Górnik Zabrze – Grupa Azoty SPR Tarnów. Postawili „Skrzynię”
Górnik wygrał po raz piąty w sezonie, dosyć łatwo ogrywając siódemkę z Tarnowa, która napsuła wcześniej sporo krwi innym faworytom.
Tarnowianie mecz rozpoczęli od bardzo agresywnej i dynamicznej obrony, która poskutkowała… dwoma wymierzonymi przeciw nim karnymi, które wykorzystał Bartłomiej Tomczak. Po chwili tablica wskazywałą już 3:0. Goście jednak nie ustawali w atakach, ale na wysokości zadania stawała wyjątkowo niegościnna obrona „górników” i świetnie spisujący się w Jakub Skrzyniarz.
„Skrzynia” postawił w zabrzańskiej bramce… skrzynię – odbił 13 z 27 rzutów tarnowian, co dało mu świetną skuteczność 48 procent. Tym razem etatowy golkiper zabrzan Martin Galia mógł odpoczywać i ze spokojem oglądać poczynania młodszego kolegi z ławki.
Zabrzanom wciąż udawało się utrzymywać kilkubramkową przewagę, a na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 14:10.
W drugiej odsłonie „trójkolorowych” zaczął prześladować pech. Piłka nie trafiała tam, gdzie miała, podania wydawały się być niezbyt przemyślane. Trafiali jednak skrzydłowi, a o komfort psychiczny wciąż dbał Skrzyniarz. Jakby wzorując się na swoim koledze z Lubina, Krystian Bondzior rozkręcił się w ataku i był nie tylko skutecznym egzekutorem kontr, a nawet z koła.
Mimo starań Caspera Liljestranda – pechowca z sobotniej potyczki w Opolu, przegranej po jego faulu 30:31 – 9 minut przed końcem zabrzanie uzyskali aż 10-bramkową przewagę, a trener Marcin Lijewski na boisko mógł zaryzykować i wprowadzić do bramki Pawła Kazimiera oraz zbierającego superligowe sznyty Pawła Krawczyka. Zabrzanie wskoczyli na 4. miejsce w tabeli.
Zadyszka w Szczecinie. Pogoń, która wygrała 4 z pierwszych pięciu meczów, w tym z wicemistrzem Orlen Wisłą, przegrała po raz trzeci z rzędu – tym razem we własnej hali z Zagłębiem Lubin. Gospodarze prowadzili jeszcze w 43 minucie 20:16, a potem wydarzyło się coś niespotykanego: goście w ostatnim kwadransie podwoili swój dorobek! Od stanu 23:22 Pogoń straciła 6 bramek z rzędu i start już nie zdołała odrobić.
Górnik Zabrze – Grupa Azoty SPR Tarnów 28:19 (14:10)
GÓRNIK: Kazimier, Skrzyniarz – Bondzior 5, Daćko 7, Bis 2, Tomczak 5, Łyżwa 2, Sluijters, Czuwara 1, Buszkow 1, Gogola 1, Kondratiuk 1, Dudkowski 2, Krawczyk, Adamuszek 1. Kary 6 min. Trener Marcin LIJEWSKI.
TARNÓW: C. Liljestrand, Małecki, Ciochoń – Tokuda 6, Majewski, Wojdan, Sanek, Lazarowicz 2, Kowalik 2, Wajda 3, Dadej 3, Kużdeba 1, Pedryc, Kniaziew 1, Mrozowicz, Yoshida 1. Kary: 4 min. Trener Patrik LILJESTRAND.
Sędziowali: Filip Fahner i Łukasz Kubis (Głogów).
Na zdjęciu: Jakub Skrzyniarz był zmorą nie tylko dla Łukasza Kużdeby, który trafił tylko raz na trzy próby.
Fot. PGNiG Superliga