Górnik Zabrze. Wsparcie reprezentanta

Mateusz Ziółkowski był jednym z wygranych Górnika w końcówce poprzedniego sezonu.


Młody 18-letni zawodnik pojawił się w Zabrzu zimą. Był szykowany do gry w III lidze, ale na tyle przekonał trenerów w rezerwach, a potem samego Jana Urbana, że na finiszu sezonu zadebiutował w ekstraklasie.

Debiut oraz kartka

Jego występ numer 1 w najwyższej klasie rozgrywkowej miał miejsce w Warszawie w starciu z Legią, gdzie na początku maja „górnicy” po niezwykle emocjonującym spotkaniu przegrali 3:5. Mateusz Ziółkowski w 80 minucie zastąpił na boisku kapitana zespołu Przemysława Wiśniewskiego, żeby po kilku minutach zobaczyć… żółtą kartkę.

– To była wtedy taka sportowa złość. Jestem zawodnikiem, który lubi grać agresywnie. Dla mnie piłka nożna bez kontaktu by nie istniała – mówi z uśmiechem. Ziółkowski dodaje

– Bardzo się cieszyłem, że mogłem zadebiutować w ekstraklasie z takim rywalem jak Legia na jej terenie przy Łazienkowskiej, bo wiadomo jakiej marki jest to zespół, wielokrotny mistrz Polski. Do tego fajny stadion, fajna atmosfera. Cieszę się, że dostałem tam swoją szansę. Nie stresowałem się wtedy, wszedłem na murawę i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Liczę, że stopniowa będzie to szło w dobrym kierunku, że tych szans będę dostawał jeszcze więcej – mówi. To nie był jego ostatni występ, bo w znacznie większym wymiarze czasowym zagrał ze Śląskiem we Wrocławiu w ostatniej 34. kolejce. Po godzinie gry zastąpił wtedy w tyłach Erika Janżę.

Zresztą na jego debiut w pierwszym zespole Górnika zanosiło się wiosną od jakiegoś czasu. W meczowej kadrze drużyny prowadzonej przez trenera Urbana był już w starciu z Wisłą w Krakowie na początku kwietnia. Potem zagrał z Legią, żeby zaraz po meczu przy Łazienkowskiej wystąpić w spotkaniu rezerw Górnika z Piastem Żmigród.

– Taka jest pika, że jednego dnia gra się w jednym miejscu, a drugiego w kolejnym. Trzeba było się przestawić i być skoncentrowanym, jak w lidze – podkreśla.

U Radomskiego i Niedzielana

Ziółkowski pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego, więc siłą rzeczy tamtejsze KSZO było jego pierwszym klubem. Tam też w piłkę grał i zaczynał jego brat Kacper czy kuzyn. Potem był już wyjazd do Krakowa do Akademii Piłkarskiej AP Profi Zielonki prowadzonej przez byłych reprezentantów Polski Arkadiusza Radomskiego i Andrzeja Niedzielana.

– W Ostrowcu zrobiła się trudna sytuacja, spadliśmy z Centralnej Ligi Juniorów, a ja chciałem spróbować sił gdzieś na wyższym poziomie. Była wtedy opcja z Korony Kielce, ale jakoś nie dogadaliśmy się, a ostatecznie pomógł mi trener, z którym jeździłem na kadrę województwa świętokrzyskiego Artur Góra ze Starachowic, któremu dziękuję za pomoc, bo polecił mnie Arkowi Radomskiemu. Mocno skorzystałem tam w Akademii na jego radach w życiu i przede wszystkim na boisku. To w dużej mierze dzięki niemu jestem w Górniku – zaznacza.

Do Zabrza trafił zimą do drugiego zespołu, ale po dwóch tygodniach był już w kadrze pierwszej drużyny.

– Jak ktoś jest zgłoszony to wiadomo, że najpierw chce się znaleźć w tej pierwszej drużynie, a potem na boisku. Chciałem zadebiutować jak najszybciej i to się udało – mówi.

Do Zabrza był czy jest wypożyczony do końca czerwca. Co dalej? Czy zostanie w górniczym klubie?

– Kto by nie chciał zostać w Górniku? Na razie nic jednak nie mówię w tym temacie – tłumaczy skromny zawodnik.

Ziółkowski najlepiej czuje się na prawym wahadle lub na prawej obronie.

– To moja nominalna pozycja. Konkurencja jest tam duża, ale jeśli chce się grać w klubie kilkunastokrotnego mistrza Polski, to trzeba się liczyć, że tak będzie – zaznacza.


MATEUSZ ZIÓŁKOWSKI

Data urodzenia: 29 sierpnia 2003

Pozycja na boisku: prawa obrona, prawa pomoc

Kluby: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, AP Profi Zielonki, Górnik Zabrze


Nie ma decyzji

W środę miała zapaść decyzja w sprawie tego czy Arkadiusz Szymanek zostanie na stanowisku prezesa Górnika Zabrze czy jednak nie. Były rozmowy w klubie, były rozmowy w magistracie, bo to przecież miasto – jako główny udziałowiec – jest rozgrywającym w Górniku. Ostateczne decyzje jednak nie zapadły. Być może wszystkiego dowiemy się w najbliższych dniach


Na zdjęciu: Mateusz Ziółkowski dalej chciałby grać w Górniku.
Fot. Michał Zichlarz