Górnik Zabrze. Nieudany debiut Podolskiego

Zabrzańscy kibice nie mieli dzisiaj wielu powodów do optymizmu. Nawet Lukas Podolski nie pomógł Górnikowi w pokonaniu czeskiego imiennika, Banika Ostrawa.


Przy Roosevelta górnicze derby określano mianem próby generalnej. Gospodarze jednak niestety tego testu nie zdali, a dużo więcej powodów do radości mieli kibice z czeskiej części Górnego Śląska, którzy – wraz z zaprzyjaźnionymi kibicami GKS-u Katowice – świętowali swoją zgodę w sektorze gości.

Ofensywa Górnika spisywała się całkiem nieźle. Dyrygował nią Podolski, który może nie imponował szybkością, ale na pewno wizją i czuciem gry oraz pomysłowością. W 22. minucie „Poldi” miał swoją okazję, lecz jego uderzenie obronił Jan Lastuvka. Chwilę wcześniej obok słupka strzelił Jesus Jimenez. Znacznie skuteczniejsi okazali się piłkarze Banika, którzy w 30. minucie wykorzystali błąd Przemysława Wiśniewskiego. Dzisiejszy kapitan „Trójkolorowych” stracił piłkę na rzecz Davida Buchty, który dał zespołowi z Ostrawy prowadzenie.

Gospodarze próbowali odpowiedzieć. Kolejny strzał oddał Podolski, ale w 40. minucie to Mateusz Cholewiak wyrównał, ładnie uderzając z okolic szesnastego metra. Górnik do szatni schodził jednak przegrywając. W doliczonym czasie gry Grzegorza Sandomierskiego – którego transfer ogłoszono… dzisiaj – pokonał Nemanja Kuzmanović, co było następstwem dobrze wykonanego rzutu rożnego.

Trener Jan Urban dokonał w przerwie kilku zmian. Zdjął m.in. Podolskiego, który najwyraźniej był gotowy tylko na 45 minut gry. Nie dało to oczekiwanego impulsu, bo… już po kilku minutach Kuzmanović podwyższył na 3:1. Zabrzanie mieli sporo czasu, żeby jeszcze odpowiedzieć rywalom z południowej części Śląska, ale za mało było w ich wykonaniu płynnych akcji, przez co Lastuvka więcej goli już nie wpuścił. Próba generalna Górnikowi się nie udała, a nastroje przy Roosevelta na pewno zostały lekko przyhamowane.


Górnik Zabrze – Banik Ostrawa 1:3 (1:2)
0:1 – Buchta, 27 min, 1:1 – Cholewiak, 40 min, 1:2 – Kuzmanović, 45+1 min, 1:3 – Kuzmanović, 53 min.

GÓRNIK: Sandomierski – Michalski, Wiśniewski, Kubica, Janża – Dadok (60. Rostkowski), Manneh, Bainović (46. Dziedzic), Cholewiak – Podolski (46. Nowak), Jimenez. Trener: Jan URBAN

BANIK: Lastuvka – Ndefe, Svozil, Lischka, Fleisman – Azevedo (61. Sor), Janos (46. Tetour), Kuzmanović (61. Budinsky), Kaloc (79. Harustak), Buchta (70. Potocny) – Almasi (70. Zajic). Trener: Ondrej SMETANA

Żółte kartki: Manneh


Fot.