Górnik Zabrze. Warta to niewygodny przeciwnik

Nikt tak dobrze nie zna niedzielnego rywala „górników”, jak rezerwowy bramkarz zabrzan Daniel Bielica.


Do Warty Poznań trafił latem zeszłego roku, kiedy „Zieloni” byli świeżo po awansie do ekstraklasy i szukali wzmocnień. W zespole prowadzonym przez Piotra Tworka miał walczyć o miejsce w wyjściowym składzie z Adrianem Lisem. Skończyło się na 5 ligowych występach w pierwszej części sezonu. Potem bramki rewelacji ligowych rozgrywek bronił już bardziej doświadczony Lis.

Świetna atmosfera

Sam pobyt w stolicy Wielkopolski wspomina bardzo dobrze. – Było megapozytywnie – podkreśla Daniel Bielica. – O atmosferę wielu mnie pytało czy pyta: czy to wszystko „pod kamerę” nie było robione? Naprawdę było super i zawsze to będę podkreślał, a poza tym czuję, że tam się rozwinąłem. Meczów może nie zagrałem tyle, ile sobie założyłem, ale postępy zrobiłem – zaznacza.

Warta chciała zresztą, żeby 22-letni bramkarz dalej grał w wielkopolskim klubie. W umowie była opcja wykupu z Górnika, która jednak była poza zasięgiem finansowym Warty. Wiadomo zresztą, że ten dobrze zarządzany klub nie przepłaca za transfery czy menedżerskie prowizje. Były za to zapytania o kolejne wypożyczenie. Jednak jak z Górnikiem kontraktu nie przedłużył Martin Chudy, to klubowi działacze i nowy sztab trenerski z Janem Urbanem na czele, stwierdzili, że lepiej będzie jak Bielica wróci.

Kontakt z kolegami z Warty Bielica utrzymuje do dzisiaj. Jak mówi, jest w kontakcie z Janem Grzesikiem, Aleksem Ławniczakiem czy też z chłopakami, którzy latem poodchodzili, jak np. z Maciejem Żurawskim.

Walczy o swoje

– Czy warciarze grają gorzej niż w poprzednim sezonie? Punktów na koncie za dużo nie mają, ale było widać choćby w niedawnym meczu z Górnikiem Łęczna, gdzie na wyjeździe wygrali 4:0, że potrafią grać i myślę, że to niedzielne spotkanie na pewno będzie dla nas wyzwaniem – podkreśla.

Warta, jak zaznacza zabrzański bramkarz, to dalej niewygodny przeciwnik dla wszystkich ekstraklasowych drużyn. – Przede wszystkim dobrze prezentuje się w defensywie, gdzie zawodnicy grają blisko siebie, dobrze się przesuwają. Na pewno ciężko ich zaskoczyć, a jeżeli chodzi o ofensywę, to zawsze są w stanie coś wykreować – mówi.



Bramkarz z Zabrza walczy o miejsce w składzie z Grzegorzem Sandomierskim. Na razie numerem 1 jest bardziej doświadczony były reprezentant Polski, ale Bielica nie rezygnuje.

– Na pewno Grzesiu jest bardzo dobrym i doświadczonym bramkarzem. Wiele można się od niego nauczyć, ale walka jest otwarta, tym bardziej że sezon jest długi – tłumaczy.

Jeśli jeszcze nie w lidze, to w środowym meczu z Radomiakiem w Pucharze Polski być może otrzyma szansę do pokazania się. – To się okaże, bo na razie najważniejszy jest ligowy mecz z Wartą – mówi Bielica.


Pech kapitana

W środowych zajęciach zespołu z Poznania złamania czwartej kości śródręcza doznał Bartosz Kieliba. Obrońca poddał się zabiegowi i teraz czeka go kilka tygodni, a może kilka miesięcy przerwy. Doświadczony obrońca jedenastki z Poznania ma w tym roku pecha. W lutym nabawił się kontuzji mięśnia nogi i stracił z tego powodu drugą część sezonu 2020/21, w którym wcześniej był podstawowym zawodnikiem.


Po raz trzeci

Górnik z Wartą zmierzy się w niedzielę w tym roku już po raz trzeci. Co ciekawe oba wcześniejsze pojedynki kończyły się rezultatami po 2:1. Wiosną w lidze, w wielkanocny poniedziałek 5 kwietnia, zabrzanie przegrali u siebie. Goście prowadzili już dwiema bramkami, po trafieniach Jana Grzesika i Mateusza Kupczaka. Dla „górników” trafił Jesus Jimenez. Spotkanie prowadził, jak będzie też i teraz, Paweł Raczkowski. Z kolei podczas letnich przygotowań w Poznaniu na stadionie Warty Górnik zwyciężył 2:1 po bramkach Jimeneza oraz Bartosza Nowaka. Dla „Zielonych” gola strzelił Mateusz Kuzimski. Mecz rozegrano 10 lipca.


Na zdjęciu: Daniel Bielica był zadowolony z wypożyczenia do Warty, ale powrót na Roosevelta traktuje jako kolejne wyzwanie…

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus