Górnik Zabrze. Szansa na pierwsze punkty

Środowym meczem z Grupą Azoty Unią Tarnów Górnik Zabrze nadrobi zaległości z 1. serii PGNiG Superligi. – Musimy wrócić do dobrej gry – zapowiada trener Patrik Liljestrand.


Pierwotnie do tego spotkania miało dojść 10 dni temu, ale zabrzanie byli zajęci dwumeczem z Amicitią Zurych w Lidze Europejskiej. Jak wiadomo, nie potoczył się on po ich myśli, ale to historia, do której nie ma co wracać. W tak zwanym międzyczasie Górnik zainaugurował sezon przegranym starciem w Płocku i… zmienił szkoleniowca. Po trzech latach z klubem pożegnał się Marcin Lijewski, a jego miejsce zajął asystujący mu od lipca Patrik Liljestrand. Tym samym były bramkarz reprezentacji Szwecji, wicemistrz olimpijski z Barcelony (1992), zalicza powrót do funkcji, którą sprawował w latach 2013-15, sięgając po brązowy medal. Gdyby w obecnym sezonie to powtórzył, uznane by to zostało za sukces.

– Mam bardzo dużo szacunku do prezesa Bogdana Kmiecika, ale także do Marcina Lijewskiego. Zapytano mnie, czy podejmę się przejęcia obowiązków pierwszego trenera, na co się zgodziłem – mówi krótko 56-latek, woląc się skupić na tym co go czeka w przyszłości.

Ta najbliższa to dzisiejsze (17.00) starcie z Unią Tarnów, którą… prowadził w dwóch poprzednich sezonach. Jego motywacja do odniesienia zwycięstwa będzie więc podwójna, choć woli skupić się na własnym zespole. – Mogłem przeprowadzić tylko dwa treningi. Wiadomo, że całkowita zmiana w systemie gry jest niemożliwa, ale pracuję w tym zawodzie od 24 lat i mam swoje pomysły. Chciałbym, żeby niektóre z nich zostały zrealizowane już w środowym spotkaniu, a potem sukcesywnie będę wprowadzał kolejne. Wszyscy mamy wspólny cel, a jest nim walka dla Górnika – deklaruje szkoleniowiec.

Unia pod jego wodzą minione rozgrywki zakończyła na 12. miejscu, niemal do końca walcząc o utrzymanie. Górnik uplasował się na 5. pozycji, więc wydaje się, że faworytem są gospodarze. Historia uświadamia jednak, że jest to błędne założenie. Niespełna rok temu tarnowianie wygrali w Zabrzu (było to ich jedyne zwycięstwo w Górnikiem) po rzutach karnych i dziś pewnie też będę chcieli „poszukać” niespodzianki.

Wydaje się, że Szwed doskonale zna mocne i słabsze strony małopolskiego zespołu, ale latem doszło w nim do wielu zmian. Trenerem został Tomasz Strząbała, który w listopadzie zeszłego roku – ze względów zdrowotnych – zrezygnował z prowadzenia MKS-u Kalisz, ale jest już w pełni sił i chce w Tarnowie zbudować silny zespół.

– W Unii jest wielu dobrych zawodników, poczynając od bramkarzy, przez skrzydłowych, rozgrywających i na obrotowych kończąc. Centralną postacią jest Paweł Podsiadło, skuteczny w ataku i świetny w obronie. My jednak musimy skoncentrować się na sobie i wrócić do dobrej gry, jaką prezentowaliśmy w zwycięskich sparingach. Musimy również wyeliminować błędy, jakie popełniliśmy w Płocku i Zurychu, zapominając o tych porażkach – dodaje na koniec trener Liljestrand.


Na zdjęciu: Niespełna rok temu Rennosuke Tokuda był nie do zatrzymania przez zabrzan, trafiając 9 razy. Dziś Japończyk ma zdobywać bramki dla Górnika.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus