Górnik Zabrze. Wiemy, że kibice będą z nami

Jan Urban derbów z Piastem jeszcze nie grał – ani jako piłkarz, ani trener. Ma jednak świadomość, że ten mecz będzie ważny na wielu płaszczyznach.


Górnik nie ma ostatnio szczęścia do Piasta, bo po raz ostatni pokonał go 3,5 roku temu. „Zwyciężyć i poprawić statystykę!” – zapowiadają klubowe media, tak jak i wszyscy w Zabrzu. Derby po prostu trzeba wygrać.

Wszyscy oprócz „Poldiego”

– Zawodnicy do takiego spotkania podchodzą trochę inaczej. To są derby i takie mecze wyzwalają dodatkową energię i ambicję. Z każdej strony dochodzą nas słuchy, że w końcu z tym Piastem trzeba wygrać. Te elementy sprawiają, że ten mecz staje się meczem ważniejszym i specjalnym, bo derbów nie gra się zbyt często. Dla kibiców to niesamowicie ważne spotkanie – mówił przed meczem Jan Urban, który do dyspozycji będzie miał wszystkich piłkarzy oprócz Lukasa Podolskiego, który przebywa na kwarantannie.

Nie można wykluczyć, że w wyjściowej jedenastce Górnika od początku zobaczymy nowego napastnika, Vamarę Sanogo, z którym przy Roosevelta wiążą ogromne nadzieje. Po odejściu Igora Angulo „Trójkolorowi” borykają się z problemem braku prawdziwego snajpera, bo choć w składzie jest Jesus Jimenez, to jednak Hiszpan nie jest graczem o charakterystyce typowego „kilera”. Jako że mówimy o śląskich derbach, szczególną uwagę należy zwrócić na tych, którzy klimat regionu znają najlepiej. W Górniku są to urodzony w Bytomiu, ale piłkarsko ukształtowany w Zabrzu, Adrian Gryszkiewicz czy zabrzanie Dariusz Pawłowski i Przemysław Wiśniewski.

Imitacja meczu

– Ten mecz jest ważny nie tylko dla ligowej tabeli, ale również ze sportowego punktu widzenia. Wiemy, że ostatnio w zmaganiach ligowych z Piastem nie wiodło się nam zbyt dobrze i chcielibyśmy to zmienić – deklarował Urban. Obecność gorąco dopingujących kilkunastu tysięcy osób to dzisiaj pewnik, o którym szkoleniowiec… nawet nie chciał mówić.

– O kibicach nie rozmawiamy, bo wiemy, że oni będą z nami. Na pewno przyjdą w dużej liczbie i to dla mnie rzecz oczywista. Atmosfera na pewno będzie super – cieszył się trener.

Górnik do meczu z Piastem podejdzie po dwutygodniowej przerwie od grania, która była spowodowana przełożeniem meczu z Rakowem Częstochowa. W zeszły weekend piłkarze 14-krotnych mistrzów Polski nie odpoczywali, ale rozegrali wewnętrzną gierkę, która miała imitować spotkanie ligowe.

– Było to pełne dziewięćdziesiąt minut na wysokim tempie. Nikt nie odpuszczał i każdy piłkarz zaliczył dzięki temu pełną jednostkę meczową. Od ostatniego meczu mieliśmy tylko jeden dzień wolnego, cały czas pracowaliśmy naprawdę solidnie – zdradził cytowany na stronie Górnika Krzysztof Kubica. Czy przerwa wyszła na dobre, czy na złe, to się okaże. Zespół był bowiem na fali wznoszącej, gdy po dwóch porażkach przyszły dwie wygrane. Ostatnio zabrzanie wygrali w Białymstoku 3:1, zaprezentowali dobry futbol, a Kubica zdobył dwa gole.



Mają swoje cele

– Pokazaliśmy grę, do jakiej dążymy – przyznał Urban.

– Było dużo fajnych akcji kombinacyjnych, była gra do przodu. Nie sądzę, żeby panowała euforia, ale była duża radość z tego, że Górnik w końcu wygrał na wyjeździe. To było niesamowicie ważne, żeby się przełamać, szczególnie z Jagiellonią w Białymstoku, gdzie zawsze gra się trudno. Chcielibyśmy wskoczyć na taką ścieżkę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że każde spotkanie w polskiej lidze jest zupełnie inne. Teraz mamy derby i świadomość tego, że z Piastem nie szło nam zbyt dobrze. Dlatego podejdziemy do meczu z szacunkiem do rywala, bo taki mu się należy. W ostatnich latach Piast był mistrzem Polski, grał w pucharach i ma naprawdę doświadczoną drużynę, która wie, czego chce. My jednak mamy swoje cele i też do nich dążymy – zapowiedział szkoleniowiec Górnika.


Na zdjęciu: Wychodząc na murawę przy Roosevelta, piłkarze Górnika czują wszechobecne wsparcie rzeszy kibiców. W derbach będzie to szczególnie ważne.
Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus