Górnik Zabrze. Koniec długiej nieobecności

Wtorkowy derbowy mecz Górnika w Gliwicach stał pod znakiem powrotów piłkarzy na ligowe boiska.


Niespodzianką w wyjściowym zestawieniu „górników” była obecność Adriana Gryszkiewicza. Lewy obrońca na kolejny mecz w ekstraklasie czekał od 18 maja zeszłego roku, od ostatniego meczu sezonu 2018/19 z Koroną w Kielcach. To w jego przypadku 388 dni. Jeszcze dłużej na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej czekał Adam Ryczkowski…

Z transferem tego dobrze radzącego sobie na pierwszoligowych boiskach skrzydłowego przed dwoma laty wiązano duże nadzieje. Jesienią 2018 roku pojawiał się w miarę często na ekstraklasowych boiskach, po czym zupełnie zniknął. Próżno było go szukać na ławce rezerwowych czy w trzecioligowych rezerwach.

Wszystko przez poważne komplikacje zdrowotne. Pojawiła się zakrzepica w dwóch żyłach w ręce, piłkarz długo się leczył. Do grania wrócił dopiero na początku tego roku. Dobrze pokazał się w sparingu z Banikiem Ostrawa (2:1) w styczniu, kiedy trafił nawet do siatki rywala. Na grę w lidze, także z powodu przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa, musiał jednak poczekać.

We wtorek wrócił wreszcie do ligowego grania. W derbach z Piastem pojawił się na boisku w końcówce, zmieniając w 85 minucie Erika Jirkę.

– Na pewno spadło ze mnie ciśnienie, że w końcu wróciłem na ligowe boiska. Nie był to dla mnie łatwy okres, a po tym meczu w Gliwicach wszystko „puściło”. Bardzo się cieszę, że trener dał mi szansę, że chociaż na chwilę wszedłem na boisko. Teraz będę się starał powalczyć o coś więcej – mówi Ryczkowski.


Przeczytaj jeszcze: W Gliwicach derby bez soli


Z remisowego 0:0 spotkania z Piastem nie wszyscy w Zabrzu są zadowoleni.

– Na pewno jest lekki niedosyt, bo mieliśmy swoje sytuacje, jak na przykład w drugiej połowie, kiedy wychodziliśmy z kontrą 4 na 2. Można było to lepiej rozwiązać, ale z drugiej strony jeden punkt z terenu mistrza Polski trzeba szanować i cenić, bo w ostatecznym rozrachunku może być dla nas bardzo ważny – zaznacza piłkarz.

Teraz przed Górnikiem ostatni mecz sezonu zasadniczego z Legią Warszawa u siebie w niedzielę po południu. Dla Ryczkowskiego to szczególne spotkanie.

– Jestem wychowankiem Legii, na pewno będzie to ciekawe widowisko, a wiadomo, mecze Górnika z Legia zawsze wzbudzają emocje. Chciałoby się rozegrać więcej minut i wygrać z Legią, to byłoby coś zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu – mówi Ryczkowski.

LICZBA

535

DNI. Aż tyle czekał na kolejny mecz w ekstraklasie Adam Ryczkowski. To przerwa pomiędzy meczem z Lechią 22 grudnia 2018 roku, a derbowym spotkaniem przeciwko Piastowi we wtorek.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus