Górnik Zabrze. Mocniejsi niż wiosną

Sprawą o której ostatnio w Zabrzu było najgłośniej, był niedoszły transfer do górniczego zespołu Rafała Kurzawy. Były gracz „górników”, który niewiele ponad rok temu z powodzeniem zagrał na mundialu w Rosji, był o krok od powrotu na stare śmieci.

Chcieli Kurzawę i napastnika

– Temat zrodził się szybko, kiedy byłem we Francji – opowiada [Artur Płatek], koordynator pionu sportowego i doradca zarządu, który w Górniku odpowiada za transfery.

– Rafał to na tyle ukształtowany i doświadczony zawodnik, na dodatek, co dla nas najważniejsze chcący grać w Zabrzu, że zrobiliśmy wszystko, żeby do nas ponownie trafił. Darek Czernik szybko zorganizował finansowe wsparcie dla takiego ruchu. Nie były to małe kwoty, ale dzięki naszym sponsorom szybko ogarnęliśmy temat. Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, żeby u nas zagrał. On sam też chciał, żeby tak było. To, że nie wyszło, to kwestia klubu z Francji. Po wszystkim był rozczarowany. Ja życzę mu jak najlepiej, najważniejsze żeby grał. Zresztą niewykluczone, że temat wróci jeszcze zimą – informuje Płatek.

Kurzawa był blisko

Przypomnijmy, że kwestią, która stanęła na drodze ponownej gry „Kurziego” w Górniku były nie do końca wyjaśnione kwestie na linii zawodnik – SC Amiens.

W końcówce letniego okienka Górnik nie tylko chciał sprowadzić do siebie byłego reprezentanta Polski, ale też zagranicznego napastnika. – Nie zdradzę personaliów, nie zdradzę z jakiego był kraju. To piłkarz, który chciał i chce do nas trafić, tyle, że ma jeszcze przez rok ważny kontrakt, a kwota, którą musielibyśmy za niego wydać była dla nas nie do przeskoczenia – mówi Artur Płatek.

Mają grać najlepsi

W Górniku nie ma Kurzawy, nie ma nowego napastnika, który byłby alternatywą dla Igora Angulo, jest za to wielu innych zawodników, którzy pojawili się latem. Kto z tych nowo pozyskanych graczy zrobił w meczach nowego sezonu najlepsze wrażenie? – Większość to młodzi zawodnicy, którzy potrzebują trochę czasu, żeby wejść w drużynę. Tym bardziej, że są młodzi i zza granicy. Czasu jednak każdy z nich nie będzie miał za wiele. Mają rok na przekonanie do siebie. Na pewno z tych co do nas trafili, to Erik Janża jest najbardziej doświadczony i ukształtowany. Widać, jak gra, jak swobodnie sobie poczyna. Ta lewa strona jest przez to domknięta. Co do pozostałych, to jak w przypadku Bauzy przeszkodziła kontuzja. Był szykowany na mecz z Rakowem, ale nabawił się urazu mięśniowego, jak Zapolnik. Teraz razem nadrabiają zaległości. Jest też Manneh, który niesamowite rzeczy wyrabia na treningach. Ważne, żeby i on i młody Ściślak przełożyli wszystko na boisko, na mecze ligowe, żeby ta ich dyspozycja była stabilna – ocenia Płatek.

Dużo do uwodnienia w najbliższych tygodniach będą też mieli inni pozyskani w ostatnim czasie piłkarze, jak pozyskany jeszcze zimą Ishmael Baidoo czy Filip Bainović. – Baidoo ze świetnej strony pokazuje się teraz na treningach. Jest i szybki i ma dobry drybling. Co do Bainovicia, to zagrał solidnie w dwóch meczach, ale nie ponad stan. Mają grać najlepsi. To, że pozyskujemy piłkarza z Serbii czy z Japonii nic nie znaczy – podkreśla Płatek.

Mogło być lepiej

Jak w Zabrzu oceniają początek ligowego sezonu? Po 7 kolejkach zabrzanie mają na swoim koncie 10 punktów. – Gdyby nie pan Frankowski, który kilka razy siedział za VAR-m, to tych punktów mogło być więcej. Nie można jednak narzekać. Uważam, że czas gra na naszą korzyść. Liga jest zresztą bardzo wyrównana, co widać po wynikach. Każdy może wygrać z każdym – mówi działacz górniczego klubu.

***

Szykują się na Ruch

W Zabrzu trwają przygotowania do arcyciekawego meczu trzecioligowych rezerw Górnika z Ruchem. Mecz odbędzie się na Stadionie im. Ernesta Pohla w sobotę o godzinie 17.00. Przygotowano 9 tys. biletów, a dochód ma zasilić Akademię Górnika, gdzie trenuje 950 młodych zawodników. Trener Marcin Prasoł skorzysta z kilku zawodników z rezerw pierwszego zespołu, ale jak informują w Górniku, Igor Angulo w tym meczu na pewno nie zagra. – Ja życzyłbym sobie, żeby taki klub jak Ruch szybko się odbudował, bo to historii polskiej piłki – mówi Artur Płatek.

Mieli grać z Bochum

Przy okazji przerwy na mecze reprezentacji Polski zabrzanie mieli zagrać towarzyskie spotkanie z niemieckim VfL Bochum. Z powodów zawirowań w klubie z Westfalii, zmiana trenera, do sparingu jednak nie dojdzie. „Górnicy” najprawdopodobniej zagrają grę wewnętrzną.

Na zdjęciu: Erik Janża to najlepszy transfer dokonany przez Górnika latem.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ