Górnik Zabrze. Kto w bramce?

Przed piątkowym meczem u siebie z „Jagą” trener Górnika Zabrze Bartosch Gaul ma zgryz, kogo postawić między słupkami bramki.


W poprzednim sezonie golkiperem numer 1 Górnika był doświadczony Grzegorz Sandomierski. Wydawało się, że były reprezentant Polski niczym Martin Chudy (84 mecze ligowe bez opuszczonej minuty w latach 2019-21), zakotwiczy w klubie 14-krotnego mistrza Polski na dłużej.

Zawalił ze Stalą

Nic takiego jednak nie nastąpiło, a tuż przed końcem poprzedniego sezonu Górnik zdecydował, że nie przedłuży wygasającego kontraktu. W tej chwili Sandomierski jest w greckim Levadiakosie. W poprzednich rozgrywkach zagrał w 20 spotkaniach ligowych . Z kolei w 14 meczach wystąpił Daniel Bielica. W wielu meczach spisywał się dobrze, pomógł przede wszystkim w pierwszym wiosennym starciu ze Stalą Mielec, gdzie w samej końcówce obronił „jedenastkę”.

Tyle, że „górnicy” w drugiej części rozgrywek tak jak dużo bramek strzelali, tak też wiele stracili. Ponoć kiedy Bartosch Gaul przyszedł do klubu i pooglądał oraz przeanalizował wszystkie mecze zabrzan, w pierwszej kolejności postanowił szukać bramkarza. Padło na Kevina Brolla, bramkarza zza zachodniej granicy, który ma polskie korzenie, a który w poprzednim sezonie występował w zdegradowanym z 2.Bundesligi Dynamie Drezno. 27-latek urodzony w Mannheim nawet nieźle zaczął, ale nie popisał się w starciu ze Stalą Mielec w spotkaniu 5. kolejki. W samej końcówce I połowy przepuścił piłkę po wolnym bitym przez Macieja Domańskiego. Piłka leciała w miejsce, gdzie akurat stał.

Usprawiedliwieniem nie mogła być mokra murawa. Potem już w samej końcówce za akcję ratunkową i taktyczny faul na Mateuszu Maku zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę, która wyeliminowała go z ostatniego ligowego spotkania z Legią przy Łazienkowskiej przed tygodniem.

Mecz w Warszawie miał być szansą dla Bielicy. 23-latek, jak w poprzednim sezonie, miał pokazać, że nie postawiono na tego, kogo trzeba. I trzeba przyznać, że kilkoma świetnymi interwencjami naprawdę pomógł swojej drużynie.

Dwóch równorzędnych bramkarzy

Co w tej sytuacji zrobi trener Gaul? Da szansę niepewnemu ostatnio Brollowi, czy wstawi do bramki rodowitego zabrzanina?

– Te wzmocnienia, których dokonaliśmy w bramce, czy w obronie pomogły, a jeśli chodzi o bramkarza, to ostatnio zagrał koncertowo. Chciałbym mieć taki problem teraz jaki mamy w bramce, gdzie do gry jest dwóch równorzędnych bramkarzy – mówi były już prezes Górnika Arkadiusz Szymanek.

Bielica swoją wartość potwierdził występem na Legii. Teraz ostateczną decyzję podejmie trener Gaul, ale też oczywiście wiele do powiedzenia będzie miał szkoleniowiec bramkarzy, którym jest Mateusz Slawik.


Na zdjęciu: Wiele wskazuje na to, że w meczu z Jagiellonią w bramce Górnika ponownie zagra Daniel Bielica.
Fot. Tomasz Jędrzejowski/PressFocus