Górnik Zabrze. Powrót do domu

Za „górnikami” zimowy obóz w Belek, gdzie rozegrali trzy mecze sparingowe. Teraz praca na miejscu.


Zabrzanie wczoraj wrócili do domu. Chciałoby się napisać, że ze słonecznej Turcji, ale w ostatnich dniach piłkarzy zaskoczyły tam opady… śniegu! Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób i absolutnie nie zakłóciło przygotowań.

Ładny gol „Poldiego”

Tuż przed wyjazdem Górnik rozegrał ostatni mecz sparingowy nad Bosforem. Rywalem na boisku w Belek był szósty obecnie zespół ligi ukraińskiej ligi FK Ołeksandrija. Warto zwrócić uwagę na skład jedenastki z Zabrza, bo wiele wskazuje na to, że była to przymiarka do tego, co będzie za tydzień w sobotę 5 lutego w starciu ze Stalą Mielec. Na wahadłach grali odpowiednio Dariusz Pawłowski i Mateusz Cholewiak. Na prawej i lewej stronie zastąpili odpowiednio Roberta Dadoka oraz Erika Janżę, którzy w Mielcu – z uwagi na cztery żółte karki na koncie – nie będą mogli wystąpić. Z kolei w bramce szansę dostał Grzegorz Sandomierski, ale zdaje się, że póki co numer 1 będzie Daniel Bielica, który z dobrej strony pokazał się w końcówce poprzedniego roku.

Co do samego meczu z Ukraińcami, to „górnicy” dali się zaskoczyć w pierwszych dwóch kwadransach. Najpierw stracili gola po stałym fragmencie gry rywala, a potem po złym wyprowadzeniu piłki. Na szczęście szybko zdobyli kontaktowego gola, a wszystko za sprawą niezawodnego Lukasa Podolskiego. „Poldi” najpierw rozprowadził całą akcję, a potem sam wszystko zakończył płaskim strzałem swoją fantastyczną lewą nogą z kilkunastu metrów.

Po przerwie na boisku w Belek też sporo się działo, ale ostatecznie skończyło się jeszcze tylko na jednej bramce. Po faulu na Piotrze Krawczyku prowadzący mecz Damian Kos, arbitrzy z Polski też w Turcji szlifują formę, wskazał na jedenasty metr, a karnego, jak zawsze pewnie na trafienie zamienił niezawodny w takich sytuacjach Jesus Jimenez.

Starcie z „góralami”

Teraz przed piłkarzami krótki wypoczynek związany z powrotem i już w sobotę kolejna gra kontrolna. W ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rozgrywek rywalem drużyny prowadzonej przez Jana Urbana będzie pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała.


LICZBA

3

MECZE sparingowe rozegrali w Belek piłkarze Górnika. Najpierw zremisowali z Lewskim Sofia 1:1, a bramkę z wolnego zdobył Piotr Krawczyk. Następnie ograli 2:1 Baltikę Kaliningrad, a na listę strzelców wpisywali się Dariusz Stalmach i Jesus Jimenez. Z kolei z FK Ołeksandrija był remis 2:2. Gole zdobywali Lukas Podolski i Jimenez, który oba trafienia nad Bosforem zaliczył po celnie wyegzekwowanych karnych.


TRZY PYTANIA DO…

JANA URBANA, trenera Górnika Zabrze.

Jan Urban
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus

Za wami 12-dniowy obóz w Belek. Jest pan zadowolony z pracy wykonanej w Turcji?
Jan URBAN:
– Mogę ten czas określić jako bardzo dobrze przepracowany. Cieszy mnie to, że wracamy bez kontuzji. Warunki do treningów były bardzo dobre. Może nie było nie wiadomo jak ciepło, natomiast do zajęć i gry była to pogoda wprost idealna. Zdarzyło się, że w końcówce zgrupowania dwa razy zaskoczył nas śnieg, natomiast nie przeszkodził on w realizacji naszych założeń. Ilość jednostek treningowych, które sobie zaplanowaliśmy przed wyjazdem została zrealizowana w stu procentach.

Rozegraliście trzy gry kontrolne. Był tak jak pan chciał?
Jan URBAN: – Szkoda tylko, że nie wszyscy zawodnicy mogli zagrać odpowiednią ilość minut. Niestety nie mogło być tych gier więcej. Liga zaczyna się bardzo szybko, stąd takie, a nie inne decyzje. Pierwszy mecz z Lewskim zagraliśmy na dwa składy. Po sparingach mogę powiedzieć, że to co chcieliśmy zrobić, to zrobiliśmy. Próbowaliśmy również zagrać czwórką z tyłu, tak, aby dopracować również ten system. Musimy być przygotowani na różne warianty, bo różne rzeczy mogą się przydarzyć.

W kadrze było sporo nastolatków. Dawali radę?
Jan URBAN: – Naprawdę fajnie się zaprezentowali. Nie obniżali poziomu treningu, a to jest bardzo istotne. Osobiście cieszy mnie ich zaangażowanie, zapał i radość z trenowania.


Na zdjęciu: Jesus Jimenez (z lewej) nad Bosforem zdobył dwie bramki, obie z karnych.
Fot. Krzysztof Skutnik/gornikzabrze.pl