Górnik Zabrze. Pracowicie w Niemczech

Za zabrzanami udany wyjazd za zachodnią granicę. Było granie i na boisku i w hali.


Przed wyjazdem do Niemiec trener Bartosch Gaul nie ukrywał, jakie są priorytety w graniu w sobotę i w niedzielę. – Dla nas ważniejszy – jeżeli chodzi o ten wyjazd za zachodnią granicę – jest ten sobotni mecz w Essen – mówił dobitnie trener górniczej jedenastki.

Pochwały dla fanów

Rywalem w pierwszym meczu w Nowym Roku był grający w 3.Bundeslidze Rot-Weiss Essen. Zabrzanie zaczęli z trójką Słoweńców w wyjściowym składzie, bo na świetnie przygotowanej murawie Stadion an der Hafenstrasse był oczywiście kapitan zespołu Erik Janża, Blaż Vrhovec i Amadej Marosa w ataku. Właśnie ten ostatni w końcówce I połowy wykorzystał fatalny błąd defensywy gospodarzy i w sytuacji sam na sam nie dał szans Jakobowi Golz. Zaraz potem kolejny „babol” defensywy trzecioligowca i na 2:0 powinien był podwyższyć Lukas Podolski. W dobrej czy bardzo dobrej sytuacji trafi jednak swoją lewą nogą tylko w słupek. Nie pomylił się za to zaraz po przerwie Piotr Krawczyk, który po zagraniu Kanji Okunuki podwyższył prowadzenie „górników”. Dodajmy, że wśród prawie 4 tys. kibiców na trybunach nie brakowało fanów 14-krotnego mistrza Polski.

Po trafieniu Krawczyka kilka minut później kontaktową bramkę zdobył Aurel Loubongo, ale potem kolejnego gola strzelił jeszcze Krawczyk, asysta Mateusza Cholewiaka i zabrzanie po dobrym meczu w swoim wykonaniu pewnie wygrali.

– Zawsze jest dobrze wygrywać, nawet jeśli mamy do czynienia ze sparingami. Większość z nas miała okazję rozegrać pierwsze 45 minut po przerwie świątecznej. Dobrze też, że obeszło się bez żadnych urazów. Ten mecz był dobrym wprowadzeniem do obozu, który czeka nas w Turcji. Bardzo ucieszyła mnie tak liczna obecność kibiców Górnika. Są świetni. Kilka dni temu obchodziłem urodziny i sprawili mi niespodziankę. W Essen było ich bardzo dużo. Zarówno tych, którzy mieszkają w Niemczczech, ale również wielu, którzy specjalnie podróżowali taki kawał drogi. To naprawdę coś specjalnego, grać mecz w innym kraju i móc liczyć na takie wsparcie – komentował po spotkaniu z Rot-Weiss hiszpański pomocnik Górnika Dani Pacheco, który w czwartek skończył 32 lata. 

Zajęli trzecie miejsce

W niedzielę po południu drużyna z Zabrza zagrała w halowym turnieju w Gummersbach pod Kolonią. Tam przegrała swój pierwszy grupowy mecz z grającym w Regionallidze TuS Blau-Weiss Lohne, żeby potem zremisować po zażarty meczu z Hamburger SV. Ostatecznie wyprzedziła drużynę z portowego miasta jedną bramką i z 2. miejsca wyszła do półfinału. W walce o finał przegrała 2:3 z… Rot-Weiss Essen, które zresztą triumfowało w „Schauinsland Reisen-Cup”. W meczu o trzecią lokatę Górnik pokonał inną z drużyn Regionalligi 1.FC Kaan-Marienborn. Dziś „górnicy” mają wolne, a we wtorek lecą na obóz do tureckiego Belek, który potrwa do 21 stycznia. Tam kolejne mecze sparingowe, w tym z CSKA Sofia.


Na zdjęciu: Występ Lukasa Podolskiego (z prawej) w Essen był jedną z głównych atrakcji dla prawie 4 tys. fanów w Essen.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl