Górnik Zabrze. Siłą jest zespół!

Choć Górnik jest faworytem starcia z Wisłą, to w Zabrzu są świadomi, że mecz z „Białą gwiazdą” nie będzie spacerkiem.


Mecze z krakowskim zespołem na Stadionie im. Ernesta Pohla nigdy nie były dla gospodarzy łatwe, żeby przypomnieć choćby porażkę 1:2 w maju zeszłego toku, po dwóch trafieniach Marko Kolara czy klęskę 0:5 w październiku sześć lat temu. Trzy bramki zdobył wtedy Paweł Brożek, dwie Semir Stilić.

Robią swoje i wygrywają

Teraz oba zespoły są w innym miejscu. Grą Górnika wszyscy się zachwycają, z kolei krakowianie zawodzą, a posada Artura Skowronka wisi na przysłowiowym włosku.

– Po takich czterech wygranych meczach atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Teraz już wszyscy szykujemy się jednak do pojedynku z Wisłą. W tygodniu poprzedzającym piątkowy mecz zrobiliśmy wszystko, co było zaplanowane i jesteśmy na sto procent przygotowani do tego meczu, tak jak to było zresztą w tych wcześniejszych grach – podkreśla [Erik Janża], lewy obrońca zabrzan.

Dla wielu kibiców i ekspertów postawa górniczej jedenastki w tym sezonie jest niespodzianką. Nie chodzi już nawet o świetne wyniki, ale też o to, jak drużyna prowadzona przez Marcina Brosza gra, czyli ofensywnie, agresywnie, ładnie dla oka. Na mecze Górnika w bieżących rozgrywkach aż chce się patrzeć.


Czytaj jeszcze: To dlatego wygrywają

– Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czemu to tak teraz wygląda i idzie nam tak dobrze. Być może po części wynika to z faktu, że zmieniliśmy ustawienie, ale chyba nie do końca tak jest. Wiemy, że mamy jakość w zespole. Staramy się to ze wszystkich sił pokazać w każdym spotkaniu. Na teraz wygląda to dobrze czy bardzo dobrze, ale ciężko wytłumaczyć skąd takie wyniki. Na pewno w drużynie jest wiara, że stać nas na wygranie każdego meczu i z takim nastawieniem podchodzimy do każdego spotkania. Tak też jest teraz z meczem z Wisłą Kraków – podkreśla Janża

W tym nowym ustawieniu Górnika z trójką środkowych obrońców, zmieniła się też rola słoweńskiego piłkarza, który gra bardziej ofensywniej. Tak to przynajmniej wygląda z boku. – Jak dla mnie, to przyznam, że nie ma jakiejś dużej zmiany, może tylko taka, że wyżej atakujemy teraz przeciwnika. Nie gramy zresztą cały czas w ustawieniu 3-5-2, ale cały czas zmieniamy pozycje. Mnie taki styl odpowiada, robię swoje zarówno z przodu, jak i z tyłu – tłumaczy nam Janża, jeden z kluczowych zawodników w talii trenera Brosza.

To nie będzie spacerek

Wisła rozpoczęła sezon słabo. Nie słabną spekulacje co do zmiany na ławce trenerskiej. Mówi się, że Artura Skowronka może zastąpić doświadczony Jacek Zieliński, choć współwłaściciel Wisły Jarosław Królewski zaprzeczył temu. Słaba gra krakowian w bieżących rozgrywkach nie usypia jednak nikogo w obozie lidera ekstraklasy. W Zabrzu liczą się z tym, że mecz z „Białą gwiazdą” będzie tym z kategorii trudnych.

– Nastawiamy się na ciężkie spotkanie. Nie najlepiej zaczęli rozgrywki, więc tym bardziej mają motywację do tego, żeby przywieźć z Zabrza punkty. My gramy jednak u siebie, na stadionie będzie 12 tysięcy kibiców więc chcemy wygrać kolejne spotkanie. Łatwo nie będzie, bo choć Wisła źle zaczęła, to są tam dobrzy zawodnicy i to dalej groźna drużyna – zaznacza Janża.


Rekord frekwencji

Spośród 32 ekstraklasowych meczów w sezonie 2020/21, na czterech było ponad 10 tysięcy kibiców. Meczem numer 1 jeśli chodzi o widownię były ostatnie derby Poznania, które w ostatnią niedzielę przy Bułgarskiej obejrzało 17,5 tys. kibiców. Numer 2 i 3 w tym względzie, to ostatnie arcyciekawe starcie Legia – Górnik, na którym przy Łazienkowskiej tydzień temu było 11,5 tys. kibiców i wcześniejsze spotkanie Śląska z Lechem, z taka samą liczbą fanów. 10270 kibiców zobaczyło z kolei starcie Górnika z Lechią 13 września.

Na dzisiejszym meczu z Wisłą Kraków na Stadionie im. Ernesta Pohla będzie 12 tys. osób, bo tyle – po zgodzie władz Ekstraklasa SA – mogą wpuścić zabrzanie. Do wczoraj do popołudniowych godzin zeszło już prawie 11,5 tys. wejściówek. Powinien więc być „limitowany komplet”.


Na zdjęciu: Słoweniec Erik Janża to jedna z kluczowych postaci w górniczej jedenastce.

Fot. Adam Starszyński/Pressfocus.pl