Górnik Zabrze. Pomysł na Wartę Poznań

– Zdajemy sobie sprawę, że w wielkanocny poniedziałek czeka nas trudne spotkanie – mówi przed meczem z beniaminkiem ekstraklasy Marcin Brosz, szkoleniowiec Górnika.


W Zabrzu intensywne przygotowania do starcia z Wartą, które w dużej mierze dadzą odpowiedź na pytanie, o co w końcówce sezonu górnicza jedenastka będzie walczyła.

Powrót Nowaka?

Na razie za drużyną prowadzoną przez Marcina Brosza intensywne treningi. Liga przecież ostatnio nie grała. – Patrząc na terminarz, to ten okres reprezentacyjnej przerwy, a także od meczu z Wartą, a przed spotkaniem z Piastem, to jest taki czas, że możemy popracować, a później to już okres grania. Dlatego maksymalnie wszystko chcemy wykorzystać – zaznacza szkoleniowiec Górnika.

Nie wszyscy zawodnicy uczestniczyli w ostatnich zajęciach. Aleksander Paluszek i Krzysztof Kubica przebywali przecież na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej w Hiszpanii, a pomocnik Alasana Manneh wojażował po Afryce, gdzie z reprezentacją Gambii wywalczył historyczny, bo pierwszy awans do finałów Pucharu Narodów. Wiele wskazuje na to, że z Wartą może nie zagrać. Dlaczego? Po powrocie do Polski został poddany testom na koronawirusa. Do czwartku nie trenował z zespołem. Być może sztab szkoleniowy da mu odpocząć w wielkanocny poniedziałek.

Innych zagadek personalnych nie brakuje. Choć trener Brosz, to nie selekcjoner Paulo Sousa, który cały czas coś zmienia i „miesza” w składzie, ale zmiany na poniedziałkowe starcie z Wartą będą. Już choćby dlatego, ze za żółte kartki pauzować musi Giannis Masouras. Kto zastąpi Greka na wahadle? Być może będzie to Michał Rostkowski. Pytany przez nas o to szkoleniowiec Górnika mówi.

– Mamy jeszcze jednostki treningowe i szukamy różnych ustawień. Natomiast Michał Rostkowski od dwóch meczów daje sygnały, że nie tylko że czeka na swoją szansę, ale wykorzystał ją szczególnie w ligowym meczu z Zagłębiem. Z Rakowem też w pierwszej połowie zaprezentował się dobrze. To jest droga, którą młody zawodnik musi przejść. Natomiast inni też robią wszystko, żeby grać. Mnie to tylko cieszy, bo rywalizacja to jest coś, co w sporcie jest najważniejsze – zaznacza trener zabrzan.

Jakie jeszcze zmiany mogą być dokonane przez szkoleniowca Górnika? Wiele wskazuje na to, że do gry w podstawowym składzie wróci Bartosz Nowak. W ostatnim czasie piłkarz, który przecież jesienią stanowił o sile dobrze spisującego się zespołu, trafił na ławkę rezerwowych. Z Wisłą Kraków i Rakowem wchodził na boisko w końcówce, a w wygranym meczu z Zagłębiem w ogóle nie zagrał. Był jednak czy jest jednym z największych wygranych okresu reprezentacyjnej przerwy, bo przed tygodniem w sparingu z „miedziowymi” w Lubinie (3:5) należał do najlepszych w zespole, co udokumentował choćby efektownym golem.

Na zero z tyłu

Wybory personalne to jedna rzecz, a pomysł na grę z drużyną, która wiosną zdobyła aż 16 punktów, o siedem więcej od Górnika, to inna sprawa. – Warta sprzed pół roku, a Warta teraz to inne zespoły i zdajemy sobie z tego sprawę. Patrząc na nasz ostatni mecz w Grodzisku, to było bardzo dla nas trudne spotkanie. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas w wielkanocny poniedziałek ciężka rywalizacja, tym bardziej więc też te ostatnie przygotowania były poświęcone temu spotkaniu. A jak będzie, to jak zawsze wszystko zweryfikuje boisko – zaznacza trener Brosz.


Czytaj jeszcze: Jedyny taki mecz

„Górnicy” w ostatnim czasie notują dobre wyniki głównie dlatego, że nie tracą goli. Martin Chudy, prowadzi w klasyfikacji „Złotych butów” naszej redakcji, a od 270 minut w lidze jest niepokonany. – Zawsze takie granie na zero z tyłu powoduje, że piłkarze którzy występują z przodu mają większą pewność, większą swobodę i szukają zagrań, które będą mogły rozbić szczelną obronę Warty.

To nam daje możliwości, ale tak naprawdę kluczem jest, żeby od początku stwarzać sytuacje, tak jak było to w sparingu w Lubinie. Musimy mieć swoje sytuacje, musimy je stwarzać i być groźnym polu karnym rywala. Musimy szukać piłek, żeby nasza dwójka napastników miała swoje okazje. Każda sytuacja wykorzystana na treningu, jak to ma miejsce podczas zajęć, przeniesie się na boisko w meczu ligowym – mówi Marcin Brosz.


LICZBA

7

RAZY mierzyły się dotąd jedenastki Górnika i Warty. Zabrzanie cztery z tych gier wygrali, jedną zremisowali, a dwie przegrali. Bilans bramkowy 13:10 na ich korzyść. Jesienią w Grodzisku Wielkopolskim „górnicy” zwyciężyli 1:0 po trafieniu z karnego Jesusa Jimenza.


Na zdjęciu: Takich starć w poniedziałek pewnie nie zabraknie. O piłkę walczy Piotr Krawczyk (czarna koszulka) i Aleks Ławniczak.

Fot. Paweł Jaskółka/Pressfocus