Górnik Zabrze. Remis na początek

W pierwszym tegorocznym spotkaniu kontrolnym „górnicy” zremisowali z Lewskim Sofia 1:1.


Zabrzanie od soboty trenują na zgrupowaniu w Belek. Nad Bosforem sztab szkoleniowy Górnika zdecydował się na rozegranie trzech gier kontrolnych.

Żelazny skład

– Wcale nie było łatwo znaleźć sparingpartnerów. W tym samym czasie jest tam cała Polska, mam na myśli kluby ekstraklasy, gdzie większość wiadomo, chce grać w tym samym czasie. Nam dosyć szybko udało się znaleźć rywali i wszystko podopinać. Być może gdybyśmy czekali na innych rywali, to gralibyśmy z bardziej znanymi markami, ale wydaje mi się, że są to dla odpowiedni przeciwnicy. Gramy tam na miejscu tylko trzy sparingi, ale to powinno wystarczyć – mówił jeszcze przed grą z Bułgarami trener Jan Urban.

Mecz z 6 obecnie zespołem bułgarskiej ligi rozegrano we wtorek po południu w Belek. Trener Urban desygnował do gry „żelazny skład”, który tak dobrze prezentował się w końcówce roku, kiedy Górnik wygrywał mecz za meczem. Zagrali więc borykający się na początku zimowych przygotowań z urazami obrońcy: Przemysław Wiśniewski i Rafał Janicki. W bramce, tak jak było to w dwóch ostatnich ligowych starciach z Rakowem i Lechem, ponownie zobaczyliśmy Daniela Bielicę, który był mocnym punktem swojego zespołu.

Zabrzanie dobrze zaczęli, bo już po kilku minutach do siatki trafił Bartosz Nowak. Trafienie pomocnika Górnika – nie wiedzieć do końca czemu – nie zostało jednak uznane. Jedenastka z Sofii nie pozostała dłużna i po kilkunastu minutach w słupek bramki strzeżonej przez Bielicę trafił Bilal Bari, urodzony we Francji były młodzieżowy reprezentant Maroka. Kilka minut później bramkarz „górników” dobrze interweniował po uderzeniu Radoslava Tsonewa. Ataki zabrzan starała się napędzać dwójka Lukas Podolski – Jesus Jimenez. Po jednej z takich akcji strzelał ten pierwszy, ale Nikołaj Michajłow w bramce Lewskiego był na miejscu.

Nastolatkowie w natarciu

Po przerwie widoczny był Dariusz Pawłowski. Kilka razy niepokoił Płamena Andrejewa, który zastąpił w bramce Michajłowa, ale bez efektu. Zresztą drugą część „górnicy” zaczęli w zupełnie zmienionej jedenastce, a szansę debiutu w ekipie 14-krotnego mistrza Polski dostał też młodziutki, bo 18-letni Jan Ciućka, który w piątek został pozyskany z trzecioligowego Rekordu Bielsko-Biała. Na boisku byli też zresztą i inni nastolatkowie (Stalmach, Szymański, Wingralek, Zielonka).

Na bramki trzeba było czekać do końcowych minut. Najpierw do siatki trafił Piotr Krawczyk, było to w 82 minucie. Napastnik Górnika trafił po świetnym uderzeniu z wolnego z 18 metra. Kiedy wydawało się, że jedenastka z Zabrza pokona 26-krotnego mistrza Bułgarii, to drużyna prowadzona przez Stanimira Stoiłowa zdołała wyrównać. Stało się tak z jedenastki podyktowanej za zagranie ręką przez Adriana Dziedzica. Do bramki strzeżonej przez Grzegorza Sandomierskiego trafił 20-letni obrońca z Panamy Jose Cordoba.

Już za kilka dni kolejne sparingowe starcie „górników”. Rywalem zespołu trenera Urbana będzie grający na drugim poziomie rozgrywkowym w rosyjskiej lidze Baltika Kaliningrad. Ten mecz w sobotę. Z kolei tuż przed końcem obozu w Turcji kolejnym sparingpartnerem będzie ukraińska FK Ołeksandrija (26 stycznia).


Lewski Sofia – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

0:1 – Krawczyk (82 wolny), 1:1 – Cordoba (87 karny)

GÓRNIK (I połowa): Bielica – Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz – Dadok, Kubica, Manneh, Nowak, Janża – Podolski, Jimenez. [II połowa:] Sandomierski – Pawłowski, Szymański, Wingralek – Michalski, Mvondo, Dziedzic, Stalmach, Zielonka – Krawczyk, Ciućka. Trener Jan URBAN.


Na zdjęciu: Lewski okazał się wymagającym rywalem. W akcji Lukas Podolski (nr 10) i strzelec gola Jose Cordoba.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl