Górnik Zabrze ma obrońców na miarę reprezentacji!

Gra obronna wymaga jeszcze doszlifowania. Trener Marcin Brosz będzie miał jednak ograniczone pole manewru, gdyż cała linie defensywna dostała powołania do reprezentacji!


Krótka przerwa między sezonami nie przeszkodziła trenerowi Broszowi w tym, aby całkowicie odmienić oblicze zabrzańskiej drużyny. We wszystkich dotychczasowych meczach – pucharowym z Jagiellonią i ligowym z Podbeskidziem – piłkarze „trójkolorowych” wychodzili nową formacją z trzema środkowymi obrońcami i dwoma szeroko ustawionymi wahadłowymi. Zmieniony system gry wymaga jednak jeszcze dopracowania.

Muszą nad tym pracować

Górnik ma być teraz bardziej ofensywny, bardziej efektowny, bardziej płynny i bardziej zaskakujący. To jednak powoduje, że może dochodzić do sytuacji, w których nie wszystkie guziki z tyłu będą dopięte, co do tej pory zdarzało się nam oglądać. Czasem między trzema stoperami robią się dziury, czasem któryś z nich wyjdzie wyżej, zostawiając za sobą przestrzeń, którą przeciwnik może wykorzystać (jak np. przy golu Jagiellonii), czasem wahadłowy nie zdąży wrócić na czas, zostawiając sporo pola na boku.

Trener Brosz jest jednak spokojny. – Grając tak aktywnie do przodu, jak chcemy grać, takie sytuacje będą się zdarzały. Wiemy, że musimy bardzo nad tym pracować, dużo czasu poświęcać na treningi, ale to dotyczy całego zespołu. To nie jest tak, że chodzi tylko o jakiegoś zawodnika czy konkretną formację.

Pracujemy, żeby to była zespołowość i żebyśmy wygrywali jako cały Górnik, co jest dla nas najważniejsze. Co często podkreślam, po odejściu Igora Angulo musimy rozłożyć akcenty ofensywne na cały zespół, dlatego obrońcy grają bardziej ofensywnie i stąd się biorą te sytuacje. Musimy nad tym pracować i to będzie trwało, bo to nie jest prosty element – mówił szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.

Zaskoczony Bochniewicz

Tak jak jeden pozytywny sygnał nie oznacza triumfu, tak pojedyncze błędy w obronie nie oznaczają, że do niczego się ona nie nadaje. Świadczyć może o tym fakt, że cała podstawowa trójka obrońców Górnika – która grała i w meczu z Jagiellonią, i Podbeskidziem – została powołana do polskich reprezentacji! Największy zaszczyt spotkał kapitana Pawła Bochniewicza, którego do głównej kadry zaprosił Jerzy Brzęczek. Nie jest oczywiście powiedziane, że 24-latek pojawi się na boisku w starciach Ligi Narodów z Holandią (4.09) lub Bośnią i Hercegowiną (7.09), ale potencjalnie może stać się 71. reprezentantem kraju, będącym zawodnikiem Górnika.

– To wielka radość i poczucie dumy. Ciężko pracowałem, aby otrzymać powołanie, bo to przecież cel każdego piłkarza i tak samo było w moim przypadku – cieszył się Bochniewicz cytowany na oficjalnej stronie klubu. – Od dłuższego czasu docierały do mnie sygnały o zainteresowaniu i informacje, że jestem obserwowany. Mam jednak świadomość, że trener oraz jego asystenci oglądają i analizują grę wielu zawodników, z których ostatecznie tylko wybrani otrzymują powołanie. Mogę więc mówić o zaskoczeniu – zdradził zabrzański kapitan.

Zostanie tylko jeden

Również jego koledzy z linii będą mieli okazję na występy w biało-czerwonych barwach. Zarówno 22-letni Przemysław Wiśniewski, jak i niespełna 21-letni Adrian Gryszkiewicz zostali wybrani przez Czesława Michniewicza do reprezentacji U-21, która zagra w eliminacjach młodzieżowych mistrzostw Europy – 4.09 z Estonią i 8.09 z Rosją. Wiśniewski rozegrał już w jej szeregach dwa spotkania, Gryszkiewicz zaś będzie miał okazję zadebiutować, bo do tej pory występował w kadrze U-20.


Czytaj jeszcze: Rewelacyjne otwarcie Górnika

Pytanie tylko, na jakiej będzie grał pozycji, bo o ile jego rok starszy kolega to oczywiście stoper, o tyle „Adi” to lewy obrońca, który dopiero niedawno został przesunięty przez trenera Brosza na środek, do formacji z trzema stoperami.

Co więcej, już od jakiegoś czasu wiadomo, że do kadry Słowenii został powołany lewy wahadłowy (bądź obrońca) Górnika, Erik Janża. W trakcie przerwy reprezentacyjnej tylko biegający na prawym wahadle Dariusz Pawłowski będzie do dyspozycji zabrzańskiego szkoleniowca…


Na zdjęciu: Selekcjoner Jerzy Brzęczek docenił występy Pawła Bochniewicza.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus