Górnik Zabrze. Kalendarium deklaracji Podolskiego

 

Kolonia jest, była i pozostaje moim domem, a FC to mój klub – te słowa Lukasa Podolskiego zacytowała wczoraj oficjalna strona 1. FC Koeln w tekście zatytułowanym „Przyszłość z Lukasem Podolskim”.

Klub z Kolonii poinformował, że prezydent oraz dyrektorzy zarządzający spotkali się z piłkarzem i jego menedżerem, odbywając szczegółową dyskusję o wspólnych planach. „Zgodzono się na krótkoterminową współpracę, a także zaangażowanie Lukasa w klub po zakończeniu kariery” – czytamy w dość enigmatycznym komunikacie.

Na jego podstawie trudno wyrokować, czy „Poldi”, który w czerwcu skończy 35 lat, zakotwiczy w Koeln już tej zimy – 31 stycznia wygasa jego kontrakt z japońskim Vissel Kobe – czy też obierze inny kierunek.

Przed kilkoma dniami mistrz świata wrzucił na Twittera ikonę samolotu oraz skorpiona, a właśnie skorpionami nazywany jest turecki klub Antalyaspor, do którego rzekomo mógłby trafić. Tak czy inaczej, pewne jest jedno – znów zmalały szanse na powrót Podolskiego do Górnika Zabrze. W myśl zapowiedzi, karierę ma zakończyć w 2022 roku.

Czy w swoich planach jeszcze ujmuje to, co kibicom Górnika deklarował i obiecywał w ostatnich latach niejednokrotnie? Z tej okazji, czas na odrobinę retrospekcji…

***
NIEOCZEKIWANE STWIERDZENIE – rok: 2008, klub Podolskiego: BAYERN MONACHIUM)
Portal igol.pl pisał tak: „Lukas Podolski pojawił się w klubie przy Roosevelta. Zamówił koszulkę Górnika z numerem 20 i swoim nazwiskiem. Podczas wizyty kilkukrotnie wspominał o swojej miłości do klubu z Zabrza. Na samym końcu wizyty, piłkarz reprezentacji Niemiec skusił się na dość nieoczekiwane stwierdzenie: – Teraz jestem młody i chcę grać w najlepszych klubach europejskich. Ale nie jest wcale wykluczone, że za ileś tam lat zagram w Górniku. To moje ciche marzenie, by kiedyś wrócić do Polski”.

AWANSOWALI, TO MUSZĄ SIĘ WZMACNIAĆ – 2010, 1. FC KOELN
Portal orange.pl przedrukowywał rozmowę, jakiej Podolski udzielił dziennikowi Polska The Times. – Jeszcze nie. Może jeszcze z Górnika Zabrze zadzwonią? W końcu awansowali do ekstraklasy i muszą się wzmacniać – tak zażartował „Poldi, zapytany o to, czy uczy się języka włoskiego. Było to nawiązanie do faktu, że przymierzano go do Juventusu Turyn. Kariera rozkwitała, ale Podolski śledził migrację Górnika. „Gdy w minionych rozgrywkach zabrzanie spadali z ligi była to dla niego katastrofa. Teraz po awansie słał z RPA gratulacyjne SMS-y”. Pamiętamy – w „Sporcie” sami odebraliśmy smutnego SMS-a po spadku Górnika w 2009 roku.

POCZEKAJMY NA TRZYDZIESTKĘ – 2010, 1. FC KOELN
– Chciałbym zagrać w Górniku Zabrze. Tak powiedziałem i tak będzie. Więcej powiem, kiedy będę mieć 30 lat – stwierdził Podolski w rozmowie z red. Pawłem Czado dla portalu sport.pl, udzielonej podczas jego urlopu w Polsce. „Poldi” miał wtedy 25 lat. Minęła prawie dekada, minęła też „trzydziestka”…

MARZENIE O NOWYM STADIONIE – 2012, 1. FC KOELN
Tym razem wywiad z Podolskim publikuje oficjalna witryna Górnika, będącego w trakcie przydługawej, acz finalnie zakończonej sukcesem budowy nowego stadionu. – Cieszę się bardzo, że w Zabrzu budowany jest nowy stadion. Na bieżąco śledzę postęp prac i czekam z niecierpliwością na ten moment, gdy będzie można na nim rozegrać pierwszy mecz. Na pewno powstanie nowoczesny stadion i klub będzie miał okazję grać o wyższe cele. Moje marzenie jest takie, by zagrać na nowym obiekcie Górnika – podkreśla „Poldi”, odpowiadając również na pytania m.in. o… Prejuce’a Nakoulmę, błyszczącego wówczas w ekstraklasie piłkarza z Burkina Faso, o którym Podolskiemu opowiadał dyrektor Górnika Krzysztof Maj. Dziś już niestety świętej pamięci.

ZA TRZY LATA – 2013, ARSENAL LONDYN
Bardzo obszerny i – bez fałszywej skromności – najciekawszy wywiad spośród tych, na jakich się natknęliśmy, publikuje „Sport”. Z „Poldim”, którego ogłoszono ambasadorem Akademii Górnika Zabrze, pogadał Dariusz Czernik, aktualnie członek zarządu klubu. Tytuł – wymowny: „W Górniku mogę zagrać za trzy lata”. Piłkarz o grze w Zabrzu mówi tak: – Nie wiem, kiedy to się stanie, ale zapewniam, że jak już do tego dojdzie, to nie będę tego traktował jak emerytury czy kaprysu. Zagram, jak będę wiedział, że jestem jeszcze w stanie dać drużynie jakość. Czyli na 100 procent. Mniej nie ma sensu. Skoro już kibice kiedyś mieliby mnie tutaj oglądać, to muszą zapamiętać tylko z dobrej strony. W Arsenalu mam kontrakt jeszcze trzy lata… Może więc po jego wygaśnięciu? Moim marzeniem jest gra w ekstraklasie, a staram się marzenia spełniać.

OBIECAŁ TO KRZYŚKOWI – 2017, VISSEL KOBE
Ostatni tak wyraźny ślad deklaracji Podolskiego w polskich mediach. Przepytywany przez „Super Express”, był już po podpisaniu kontraktu ze swoim nadal aktualnym klubem, czyli japońskim Vissel Kobe. – Obiecałem kiedyś śp. Krzyśkowi Majowi, że zagram w Górniku i tego się trzymam. Chcę dotrzymać słowa i jeśli ode mnie będzie to zależało, to tak się stanie. Wiadomo, czasem pojawia się coś, co przeszkodzi, jak na przykład – odpukać – kontuzja, ale mój plan co do gry w Zabrzu się nie zmienił. Chcę to zrobić! – zapewnił „Poldi”, chwaląc jednocześnie atmosferę panującą na nowej Arenie Zabrze.

***
Przy Roosevelta przyznawali tej zimy, że „Poldi” – wychowany w Sośnicy i niekryjący się z sympatią do 14-krotnych mistrzów Polski – zna warunki, na jakich mógłby wylądować w Zabrzu i tylko od niego zależy, czy z nich skorzysta. Ma prawie 35 lat. Drzwi jeszcze się nie zatrzasnęły, Górnik też ma swoje ograniczenia, ale czas ucieka, pamięć zostaje, a niespełnione obietnice potrafią pozostawiać po sobie większy ślad niż pomniki…

(WChał)

 

Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej) w jednym z wywiadów mówił, że obiecał powrót do Górnika śp. dyrektorowi Krzysztofowi Majowi (z lewej).