Górnik Zabrze. Wiosenne inspiracje

Wiosną i Górnik i Śląsk walczyły w grupie spadkowej o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oba zespoły spotkały się ze sobą w kwietniu.

Załatwili ich Hiszpanie

Na zakończenie sezonu zasadniczego na stadionie we Wrocławiu przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcówce na kapitalną indywidualną akcję zdecydował się Jesus Jimenez, po którym zabrzanie mogli się cieszyć z bramki, a zaraz potem z trzech bezcennych punktów.

Nie minęło kilkanaście dni, a obie drużyny ponownie zagrały ze sobą razem. Miejscem spotkania był ponownie Wrocław. Tym razem w głównej roli wystąpił inny z hiszpańskich graczy Górnika Igor Angulo. Doświadczony snajper, zmierzający wtedy po koronę króla strzelców ekstraklasy, trafił dwa razy, w tym raz z rzutu karnego. Bramka Marcina Robaka, także z jedenastki, zdobyta na początku tamtego spotkania niewiele drużynie prowadzonej przez Vitezslava Laviczkę dała. Była to 32 kolejka ekstraklasy, po której Śląsk był w tabeli przedostatni z ledwie 31 punktami na koncie. Po kilku miesiącach i zmianach sytuacja jest zupełnie inna. Teraz drużyna prowadzona przez czeskiego szkoleniowca otwiera ligową tabelę.

– Widzimy, jaka jest sytuacja, jak wysoko w tabeli jest Śląsk. Mimo straty takiego snajpera, jak Marcin Robak radzą sobie bardzo dobrze. To wymagający rywal, z którym na pewno łatwo nie będzie. Czeka nas ciężki mecz, ale gramy u siebie. Sami się napędzamy, koncentrujemy się przed nadchodzącym spotkaniem z liderem – tłumaczy Szymon Matuszek, pomocnik Górnika.

Górnik Zabrze. Bramkarskie bogactwo

Mocni u siebie

W obecnych rozgrywkach drużyna prowadzona przez Marcina Brosza jest jedynym zespołem w ekstraklasie, który na swoim boisku nie straciła jeszcze punktu. Co więcej, „górnicy” w bieżących rozgrywkach na Stadionie im. Ernesta Pohla nie stracili nawet bramki! Po 1:0 pokonywali Zagłębie Lubin, Raków i 3:0 Koronę.

– U siebie jesteśmy mocni, dobrze nam idzie i chcemy, żeby ta passa była podtrzymana jak najdłużej. Przede wszystkim musimy się skupić na sobie. Każdy, kto wybiegnie na boisko, musi dać z siebie wszystko. Na swoim obiekcie idzie nam dobrze, ale w innych grach tak nie jest. Jeżeli kilku zawodników gra poniżej swojego poziomu, to jest problem – tłumaczy Matuszek.

Wykorzystać słabe strony

Drużyna z Zabrza kiepsko, w przeciwieństwie do tego, co było w poprzednim sezonie, co było wiosną, radzi sobie na wyjazdach, gdzie dotychczas zdobyła ledwie jeden punkt, remisując na początku z Wisłą w Płocku.

– Szukając inspiracji do tego niedzielnego meczu, to na pewno można sięgnąć pamięcią, do tych dwóch meczów z wrocławianami rozegranych wiosną, w niedługim od siebie odstępie czasowy. My wspominamy je bardzo dobrze, bo zdobyliśmy sześć punktów. Na pewno dobrze będziemy też przygotowani i teraz. Sztab szkoleniowy z pewnością zwróci nam uwagę na słabsze strony naszego najbliższego rywala – mówi Szymon Matuszek.

 

Na zdjęciu: Jesus Jimenez (z prawej) wie jak zadawać ciosy Śląskowi.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem