Podsumowanie jesieni Górnika Zabrze. „Luki nie udało się wypełnić”

Tak jak nikt nie spodziewał się czwartego miejsca na koniec poprzedniego sezonu i gry, po prawie ćwierć wieku przerwy w europejskich pucharach, tak nikt nie liczył, że jesień będzie w wykonaniu „górników” tak mizerna. Zaczęło się nawet nieźle, bo od wyeliminowanie w eliminacjach Ligi Europy mołdawskiej Zarii Balti, a następnie dwóch remisów w lidze z Koroną (1:1) i Wisłą Płock (1:1). Po czterech kolejkach Górnik Zabrze był na 7 miejscu w ligowej tabeli i wydawało się, że znowu będą się liczyć w ekstraklasowej stawce.

 

Obsuwa w ligowej tabeli

Niestety, kolejne porażki, strata w połowie sierpnia na kilka tygodni Szymona Żurkowskiego, który został brutalnie sfaulowany przez Michała Maka w starciu z Lechią u siebie spowodowały, że zespół zaczął się obsuwać w ligowej tabeli. Po porażce w derbach z Piastem (0:1) pod koniec września był już na pozycji numer 14, mają na swoim koncie 8 punktów w dziesięciu spotkaniach. W kolejnych dziesięciu grach do końca roku udało się zdobyć ledwie dziewięć „oczek” więcej. Stąd nic dziwnego, że przychodzi przezimować na miejscu spadkowym…

Uderza przede wszystkim duża liczba straconych goli przez Górnika. 37 zainkasowanych bramek na 20 gier, to kompromitujący rezultat. Na słabą grę w defensywie całej drużyny zwracają uwagę liczni eksperci, w tym był piłkarz i trener zabrzan Ryszard Komornicki.

– To co drużyna przede wszystkim musi poprawić, to gra w defensywie. I nie mówię tutaj o samej formacji, ale o grze obronnej całego zespołu. Pamiętam, jak zdobywaliśmy pierwsze mistrzostwo Polski w latach 80., to chyba z jedenaście spotkań wygraliśmy po 1:0. Dobra gra w defensywie dodaje pewności całej drużynie. Ten element koniecznie trzeba poprawić – podkreśla były reprezentant Polski.

FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl

Nie udało się zastąpić piłkarzy, który latem opuścili Górnika. Nowi gracze zawiedli. Jesus Jimenez dopiero w końcówce pokazał się z dobrej strony. Inni, jak Adam Ryczkowski nie zdołali wykorzystać swojej szansy. Do tego formę obniżyło wielu asów, którzy tak dobrze prezentowali się w poprzednich rozgrywkach, jak choćby bramkarz Tomasz Loska.

 

I jakość i doświadczenie

Tych którzy nie zawiedli można by wyliczyć na palcach jednej ręki. Igor Angulo, który przewodzi stawce najskuteczniejszych, strzelający sporo bramek Dani Suarez czy Paweł Bochniewicz. W tej sytuacji Górnik Zabrze czeka nerwowa zima. Bez wzmocnień się nie obędzie. Prezes Bartosz Sarnowski mówi, że klub rozmawia z kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Jak będzie w rzeczywistości?

– Musi być i jakość i doświadczenie. Nie radziłbym polegać wyłącznie na młodych i czekać, aż w końcu „odpalą”. Na pewno trzeba to mądrze poukładać – to jeszcze raz Ryszard Komornicki.

Nowi gracze są potrzebni, bo wiele wskazuje na to, że w zimowym okienku transferowym zabrzanie stracą jednego ze swoich liderów Szymona Żurkowskiego, który jest na liście życzeń wielu europejskich klubów, z wielkim Juventusem na czele.

Szymon Żurkowski w meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań
FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl

 

Górnik Zabrze przetrwa kryzys? Zobacz rozmowę z prezesem Bartoszem Sarnowskim