Górnik Zabrze. Wzmocnienie z Afryki

Trzech piłkarzy ma zimą wzmocnić zabrzan. W tej grupie ma być zawodnik z Czarnego Lądu.


W najbliższych dniach w Górniku powinien być spory ruch. Na razie piłkarze i trenerzy przebywają na zasłużonych urlopach, nie znaczy to jednak, że nic się nie dzieje. Klub pracuje nad transferami. Będzie ruch zarówno w jednym, jak i w drugim kierunku. Pojawią się nowi zawodnicy, ale część opuści „górników”. Mówi o tym prezes klubu z Zabrza Dariusz Czernik.

Chcą lepszej jakości

Na pytanie czy przede wszystkim uda się utrzymać skład z pierwszej części rozgrywek, z Przemysławem Wiśniewskim czy Jesusem Jimenezem na czele, prezes górniczego klubu odpowiada.

– Myślę, że tak. Chcemy zresztą żeby drużyna wiosną była jeszcze lepsza jakościowo, co nie znaczy, że nikt nie odejdzie. Nasze założenie jest takie, że w ramach założonego budżetu płacowego, który jest niższy niż w tamtym sezonie, mieć lepszą jakoś

. Być może odejdzie sześciu-siedmiu zawodników, choć odejdzie to może za mocno powiedziane. Planujemy bowiem sporo wypożyczeni naszej zdolnej młodzieży. Zdajemy sobie sprawę, że ci chłopcy muszą grać, a nie grają za często. Są na nich chętni i chcemy, żeby najbliższe pół roku spędzili w innych klubach na wypożyczeniu, tutaj mówimy o trzech-czterech zawodnikach. Kolejnych trzech miałoby nas opuścić.

W miejsce tej siódemki, która zimą od nas odejdzie czy to na zasadzie wypożyczenia czy odejścia, to chcielibyśmy sprowadzić na pewno dwóch, a prawdopodobnie trzech piłkarzy, z których dwójka jest absolutnie taka, że są to zawodnicy do gry w wyjściowej jedenastce. Mają z nami spędzić okres przygotowawczy czyli od razu wejść do treningu i grania – tłumaczy prezes Czernik.

O kogo chodzi? O szczegółach działacze z Zabrza wolą na razie nie mówić. W tej wąskiej grupie zawodników, którzy mieliby wzmocnić piąty obecnie zespół w ekstraklasie ma być – najprawdopodobniej – zawodnik z Afryki.

Dołączyłby tym samym do Alasana Manneha. Reprezentant Gambii od 1,5 roku jest już w Zabrzu, a ostatnie pół roku miał rewelacyjne, należąc do najlepszych pomocników na ekstraklasowych boiskach. W Górniku pamięta się też jeszcze wcześniejsze występy Prejuce Nakoulmy. Popularny „Prezes” stanowił o ofensywnej sile zabrzan w latach 2011-14, strzelając w tym czasie 24 bramki.


Czytaj jeszcze: Mogło być lepiej

Jego strzeleckie wyczyny, jeżeli chodzi o zagranicznych piłkarzy grających w górniczych barwach, przebili dopiero Hiszpanie, Igor Angulo oraz Jesusa Jimenez. W 2013 roku z reprezentacją Burkina Faso Nakoulma wywalczył wicemistrzostwo Afryki. Kto wie czy piłkarz pokroju Nakoulmy ponownie nie znajdzie się w klubowej kadrze.

Wzmocnienie siły ognia w Zabrzu na pewno by się przydało. Z drużyn ze ścisłej czołówki zabrzanie na koncie w 14 ligowych meczach mają niewiele, bo 18 zdobytych bramek. To o jedną więcej niż przedostatnia w tabeli Stal, a o jedną mniej niż będąca na pozycji numer 13 Wisła Kraków.

Młodzi na wypożyczenia

A co z odejściami? W pierwszej kolejności będą dotyczyły graczy, którzy w ogóle, albo prawie w ogóle nie grali, jak choćby Kacper Michalski. W poprzednim sezonie 20-latek spisywał się więcej niż przyzwoicie w drugoligowym GKS Katowice, a w pierwszej części sezonu zagrał ledwie 4 minuty w meczu przeciwko Śląskowi.

Być może ponownie wypożyczony będzie inny 20-latek Wojciech Hajda, poprzedni sezon Stomil Olsztyn, który jesienią zaliczył w ekstraklasie w 4 spotkaniach ledwie 17 minut. Być może podobnie będzie w przypadku Michała Rostkowskiego czy Krzysztofa Kubicy, choć oczywiście wszystkich młodzieżowców Górnik – wobec obowiązku gry jednego zawodnika w lidze, a dwóch w Pucharze Polski – pozbyć się nie może. Spory znak zapytania także przy Dariuszu Pawłowskim, który za kilka tygodni kończy 22 lata.

Przypomnijmy, że na razie Górnika opuścił już Łukasz Wolsztyński, który nie przedłużył wygasającego z końcem grudnia kontraktu. Osoba „Wolsztyna” jest łączna z Arką, gdzie od pół roku występuje jego brak bliźniak Rafał.


Na zdjęciu: Do reprezentanta Gambii Alasana Manneha być może wkrótce dołączy jeszcze jeden piłkarz z Afryki.

Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus