Górnik Zabrze. W oczekiwaniu na granie

Górnik Zabrze miał mieć już za sobą mecze z Red Bullem Salzburg i Crveną Zvezdą Belgrad, ale na razie pozostają mu jedynie treningi.


Jeżeli chodzi o specyficzne, bo bardzo krótkie tegoroczne zimowe przygotowania (za dwa tygodnie będziemy już po ligowej kolejce), to zabrzanie mieli w nich mieć niezwykle atrakcyjnych przeciwników.

To jakieś fatum

Na „dzień dobry” rywalem 5. obecnie zespołu ekstraklasy miał być FC Red Bull Salzburg. Mecz – podobnie jak w zeszłym roku – miał być rozegrany na terenie rywala 9 stycznia. Do wyjazdu ostatecznie nie doszło, bo tuż przed nim Górnika zaatakował koronawirus.

W tej sytuacji drużyna Marcina Brosza nie poleciała ani do Salzburga, ani na zgrupowanie do Larnaki, gdzie w ostatnią sobotę jej przeciwnikiem miał być klubowy mistrz Europy z 1991 roku, Crvena Zvezda Belgrad. Serbowie i Austriacy przygotowują się do lutowych meczów w 1/16 finału Ligi Europy, więc starcia z tak markowymi rywalami dużo by „górnikom” dały. Mówili o tym zarówno szkoleniowcy, jak i piłkarze.

W ostatnim czasie nad sparingami zabrzan wisi jakieś fatum. W październiku – podczas reprezentacyjnej przerwy – wszystko było już dopięte, by zagrać z silną Spartą Praga. Zespół szykował się do wyjazdu, ale kolejny atak pandemii wszystko przekreślił i Górnik – tak jak teraz – został w domu.

Mieli grać z Zagłębiem

Czy wobec warunków panujących w kraju zabrzanie rozegrają jakikolwiek mecz kontrolny? – Sporo zespołów chce się z nami zmierzyć. Problemem jest znalezienie boiska z podgrzewaną murawą – tłumaczy prezes klubu, Dariusz Czernik. To stały kłopot nie tylko „górników”, ale też innych ligowców. W styczniu zeszłego roku był problem z rozegraniem sparingu z Banikiem Ostrava, który miał się odbyć na naturalnej nawierzchni. Nikt za bardzo nie chciał się zgodzić, by dać sobie zniszczyć boisko.

Koło ratunkowe rzuciła dopiero Unia Bieruń Stary, wychowanek tego klubu oraz legenda Górnika, Henryk Latocha, który dopomógł w zorganizowaniu wszystkiego na boisku B-klasowego wtedy klubu.

Być może sytuacja zmieni się w 2021 roku. W Zabrzu planowana jest bowiem budowa boiska treningowego z podgrzewaną murawą, której posiadanie jest nowym wymogiem licencyjnym. Wszystko miało być gotowe już w zeszłym roku, ale… W ostatni weekend padł pomysł sparingu z Zagłębiem Sosnowiec na Stadionie Ludowym, gdzie miano nawet podgrzać boisko, lecz nic z tego nie wyszło.

W tej sytuacji zabrzanom pozostają treningi na własnych obiektach, w tym w hali przy Matejki, gdzie od listopada jest pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią najnowszej generacji. I właśnie w tym obiekcie zabrzanie trenują w ostatnich dniach.

W Górniku liczą, że przed ligowym meczem z Lechem (sobota, 30 stycznia) mimo wszystko uda się zorganizować kontrolną grę. Jeśli nie, to będzie tak jak latem, kiedy pierwszym sprawdzianem była pucharowa potyczka z Jagiellonią, zakończona wygraną 3:1.


Na zdjęciu: Piłkarze Górnika trenują w hali przy Matejki, gdzie mają do dyspozycji pełnowymiarowe boisko.

Fot. gornikzabrze.pl