Górnik Zabrze. Transferowa ofensywa

W Zabrzu, niczym latem w Stali Mielec, w której przecież doszło do totalnej kadrowej rewolucji, w ostatnich dniach naprawdę sporo się działo!


Już nie chodzi tyko o odejście z funkcji prezesa Arkadiusza Szymanka, ale o sprawy kadrowe. Jeszcze przed konfrontacją Rakowa ze Slavią w Lidze Konferencji Europy, do częstochowskiego klubu przeniósł się Bartosz Nowak. A potem już poszło. Z Benevento Calcio 4-letni kontrakt podpisał kolejny pomocnik Krzysztof Kubica. Na tych przejściach zabrzanie zarobili sporo, bo ok. 1,6 mln euro (400 tys. za Nowaka i 1,2 mln za Kubicę). Przy obecnym kursie walut to 7,5 mln złotych.

W tej sytuacji postanowiono ruszyć na zakupy. Podpisano kontrakt ze słoweńskim napastnikiem Amadejem Marosą, który wcześniej rozwiązał umowę z cypryjskim klubem AEL Limassol. Z japońskiego drugoligowego klubu Omiya Ardija do końca bieżących rozgrywek wypożyczono ofensywnie grającego Kanji Okunuki. Z Pogoni wypożyczono Kryspina Szcześniaka. Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego 21-letni zawodnik piłkarskiego abecadła uczył się właśnie w Szczecinie. Z portowego klubu był potem wypożyczany. W sezonie 2020/21 wystąpił w 26 pierwszoligowych meczach GKS Jastrzębie. W poprzednich rozgrywkach zagrał w 25 meczach Górnika Łęczna już w ekstraklasie. Latem wrócił do Pogoni, ale przez nowego trenera szczecinian Szweda Jensa Gustafssona nie był brany pod uwagę. – Szukaliśmy wzmocnień w defensywie, a Szcześniak to uniwersalny gracz, który może występować i w obronie, jak pół-prawy i pół-lewy, a także jako defensywny pomocnik. Jest młody, pracowity, obserwowany przez nas przez jakiś czas, bo zbierał dobre recenzje już występując w Jastrzębiu. Skorzystaliśmy z możliwości wypożyczenia, skoro w Pogoni nie gra z powodu dużej konkurencji w defensywie – mówi nam Roman Kaczorek, szef działu skautingu górniczego klubu.


Na zdjęciu: Kryspin Szcześniak w poprzednim sezonie grał w Górniku Łęczna, teraz przeniósł się do tego z Zabrza.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus