Górnik Zabrze. Puchar za mistrzostwo

Pamiątkowa kolekcja Górnika wzbogaciła się o kryształowy puchar za mistrzostwo w sezonie 1985/86.


Jan Loscha z zabrzańskim klubem związany jest od kilkudziesięciu lat. Kiedy na początku lat 80. górniczą jedenastkę prowadził Zdzisław Podedworny, to sam był trenerem rezerw. Po śmierci Mariana Olejnika został kierownikiem drużyny, a potem zarządzał całą sekcją piłkarską Górnika.

Oryginalna pamiątka

Miał możliwość pracy z takimi szkoleniowcami, jak Hubert Kostka czy Antoni Piechniczek. Wszystko w czasach, kiedy Górnik znowu w swojej historii rządził na krajowym podwórku. Niejedno wie, a jego opowieści z tamtych czasów słucha się z przyjemnością. Loscha od lat mieszka za zachodnią granicą, gdzie z żoną Iwoną prowadzi firmę autokarową. Dalej jest jednak przy piłce, czy to organizując obozy, czy mecze sparingowe dla naszych ligowych zespołów. Blisko współpracuje z Pogonią Szczecin i Zagłębiem Lubin, przez lata wspierał też młodzieżowego Gwarka Zabrze, gdzie jedną z czołowych postaci był (jest ) jego przyjaciel Jan Kowalski, wielka legenda Górnika z lat 60. Pomagał też w organizacji atrakcyjnych zagranicznych wyjazdów i obozów młodym piłkarzom Górnika, którzy mogli się mierzyć z silnymi rywalami z Niemiec czy z Austrii. Teraz stara się też pomagać pierwszemu zespołowi. W lutym to z jego pomocą zabrzanie mogli się zmierzyć w przymiarce przed ligą z tak mocnym zespołem, jak Red Bull Salzburg na jego terenie. Wyjazd był świetnie zorganizowany i przygotowany. Niewykluczone, że w reprezentacyjnej przerwie jesienią „górnikom” znowu przyjdzie się mierzyć z rywalem pokroju 14-krotnego mistrza Austrii.

Przy okazji letniego pobytu w Polsce Loscha nie omieszkał odwiedzić „swojego” klubu. Wizyta była nie tylko kurtuazyjna. Pan Jan przekazał na ręce prezesa Górnika Dariusza Czernika cenne dary, a wśród nich przede wszystkim kryształowy puchar za zdobycia mistrzostwa Polski w połowie lat 80.

– To oryginalny kryształowy puchar za sezon 1985/86. Takich pucharów było niewiele. Jeden z nich znalazł się w moich rękach. Przez lata stał na eksponowanym miejscu w moim mieszkaniu w Baunatal. Lepiej jednak teraz, żeby znalazł się na Górniku, żeby kibice mogli go zobaczyć, bo to piękna i oryginalna pamiątka – podkreśla Jan Loscha.

Lepiej w klubie, niż w muzeum

To nie wszystkie pamiątki z przeszłości, jakie przekazał Górnikowi. Wśród nich znalazły się też okolicznościowe znaczki Górnika, choćby z okazji 40-lecia jego istnienia, czy pamiątki związane z pucharowymi meczami, jak ten z Anderlechtem w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych jesienią 1986 roku. Część tych pamiątek będzie z pewnością wyeksponowana w sali pucharowej Górnika, gdzie znajdują się liczne trofea zdobywane przez klub na przestrzeni dziesiątków lat, a jest ich naprawdę sporo. Wszystkie potem mają się znaleźć w muzeum Górnika, które ma powstać na Arena Zabrze. Jak tłumaczą nam w Muzeum Miejskim w Zabrzu, nie będzie to zwyczajne muzeum. Ma być nowoczesne i nawiązujące do najlepszych muzeów, jakie można zobaczyć w Barcelonie czy podczas wizyty w Madrycie i odwiedzin obiektu Realu. Żeby tak się jednak stało, to potrzebne są spore finansowe środki. Projekt póki co odłożony jest więc w czasie. Na razie puchary, dyplomy i różne inne pamiątki związane z bogatą historią Górnika znajdują się w wymienionej wcześniej sali pucharowej na Stadionie im. Ernesta Pohla. Jeśliby trafiłby bezpośrednio do muzeum, to byłyby opisane, skatalogowane i… trafiły do magazynu.


Przeczytaj jeszcze: Walka o Greków


– Lepiej więc póki co, żeby bezpośrednio trafiały do klubu. Tam mogą być eksponowane przez cały czas – informują w miejskim muzeum w Zabrzu.


Na zdjęciu: Jan Loscha z Górnikiem związany jest od lat.

Fot. własne


Bainović z asystą sezonu

W poprzednim sezonie Filip Bainović nie grał zbyt wiele, 20 meczów na koncie, ale w pamięci kibiców Górnika zapisał się – jak się okazuje – asystą sezonu. Jego podanie do Jesusa Jimeneza w meczu z Rakowem na wyjeździe 14 grudnia, zaraz na początku spotkania, które otworzyło drogę Hiszpanowi do bramki, zostało uznane przez fanów górniczej jedenastki asystą sezonu. To efektowne podanie zgromadziło 31 proc. głosów kibiców Górnika. Na drugim miejscu, 26 proc., asysta Jimenza przy pięknym i zwycięskim trafieniu Stavrosa Vassilantonopoulosa w meczu z Cracovią (3:2).