wykonywać w domach. Jak teraz nagle wskoczy się na takie obroty co trzy dni, to zmęczenie na pewno się pojawi. Ale jesteśmy profesjonalistami. Zadaniem każdego z nas jest to, żeby jak najlepiej do wszystkiego się przygotować. I do wysiłku, i regeneracji, i odpoczynku. Wszystko po to, żeby uniknąć niepotrzebnych kontuzji – podkreśla 24-letni zawodnik.


W okresie przymusowej przerwy głośno było o obniżkach pensji ligowych graczy o 50 proc. Sprawa wzbudziła sporo emocji wśród kibiców, tym bardziej że jest grupa graczy – szczególnie zagranicznych – która nie bardzo godzi czy godziła się na cięcia. Jak na to patrzy Paweł Bochniewicz?


– Moim zdaniem to normalna sytuacja. Jest może kilka branż, które na całej sytuacji z pandemią się bogacą, ale większość ludzi na wszystkim mocno traci. My możemy się cieszyć, że ta obniżka jest tylko o 50 procent i że mamy zagwarantowaną pracę, bo przecież gro osób dotknęły jeszcze większe obniżki niż nas, a część w ogóle straciła pracę. Trzeba powiedzieć, że jesteśmy uprzywilejowanym zawodem i jeśli przez trzy miesiące otrzymamy niższą pensję, to nic złego się nie stanie. Chciałbym pochwalić zarząd Górnika, bo przedstawił nam, jak to wszystko wygląda od strony finansowej, zatem wszystko było zrozumiałe i czytelne – tłumaczy piłkarz.


Nie musi o tym myśleć


Jak się rzekło, liga skończy sezon 19 lipca. Co z kontraktami zawodników, którym umowy kończą się z ostatnim dniem czerwca? Na to pytanie nie potrafią dzisiaj odpowiedzieć najtęższe prawnicze głowy…


– Ja na szczęście w takiej sytuacji nie jestem i nie muszę o tym myśleć. A jak będzie? Uważam, że powinno to być jakoś odgórnie ustalone czy narzucone. Jeślibym był w takiej sytuacji, to na pewno nie byłoby mi łatwo. Trudno mi jednak wypowiadać się za kolegów. Jednego natomiast jestem pewien – wszyscy na boisku będą dawali z siebie sto procent – podkreśla „Bochen”, którego umowa z klubem z Zabrza obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.


Na zdjęciu: Paweł Bochniewicz (z prawej) cieszy się z powrotu do normalnych treningów. Obok Przemysław Wiśniewski.


Fot. gornikzabrze.com