Górnik Zabrze. Poleca go do kadry

Jednym z największych wygranych ostatniego sezonu ekstraklasy jest Przemysław Wiśniewski.


„Górnicy” od ostatniego meczu z Zagłębiem Lubin przebywają na urlopach. Początek krótkich przygotowań do nowego sezonu ruszy już w przyszłym tygodniu, 3 sierpnia.

Duży znak zapytania

Jedną z największych legend górniczego klubu, jaką bez dwóch zdań jest Hubert Kostka, wielokrotny mistrz Polski jako zawodnik Górnika, a potem dwukrotnie jako szkoleniowiec, pytamy, jak ocenić 9 miejsce na zakończenie ostatniego sezonu zabrzan?

– Trzeba powiedzieć, że Górnik w tym roku miał niezłą drużynę. Mieli na tyle dobry zespół, który powinien być w grupie drużyn walczących o mistrzostwo. O tym, że tak się nie stało zdecydowała słabsza gra w pierwszej części sezonu. Teraz była to jedenastka, która mogła się znaleźć w tej wyższej grupie. Całe szczęście, że w przyszłym roku tego nienormalnego podziału już nie będzie. Ja nie jestem zwolennikiem takiego sztucznego podziału – podkreśla pan Hubert.

Przypomnijmy, że w rozgrywkach sezonu 2020/21 piłkarze rozegrają 30 kolejek. ESA 37, po siedmiu latach, odchodzi do lamusa. Bez żalu.

W Górniku przed startem przygotowań i początkiem nowych ligowych gier, co nastąpi 22 sierpnia, wiele znaków zapytania. Jeszcze przed spotkaniem z lubinianami pożegnano czterech zawodników, Igora Angulo, Szymona Matuszka, Davida Kopacza i Kamila Zapolnika. Nie wiadomo co z wypożyczonymi Grekami Stavrosem Vassilantonopoulosem i Giorgosem Giakoumakisem czy Erikiem Jirką.


Przeczytaj jeszcze: Zepchnęli Słowaków w cień


– Nie wiadomo, jak to się tam w Górniku poukłada, bo słyszę, że wielu zawodników może odejść. Nie ma już Angulo, a jak się traci zawodnika, który strzelał tyle bramek co on, to zawsze jest bardzo ciężko o zastąpienie takiego gracza, który zdobywa po 20 czy więcej bramek w sezonie. Sam przechodziłem to jako trener, kiedy najpierw odchodził mi z Górnika Andrzej Szarmach, a potem, kiedy pracowałem w Szwajcarii w Aarau, to świetny napastnik z Nowej Zelandii Wynton Rufer – podkreśla pan Hubert.

Prędzej czy później tam trafi

Wśród jednych z największych wygranych poprzedniego sezonu jest z pewnością Przemysław Wiśniewski. Widać to po czasie spędzonym na boisku. W Górniku, jeśli chodzi o spędzone minuty na murawie, to więcej od niego grali tylko Martin Chudy i Jesus Jimenez. 22-latek zbiera bardzo dobre recenzje. Już interesują się nim zachodnie kluby. Hubert Kostka już na początku zeszłego roku, co zaskoczyło wielu mówił, że gdyby był trenerem reprezentacji, to dałby szansę Wiśniewskiemu w kadrze narodowej.

– Powiedziałem to, kiedy pierwszy raz go widziałem. Ma papiery na to, żeby trafić do reprezentacji Polski. Że jest szybki? Mnie pan tego nie musi mówić. Trzeba pamiętać, że mamy kłopoty ze środkowymi obrońcami. Owszem, jest Glik, ale on młodszy już nie będzie, gra w kratkę i trzeba szukać jego następcy. Jest Bednarek, który jest bardzo dobrym środkowym obrońcą, ale oprócz tych dwóch nie mamy kolejnych zawodników na środek obrony. Tak się wyraziłem o Wiśniewskim, wtedy mnie opisali, że co, że do kadry? A teraz sami zaczynają o nim pozytywnie pisać i mówić. Wiedziałem wtedy, jak go widziałem, że ma jeszcze sporo braków, to przecież młody chłopak. Tacy wysocy zawodnicy mają kłopoty z koordynacją, aczkolwiek on w tym względzie jest dobry. Gdybym był selekcjonerem, to bym to zrobił, dałbym mu szansę, ale nie chcę niczego nikomu sugerować, ani podpowiadać. To jest talent na reprezentację i on do tej reprezentacji wcześniej czy później wskoczy – uważa 32-krotny reprezentant Polski i jedna z legend naszego futbolu.


Hiszpanie na horyzoncie?

Niewykluczone, że latem na Roosevelta trafią kolejni gracze czy gracz z Półwyspu Iberyjskiego. Chodzi o napastnika Pipo, który ostatnio grał w trzecioligowym klubie hiszpańskim Penya Deportiva (w tym sezonie 3 bramki i 2 asysty). Łączony z Górnikiem był już zimą, podobnie jak pomocnik Joel Huertas ze zdegradowanych z I ligi Wigier Suwałki (3 bramki z karnych w tym sezonie).


Na zdjęciu: Przemysław Wiśniewski (nr 2) jest jednym z najmocniejszych punktów Górnika.
Fot. Łukasz Sobala/Press