Górnik Zabrze. Nie traćcie nadziei

 

Głowy do góry! Musimy się jakoś w tym trudnym momencie wszyscy podtrzymywać na duchu – to przesłanie kapelana Górnika Zabrze, Bogdana Redera.

 

Ksiądz Bogdan Reder związany jest z Górnikiem od ponad ćwierć wieku. Kapelanem zabrzańskiego klubu został w 1994 roku, jako młody duszpasterz. Trenerem drużyny był wtedy Hubert Kostka. Bogdan Reder pełni tę funkcję do dziś i jak mówi: „Wziąłem ślub z Górnikiem na dobre i na złe”. Wiele lat był proboszczem w Bielszowicach, potem w Wilczej, a od kilku lat służy wiernym w Olzie.

Jest na każdym meczu

To miejscowość położona przy czeskiej granicy, w powiecie wodzisławskim. Stamtąd do Zabrza jest prawie 70 km. Kapelan Górnika, kiedy tylko może, jest jednak na meczach swojego ukochanego klubu.

– W tym sezonie nie byłem jedynie na spotkaniu z Pogonią, bo akurat miałem rekolekcje wielkopostne. Byłem za to w Kielcach i Wrocławiu. Jechałem z prezesem Dariuszem Czernikiem i panem Staszkiem Oślizłą, którym dziękuję za życzliwość – podkreśla.

W trudnym momencie wspiera piłkarzy, trenerów i działaczy. – Dzwonimy do siebie, rozmawiam z prezesem, a przed świętami klub nagrywał ze mną przez Messengera wywiad-przekaz świąteczny z życzeniami na klubową stronę.

Jestem też w kontakcie z dyrektorem Arturem Płatkiem, choć akurat w czwartek, kiedy się z nim kontaktowałem, to nie mógł rozmawiać, bo uczestniczył w wideokonferencji. Wiem też co się dzieje u zawodników. Niedawno rozmawiałem z kapitanem zespołu Szymonem Matuszkiem. Rozmawiałem też z trenerem bramkarzy Mateuszem Sławikiem. W miarę możliwości utrzymuję więc kontakt z klubem – tłumaczy.

Wyjdziemy z tego mocniejsi

Co przy okazji Świąt Wielkanocnych można przekazać zawodnikom? – Przede wszystkim to, że wyjdziemy z tego może poharatani, ale mocniejsi. Nie można się poddawać. Takie momenty w życiu się zdarzają, że jest trudno. Akurat za nami Wielki Czwartek i Wielki Piątek. To krzyż, trud, cierpienie Jezusa Chrystusa.

Każdy z nas w życiu przeżywa radości i cierpienia. Widzimy, jak teraz wielu jest ciężko, nie tylko u nas, ale w krajach, gdzie piłka stoi na wysokim poziomie, jak Hiszpania, Włochy, Francja czy Wielka Brytania. Wszystko zamarło, służba medyczna w Polsce i w wielu krajach robi co może i ma pełne ręce pracy. Nie można się jednak zamartwiać, a żyć nadzieją i powierzać wszystko Panu Bogu. Wiem, że jest to trudne. Sam chciałbym pojechać na mecz, usiąść na trybunach…

Z kolei idąc do kościoła jako ksiądz, chciałbym, żeby byli wierni, a teraz odprawiam msze w pustej świątyni… Przy tej okazji chciałbym pozdrowić piłkarzy nie tylko Górnika, ale i wszystkich innych klubów. Obojętnie jak by się ten sezon skończył czy nie, jak długo to będzie trwało, to – jak podkreślam – myślę, że wyjdziemy z tego mocniejsi – nie ma wątpliwości ks. Reder.

Kontakt z trenerem

Kapelan Górnika jest też w kontakcie ze szkoleniowcami. – Rozmawiam z trenerem Broszem, który akurat 11 kwietnia obchodzi urodziny. Też to przeżywa. Ma spotkania z piłkarzami w formie online. Nic nam nie pozostaje, jak podtrzymywać się na duchu – podkreśla długoletni kapelan 14-krotnego mistrza Polski.

 

Na zdjęciu: Ksiądz Bogdan Reder od ponad ćwierć wieku jest kapelanem Górnika. Fot. gornikzabrze.pl