Górnik Zabrze. Wzoruje się na „Lewym”

To może być tajna broń „górników” w nowym sezonie! Chodzi o młodego Szymona Włodarczyka.


Wysoki, bo mierzący 189 cm napastnik podpisał z Górnikiem 4-letni kontrakt. W Zabrzu liczą, że rozwinie się jak jego ojciec Piotr Włodarczyk.

Ten też ćwierć wieku temu nie potrafił się przebić w Legii Warszawa, a po przenosinach do Ruchu Chorzów pomógł mu ślonski „luft”. W barwach „Niebieskich” trafiał raz za razem będąc w sezonie 1999/2000 czołowym strzelcem zespołu z 11 bramkami na koncie. To był jego rekord w ekstraklasie, w której zdobył w sumie w 284 meczach 92 gole. Jego syn ma wszelkie dane, by iść w ślady ojca, a kto wie, być może nawet go przebije. Na razie Szymon Włodarczyk cieszy się z tego, że podpisał długi kontrakt z zabrzanami.

– Bardzo się cieszę, że mogłem trafić do tak utytułowanego klubu jak Górnik Zabrze. To klub z wielką historią i czekam na nowe wyzwania. Dlaczego taki wybór? W Górniku jest wielki potencjał na boisku, a pokazały to choćby ostatnie spotkania. Zespół gra super piłkę i to na pewno kusi, żeby przyjść do Zabrza. Też to, że wokół jest ta otoczka, są kibice, to wszystko sprawia, że jest wiele plusów i chce się tutaj przyjść – mówi w rozmowie z klubowymi mediami.

Jak sam mówi, wzoruję się na Robercie Lewandowskim.

– To ze względu na podobne parametry fizyczne. Siebie określam jako typową „9”. Kogoś kto przy dośrodkowaniu jest zawsze w polu karnym, kto potrafi wygrać główkę, ale też takim, który szuka gry i potrafi uderzyć z dalszej odległości – tłumaczy.

W Górniku będzie grał z numer 20 na koszulce. Starszym kibicom piłki ten numer kojarzy się z osobą Zbigniewa Bońka i fantastycznymi mistrzostwami świata w 1982 roku, kiedy „Zibi” błyszczał i prowadził biało-czerwonych do trzeciego miejsca na świecie. W przypadku Szymona ma on jednak inne znaczenie.

– Dotychczas z numerem 20 grałem w reprezentacji Polski do lat 17 i strzeliłem wtedy najwięcej bramek, więc ten numer jest na dobry start w nowej drużynie – mówi z uśmiechem Włodarczyk, który w kadrze U-17 w 9 meczach strzelił 12 bramek.

W Zabrzu w klubowej szatni nie będzie się czuł zagubiony, bo znowu będzie grał razem z Mateuszem Cholewiakiem, z którym wcześniej występował w Legii.

– To super osoba i cieszę się, że znowu będziemy w jednym zespole. Znam też dobrze Krzyśka Winglarka, z którym grałem razem w Sępie Ursynów. Mieliśmy wtedy po 12-13 lat i fajnie, że znowu można się spotkać – podkreśla.


Na zdjęciu: Nowy napastnik Górnika Szymon Włodarczyk.
Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl