Górnik Zabrze. Największe odkrycie

Bramką w sparingu z GKS-em Katowice Robert Dadok potwierdził, że jest w dobrej formie.


Kiedy 25-letni obecnie zawodnik przychodził do Górnika latem, wielu zastanawiało się, po co taki zawodnik przychodzi do Zabrza? W Stali Mielec w poprzednim sezonie zagrał wprawdzie w 24 ekstraklasowych spotkaniach, ale tylko w 8 w podstawowym składzie.

Mają swój pomysł

W górniczej jedenastce też na początku nie przekonywał, ale trzeba powiedzieć, że w będącym w głębokiej przebudowie zespole mało kto grał wtedy dobrze, no, może z wyjątkiem Jesusa Jimeneza, który teraz jest już za Oceanem, w lidze MLS. Trener Jan Urban konsekwentnie stawiał jednak na pochodzącego ze Śląska Cieszyńskiego zawodnika, a ten z czasem zaczął odpłacać dobrą grą, a także liczbami.

Na razie w bieżących rozgrywkach w ekstraklasie zdobył 2 bramki i zanotował 5 asyst. Pod względem liczb należy do najlepszych w zespole. Kibicom podobają się jego odważne wejścia i rajdy na prawej stronie boiska.

Robert Dadok z dobrej strony pokazał się też w sobotnim sparingowym starciu z GKS-em Katowice przy Bukowej. To jego trafienie w końcówce dało zabrzanom wygraną 1:0. – Kontrolowaliśmy to spotkania, dobrze to wyglądało z naszej strony, to jest pozytyw, choć parę sytuacji było takich, których trzeba się wystrzegać. Na pewno jeszcze lepiej trzeba się utrzymać przy piłce. Z przebiegu gry było dobrze, znowu wybiegane minuty, co też trzyma rytm i o to w tym chodzi – komentował po meczu z pierwszoligowcem.

Dadok dodał: – Mamy swój pomysł i gdzieś go tam cały czas ćwiczymy. Tutaj nic nowego nie ma. Mamy swoje założenia, które chcemy realizować. Oprócz biegania, tych minut, to oczywiście musi być też jakość, bo gramy przecież w ekstraklasie. Przy tej piłce trzeba się utrzymać, pograć nią i myślę, że w tym sobotnim spotkaniu z GKS-em to nam się udało. Wygraliśmy 1:0 i to cieszy – zaznaczył.

Dwa ciężkie wyjazdy

„Górnicy” do kolejnego ligowego spotkania mają trochę czasu niż reszta ligowej stawki, bo z Wisłą w Płocku grają w poniedziałek na zakończenie 27. kolejki ekstraklasy. Teraz zresztą przed nimi wyjazdy, bo w następnej kolejce udają się do Krakowa na spotkanie z „Białą gwiazdą”.

W Zabrzu liczą, że po dwóch słabszych meczach, gdzie z broniącymi się przed spadkiem Wartą Poznań i Bruk-Bet Termalica Nieciecza zdobyli tylko punkt, w kolejnych grach będzie znacznie lepiej i że może jeszcze uda się nawiązać walkę z zespołami z miejsc 4 i 5, czyli z odpowiednio Lechią i Radomiakiem.

– Trzeba w tej przerwie zrobić dodatkową robotę i jak najlepiej przygotować się najpierw do spotkania z Wisłą Płock. Z mojej strony sam włożę wiele takiej dodatkowej pracy, żeby w kolejnych spotkaniach wyglądać jeszcze lepiej. To na pewno dwa ciężkie mecze, Wisła Płock też walczy jak my o wyższe cele, z kolei krakowianie o zachowanie ekstraklasy, więc na pewno nie będą to łatwe mecze. Musimy zrobić to co było niedawno z Cracovią, tak grać i trzymać ten kurs z tego spotkania i będzie dobrze – mówi dobrze w tym sezonie spisujący się w Górniku Dadok.


Na zdjęciu: Robert Dadok to w tym sezonie jeden z wyróżniających się graczy Górnika.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus