Górnik Zabrze. Urban robi rewolucję w defensywie

Wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie górnicza jedenastka ponownie będzie grała czwórka obrońców z tyłu.


Rok temu, po odejściu z Zabrza Igora Angulo, trener Marcin Brosz zdecydował, że w sezonie 2020/21 prowadzony przez niego zespół będzie grał w systemie z trójką środkowych obrońców, piątką pomocników i dwójką napastników.

Na czterech z tyłu

Wszystko po to, żeby inaczej rozłożyć akcenty po odejściu napastnika, który przez 4 lata był najlepszym strzelcem drużyny. Efekt był zaskakujący, bo zabrzanie zaczęli przecież pięcioma kolejnymi zwycięstwami. Czterema w lidze i jednym w Pucharze Polski.

Potem nie było już tak dobrze, bo szczególnie wiosną „górnicy” słabo sobie radzili, ale szkoleniowcy nic już nie zmieniali w ustawieniu, konsekwentnie grając na trójkę środkowych obrońców.

Teraz, jak słyszy się w klubie z Zabrza, ma się to zmienić. W nowym sezonie, który przecież zbliża się szybkimi krokami, Górnik pierwszy mecz sezonu 2021/22 rozegra w niedzielę 25 lipca z Pogonią w Szczecinie, drużyna prowadzona przez Jana Urbana ma grać w klasycznym ustawieniu z czwórką obrońców.

– Trenera Urban zastanawia się nad wszystkim. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na pewno przy takim sposobie grania potrzebna jest inna charakterystyka graczy, niż gdy gra się na trzech środkowych defensorów – mówi Dariusz Czernik, prezes 14-krotnego mistrza Polski.

Personalne roszady

W obronie, jeśli chodzi o zabrzan, będziemy mieli do czynienia także ze zmianami personalnymi. Nie ma już przecież Martina Chudego, który przez ostatnie 2,5 roku był numerem 1, a od lutego 2019 do maja 2021 zagrał we wszystkich ekstraklasowych grach od dechy do dechy. Na teraz jego miejsce może zając Daniel Bielica, który wraca z wypożyczenia do Warty Poznań.

Słychać jednak, że klub rozgląda się za bardziej doświadczonym golkiperem. Padłu już nawet nazwisko kandydata. To Brazylijczyk z włoskim paszportem Gustavo Busatto, który pięć lat temu był rezerwowym w Podbeskidziu, a ostatnio bronił w CSKA Sofia.

Gustavo Busatto. Fot. facebook.com/oficialbusatto

Sama defensywa? Na dziś pewniakiem na prawą stronę zdaje się być Dariusz Pawłowski, który w końcówce poprzedniego sezonu na prawy wahadle „wygryzł” ze składu Greka Giannisa Masourasa. Po przeciwnej stronie jest Mateusz Cholewiak. W poprzednim sezonie 31-letni lewy obrońca praktycznie w ogóle nie grał w Legii. W Zabrzu ma być inaczej. Nie można też oczywiście zapomnieć o Eriku Janży, ale ten – mimo ważnego kontraktu – najprawdopodobniej opuści Górnika. Aktualny jest temat jego odejścia do Lecha, gdzie miałyby zastąpić reprezentanta Polski Tymoteusza Puchacza, który będzie grał w Unionie Berlin.

Środek obrony, to Przemysław Wiśniewski oraz Adrian Gryszkiewicz, którzy stanowili o sile zabrzańskiej defensywy w poprzednim sezonie grając regularnie. Nie można też zapomnieć o innych zawodnikach mogących grać na tej pozycji, jak Aleksandrze Paluszku, który właśnie co przedłużył kontrakt z klubem, były kapitan greckiej młodzieżówki Stefanos Evangelou czy nawet Krzysztof Kubica.

Górnik rozgląda się jeszcze jednak za kolejnym piłkarzem na tą pozycję, bo przecież nie wiadomo co będzie z „Wiśnią”. Interesują się nim kluby z Rosji, Lokomotiw Moskwa oraz FK Krasnodar.


Obóz w Wodzisławiu

Od wczoraj „górnicy” przebywają na obozie w Wodzisławiu Śląskim. Podczas pobytu tam rozegrają dwa mecze sparingowe. W środę rywalem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, a w sobotę Puszcza Niepołomice.


GÓRNIK W SEZONIE 2020/21

Chudy

Kubica, Wiśniewski, Gryszkiewicz

Pawłowski, Prochazka, Manneh, Nowak, Janża

Jimenez, Sobczyk

NOWY GÓRNIK

Bielica

Pawłowski, Wiśniewski, Gryszkiewicz, Cholewiak

Manneh, Kubica, Nowak, Dadok

Jimenez, Sobczyk


Na zdjęciu: Trener Jan Urban ma nad czym myśleć u progu ligowego sezonu.

Fot. gornikzabrze.pl /Bartłomiej Perek