Górnik Zabrze. Błysk młodych z kontuzją w tle

Górnik wykonał zadanie w Mielcu. Świetnie zaprezentował się Dawid Molski. Zmartwieniem zabrzan może być jednak kontuzja, której doznał Martin Galia.


Po porażce w starciu z Wybrzeżem Gdańsk zabrzanie bez wątpienia stawiali sobie za cel przede wszystkim zdobycie cennych punktów. Okazja wydawała się idealna. Podopieczni Marcina Lijewskiego pojechali do Mielca. Tam zmierzyli się ze Stalą, która nie odniosła w tym sezonie ani jednego zwycięstwa. I podtrzymała swoją niekorzystą passę. Triumfowali bowiem zawodnicy z Zabrza. Szkoleniowiec Górnika postawił głównie na młodych szczypiornistów. Po parkiecie biegali więc Paweł Krawczyk, Dawid Molski, Damian Przytuła czy Igor Bykowski. Takie rozwiązanie sprawdzało się. Spotkanie było zacięte tylko w początkowej fazie. Później prym wiedli już zabrzanie, którzy zbudowali sobie bezpieczną przewagę. Mielczanie nie zdołali zbliżyć się do przeciwników.

Rafał Gliński, który przez wiele lat reprezentował barwy Górnika Zabrze, a obecnie próbuje odnaleźć się w roli trenera Stali, starał się zmobilizować swoich podopiecznych. Zwoływał ekipę na krótkie narady i próbował znaleźć patent na rywali. To przynosiło jednak marne skutki. Młodzi „górnicy” czuli się na boisku coraz pewniej. I choć popełniali błędy, to jednak ani przez chwilę nie stracili kontroli nad przebiegiem rywalizacji. Swoją cegiełkę dołożył też znajdujący się w bramce Jakub Skrzyniarz. Zabrzanie walczyli także w obronie. Momentami przepychanki w defensywie kończyły się dwuminutowym wykluczeniem. Sędziowie ukarali zawodników Górnika aż pięciokrotnie. To nie przeszkodziło jednak ekipie Marcina Lijewskiego w odniesieniu pewnej wygranej.

Ze swojego występu zadowolony może być przede wszystkim Dawid Molski. Lewoskrzydłowy zdobył aż dziewięć trafień. Co więcej, zrobił to ze stuprocentową skutecznością. To nie pierwszy jego świetny występ. Młody zawodnik wyróżniał się między innymi w starciu z mistrzami Polski. Na pochwały zasługują również Paweł Krawczyk, Damian Przytuła i Paweł Dudkowski. Cała trójka przyczyniła się do zbudowania wysokiej przewagi nad Stalą. Młodość dopełniona została przez nieco bardziej doświadczonego Krzysztofa Łyżwę. Rozgrywający wspomógł swoją drużynę, choć zanotował tylko 50-procentową skuteczność. W szeregach Stali największy opór stawiał Dzmitry Smolikau. Był zdobywcą siedmiu bramek. Dwa trafienia mniej zapisał na swoim koncie Michał Chodara, który przed dziesięcioma laty bronił barw Górnika.

Radość ze zwycięstwa zabrzan może jednak mieszać się z niemałym niepokojem. W 50 minucie urazu kolana doznał bowiem doświadczony bramkarz Górnika Martin Galia. Sytuacja wyglądała poważnie. Czeski golkieper opuścił parkiet z pomocą kolegów z drużyny.

Roksana Góra


Stal Mielec – Górnik Zabrze 27:35 (12:16)

Stal Mielec: Dekarz 1, Procho – Wilk 3, Monczka 1, Sobut 1, Nowak 1, Valyntsau 2, Smolikau 7, Chodara 5, Petrovic 3, Ivanovic 3. Trener Rafał Gliński

Górnik Zabrze: Galia, Skrzyniarz – Molski 9, Bis 2, Mucha 1, Łyżwa 4, Krawczyk 7, Gogola 2, Dudkowski 4, Kaczor 1, Bykowski 2, Przytuła 3. Trener Marcin Lijewski


Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus