Górnik Zabrze. Powrót Podolskiego

Kwarantanna skończona, więc po badaniach Lukas Podolski dołącza do górniczej ekipy.


Ten letni transfer w ekstraklasie wywołała największe poruszenie. Lukas Podolski, tak jak wielokrotnie mówił, swoją karierę zamierza skończyć w Górniku, któremu kibicuje od lat. Słowa dotrzymał.

Głośny transfer

Jego przyjście do klubu z Zabrza było szeroko komentowane nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Nic dziwnego że tak jest, bo „Poldi” przez lata gry zaskarbił sobie sympatię kibiców w wielu miejscach na świecie. Z reprezentacją Niemiec w 2014 roku wywalczył mistrzostwo świata. W zespole narodowym naszych zachodnich sąsiadów wystąpił zresztą w aż 130 spotkaniach, w których zdobył 49 bramek. Ma na swoim koncie medale i MŚ i mistrzostw Europy, do tego wiele klubowych sukcesów. Mistrzostwa, a przede wszystkim krajowe puchary zdobywane w barwach takich klubów, jak Bayern Monachium, Arsenal Londyn, Galatasaray Stambuł czy japoński Vissel Kobe. Nawet w poprzednim sezonie, grając w tureckim Antalyasporze dotarł do finału Pucharu Turcji.

W lipcu podpisał roczny kontrakt z Górnikiem. Z jego transferem związane są oczekiwania nie tylko pod względem marketingowym, ale i sportowym. Pokazał się w meczu sparingowym z Banikiem Ostrava, a później ostro wziął się za nadrabianie zaległości. Mecz z Lechem, w którym zadebiutował w ekstraklasie zastępując na boisku w II połowie Filipa Bainovicia, był dla niego 700 oficjalnym występem w seniorskiej karierze. Po tym spotkaniu w mediach społecznościowych zamieścił wpis.

„Kiedyś byłem chłopcem z wielkimi marzeniami o graniu w piłkę nożną, jak wielu z nas na całym świecie. Jestem dumny z tego, co osiągnąłem. Jestem zmotywowany do dalszej gry w nasz piękny futbol. Z przyjemnością reprezentowałem wszystkie te kluby i moją reprezentację narodową. Wielkie podziękowania dla wszystkich kibiców, którzy mnie wspierali. Moja podróż trwa! – napisał Podolski.

Koronawirusowa przerwa

Po spotkaniu z „Kolejorzem” zagrał jeszcze 85 minuty w wygranym meczu ze Stalą i to póki co tyle, jeżeli chodzi o grę dla Górnika. W kolejnym spotkaniu z Jagiellonią w Białymstoku zabrakło go w meczowej kadrze z powodu urazu. Potem była przerwa związana z grą Rakowa w europejskich pucharach oraz… koronawirus. Wszystko wydarzyło się pod koniec sierpnia, kiedy piłkarz na krótko wyjechał do Niemiec. Zaraz potem Górnik poinformował: „Informujemy, że Lukas Podolski przebywa obecnie na kwarantannie w Niemczech w związku z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19. Zawodnik czuje się dobrze”.



Kwarantanna doświadczonego zawodnika skończyła się w weekend. I choć zawodnik, jak wynika z informacji jakie dobiegają z klubu, nie przechodził wszystkiego bezobjawowo, to jednak choroba w jego przypadku nie miała jakiegoś ciężkiego przebiegu. Oczywiście przed powrotem do treningów z kolegami czeka go kolejny test. 36-letni zawodnik jeszcze w tym tygodniu ma wrócić do zajęć, na co wszyscy w Zabrzu z niecierpliwością czekają.

Przed „górnikami”, którzy póki co w ligowej tabeli są na odległym 15 miejscu z ledwie 6 punktami na koncie, kolejne ważne spotkania. W najbliższą sobotę wyjazdowe starcie z coraz lepiej grającą ostatnio Cracovią (dwie wygrane z rzędu w ekstraklasie), a potem konfrontacja z Wartą u siebie (19 września). Jeśli nie na spotkanie w Krakowie, to być może na mecz z „Zielonymi” Podolski będzie w na tyle dobrej dyspozycji, a przede wszystkim zdrowy, żeby pomóc kolegom na boisku.


Na zdjęciu: W Zabrzu mocno liczą na szybki powrót na boisko byłego mistrza świata Lukasa Podolskiego.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl