Górnik Zabrze. Ma być lepiej

Mecz Górnika z Rakowem urasta do hitu 4. kolejki ekstraklasy.


W niedzielny wieczór na Stadionie im. Ernesta Pohla może paść frekwencyjny rekord w ekstraklasie w tym sezonie. Na razie najwięcej kibiców w trzech pierwszych kolejkach było na starciu Górnika z Cracovią, bo niespełna 17 tysięcy. Ciut mniej było na konfrontacji Widzewa ze Śląskiem w ostatniej kolejce.

Teraz dobrze gra i Górnik, który przecież w ostatniej kolejce efektownie ograł Radomiaka na jego terenie trzema bramkami i Raków, który w kolejnym sezonie mierzy w czoło tabeli i w historyczne mistrzostwo Polski. Na dodatek w ostatnich dniach doszło do dużego transferu pomiędzy tymi klubami. Z Górnika do Częstochowy za ok. 2 mln złotych przeniósł się przecież Bartosz Nowak. I choć w Zabrzu nie zagra, takie są ustalenia transferowe, to wszystko działa na wyobraźnię kibiców.

– Jak zawsze liczymy w meczu u siebie na doping fanów. Nasi kibice nieraz pokazali, że można na nich liczyć, jak mówimy, to jest nasz dwunasty zawodnik, a zarazem pierwszy sponsor, więc bardzo w tym niedzielnym spotkaniu na wsparcie naszych kibiców liczymy – podkreśla prezes klubu z Zabrza Arkadiusz Szymanek.

Choć w Radomiu w poprzednią sobotę drużyna prowadzona przez Bartoscha Gaula zagrała naprawdę dobrze, to jak przekonuje sternik górniczego klubu może być jeszcze lepiej.

– Staramy się w każdym spotkaniu zagrać dobrze. A wynik to wiadomo, to często kwestia szczęścia, że komuś coś się uda, przełamie barierę psychologiczną. Już wcześniej mówiłem, że pomimo porażki w tym pierwszym meczu z Cracovią 0:2, ta nasza gra nie była taka najgorsza. W Radomiu graliśmy już lepszą piłkę, ale to jeszcze też nie jest do końca to, co chcemy grać. Założenia trenera są jeszcze ambitniejsze i myślę, że dzień po dniu, mecz po meczu będziemy jeszcze lepsi i te ciężkie treningi, które zaaplikowaliśmy zawodnikom jeszcze bardziej zaowocują – zaznacza prezes Szymanek.

Bohaterem wygranej z Radomiakiem 3:0 był 19-letni Szymon Włodarczyk, który dwa razy wpisał się na strzelecką listę. Były to zarazem dla niego pierwsze ekstraklasowe gole. Czy to oznacza, że Górnik póki co dał czy da sobie spokój z poszukiwaniem napastnika? Do Zabrza przymierzany był Higinio Marin, który tak dobrze zaprezentował się w końcówce poprzedniego sezonu. Hiszpan zdecydował się jednak na powrót do domu i grę w drugoligowym Albacete Balompie.

– Póki okienko trwa, to trzeba o wszystkim myśleć. Wszystko się może wydarzyć, trzeba dać sobie alternatywę. Coś może się wydarzyć, zresztą tak po prawdzie to jeszcze kilka takich ruchów może się wydarzyć – mówi tajemniczo prezes Szymanek. Przypomnijmy, że okienko transferowe jest u nas otwarte do 31 sierpnia.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus