Górnik Zabrze. Inna charakterystyka mile widziana

Jednym z ostatnich zakupów Górnika jest słoweński lewy obrońca Erik Janża. Jeśli zerkniemy na kadrę „górników”, to jest to już trzeci, żeby nie powiedzieć czwarty lewy obrońca w zespole, bo przecież w poprzednim sezonie na tej pozycji grał i Adrian Gryszkiewicz i Michał Koj, a teraz swoje szanse dostaje ledwie 17-letni Bartłomiej Eizenchart.

Ostra rywalizacja

Skąd w takim razie pomysł ze sprowadzeniem kolejnego gracza na tę pozycję? – Staramy się spełniać życzenia trenera – mówi z uśmiechem Artur Płatek, który od połowy grudnia pracuje w klubie jako koordynator pionu sportowego i doradca zarządu.

– Gryszkiewicz i Eizenchart to bardzo młodzi zawodnicy. Janża to doświadczony zawodnik, który grał już w kilku miejscach. Nie jest już najmłodszym zawodnikiem, ale nie jest też stary. To ciekawy piłkarz, który potrafi dobrze dośrodkować. Staraliśmy się sprowadzić takiego zawodnika, który zapełniłby nam lukę na tej pozycji. To też inny typ i charakter gracza od tych, których mamy w kadrze. Na pewno rywalizacja na tej pozycji zapowiada się bardzo ciekawie – mówi Płatek o 26-letnim zawodniku, który grał już w Czechach, na Cyprze czy ostatnio w chorwackim NK Osijek.

Gryszkiewicz, w jednym z ostatnich sparingów z wicemistrzem Cypru AEK Larnaka, który rozegrany został na obozie zespołu na boisku we Wronkach w poniedziałek, zagrał zresztą na środku obrony, partnerując Przemysławowi Wiśniewskiemu. Zresztą obserwujący młodzieżowego reprezentanta Polski zagraniczni skauci w poprzednim sezonie mówili, że to z powodzeniem zawodnik do środka obrony. Teraz musi mocno rywalizować o miejsce w zespole. To akurat 19-letniemu Gryszkiewiczowi nie jest obce, bo w poprzednim sezonie wygrał rywalizację z doświadczonym Kojem, który też z powodzeniem może grać i na lewej stronie defensywy, i w jej środku.

Argentyńczyk walczy o swoje w Zabrzu

Kilka rzeczy do poprawy

Jeśli chodzi o inny typ czy charakter zawodników, to jest nim też Juan Bauza. O Argentyńczyku pisaliśmy we wczorajszym „Sporcie”. – Szukaliśmy alternatywy do tego, co mamy, czym dysponujemy, choćby w przypadku takiego Kamila Zapolnika – tłumaczy Płatek. 23-latek z Ameryki Południowej, który walczy o kontrakt, również potrafi dobrze dośrodkować. W tym elemencie gry Górnik chce zaskoczyć rywali w nowym sezonie, bo w poprzednich rozgrywkach różnie z tym bywało.

W Zabrzu przede wszystkim chcą poprawić skuteczność gry na własnym boisku. Wiosną zespół prowadzony przez Marcina Brosza spisywał się więcej niż dobrze. W drugiej części rozgrywek górnicza jedenastka zdobyła aż 29 punktów i tylko mistrz Polski Piast oraz Cracovia były w tym zakresie lepsze. Przydarzyło się jednak aż pięć porażek na swoim stadionie, i to tylko wiosną! Nikt w ekstraklasie w rundzie rewanżowej, nawet spadkowicze, czyli Miedź i Zagłębie Sosnowiec, nie przegrywali więcej, zaliczając „tylko” cztery porażki.

– To w nowym sezonie nie może się już powtórzyć – mówią głośno piłkarze, trenerzy i działacze Górnika. Stąd też m.in. pomysł z szukaniem zawodników o innej charakterystyce.

Stawianie na młodych

Jedno co ma się nie zmienić, to stawianie na młodych. Pozyskano 18-latków Aleksandra Paluszka z drużyny CLJ Śląska Wrocław i będącego w tym samym wieku Michała Rostkowskiego z ROW 1964 Rybnik. Bliski podpisania kontraktu jest 21-letni Alasana Manneh z Gambii, który jest zawodnikiem rezerw Barcelony. Inny z pozyskanych graczy, Serb Filip Bainović ma 23 lata. Kolejni sprowadzeni zawodnicy, a ma ich być ich dwóch lub trzech, to gracze w wieku 22-23 lat. To piłkarze z klubów zagranicznych, którzy do Zabrza mają trafić w najbliższym czasie. Wiele zależy od gry klubów, w których teraz grają w europejskich pucharach.

 

Na zdjęciu: Słoweniec Erik Janża ma wzmocnić defensywę Górnika.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem