Górnik Zabrze. Wybiegli prosto z samochodu

Po długiej przerwie do zajęć wrócili piłkarze Górnika. Wtorkowe zajęcia odbyły się na bocznych boiskach Areny Zabrze.


Zabrzanie byli jednymi z pierwszych, którzy otrzymali zielone światło na podjęcie treningów. Poniedziałkowe testy na obecność koronawirusa w przypadku górniczej ekipy dały – na szczęście – negatywne wyniki. W tej sytuacji można było myśleć o wejściu na boisko.


Piłkarze przyjechali na trening swoimi samochodami – już przebrani. Pierwszy etap wspólnych zajęć odbywa się według przepisów i wytycznych z zachowaniem najwyższych standardów sanitarnych. Piłkarze są podzieleni na grupy. Nie korzystają z pomieszczeń klubowych, również z szatni. Na zajęcia udają się wprost z parkingu, na którym każdy ma przypisane swoje miejsce w zależności od tego, do której grupy należy.


– W obecnych warunkach wszystko musi działać, jak w najdoskonalszym szwajcarskim zegarku – podkreślają w zabrzańskiej ekipie. Podobnie jest po zakończeniu treningu, kiedy to zawodnicy bezpośrednio rozjeżdżają się do domów.


Po prawie dwumiesięcznej przerwie o godzinie 13.00 na zajęcia wybiegła pierwsza grupa zawodników. Druga czternastka zaczęła później. Piłkarze trenowali na bocznych obiektach stadionu przy Roosevelta. Pierwszą grupą zajmował się drugi trener Marek Kasprzyk, drugą odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne Wojciech Mroszczyk. Wszystko koordynował pierwszy szkoleniowiec Marcin Brosz.


Zawodnicy wreszcie trenowali w grupie z piłkami. Była gra w „dziada”, podania w dwójkach i trójkach, czyli coś, czego zawodnikom brakowało w ostatnich tygodniach. Osobno ćwiczyli bramkarze. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że mogą to robić na zielonej murawie. W poszczególnych grupach znaleźli się wszyscy piłkarze pierwszego zespołu poza kontuzjowanym Łukaszem Wolsztyńskim. „Górnicy” czują się bardzo dobrze. Tryskają energią i są głodni treningów oraz gry. Jeżeli po drodze nie wydarzy się nic złego, od przyszłego tygodnia treningi powinny ruszyć w pełnych składach.

Przeczytaj jeszcze: Wszystko postawione na głowie


– Wszyscy chcieliśmy już wrócić do trenowania i grania. Wiadomo, treningi w domu to nie to samo – mówi bramkarz górniczej jedenastki Martin Chudy. Optymistą co do restartu ekstraklasy pod koniec maja jest Szymon Matuszek.


– Jestem pozytywnie nastawiony, że wróci normalność. Na pewno wszyscy są już głodni treningów, rywalizacji i gry – podkreśla doświadczony kapitan jedenastki z Zabrza.


Dodajmy, że zza płotu trening obserwowali wczoraj pojedynczy kibice, ale nie tylko. Wśród tych, którzy z odległości przyglądali się zajęciom, był też związany z Zabrzem, a obecnie trenujący drugoligową Olimpię Elbląg, Adam Nocoń.

* * *


Otwarty sklep


Od poniedziałku tymczasowo otwarty jest Sklep Kibica, mieszczący się w pasażu Stadionu im. Ernesta Pohla. W godzinach 12.00-16.00 może w nim przebywać równocześnie maksymalnie 10 osób. Z kolei Sklep Kibica w Galerii Zabrze będzie czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00-20.00. Z kolei „Wyspa Górnika”, znajdująca się w Centrum Handlowym M1 Zabrze, pozostanie nieczynna.


Na zdjęciu: Piłkarze Górnika podczas wczorajszego treningu. Wreszcie mogą robić to razem.

Fot. PAP/Andrzej Grygiel