Górnik Zabrze. Z „Poldim” ciągną zespół

Wiemy na co nas stać, w tej lidze jesteśmy w stanie wygrać z każdym – mówi Erik Janża, wahadłowy Górnika.


Za zabrzanami trudny początek sezonu. Po porażkach z Pogonią Szczecn (0:2) oraz Lechem Poznań (1:3) nastąpiło przełamanie i udało im się pokonać Stal (1:0).

Przyzwyczajony do zmian

– Początek sezonu nam nie wyszedł, ale należy pamiętać, że Pogoń i Lech mają mocne składy i będą walczyły o czołowe lokaty. Przegraliśmy oba spotkania, lecz nasze nastawienie się nie zmieniło i nadal było pozytywne. Ostatni mecz ze Stalą pokazał, że może być lepiej. Z optymizmem patrzymy w przyszłość – podkreśla Erik Janża.

Słoweniec w starciu z mielczanami, tak jak w poprzednim sezonie za kadencji trenera Marcina Brosza, ponownie zagrał na lewym wahadle. Powrót na dawną pozycję pomógł w pokonaniu „Stalówki” i w zainkasowaniu bardzo ważnych punktów. Dobrze wyglądała również współpraca Janży z Lukasem Podolskim. Widać było, że lewa strona będzie napędzała grę zabrzańskiej drużyny.



Co Janża sądzi o Podolskim? – To wielkie nazwisko, mistrz świata. Fajna sprawa, że taka postać jest w naszym zespole. Lukas pomaga kolegom nie tylko na boisku, ale – dzięki swej osobowości – również w szatni. To wielka rzecz mieć obok siebie takiego piłkarza – przekonuje.

28-letni zawodnik chwali sobie również współpracę z trenerem Janem Urbanem. – Każdy trener ma swój system gry czy treningu. Jestem do tego przyzwyczajony, bo byłem w siedmiu klubach i w żadnym nie było tak samo. Dobrze czuję się z nowym szkoleniowcem. To otwarta osoba, z którą dobrze się rozmawia. Nie mogę powiedzieć złego słowa – mówi Janża.

Nie myśli o transferze

W końcówce poprzedniego sezonu spekulowano, że Słoweniec może pożegnać Zabrze. Alternetywą miał być Lech, który szukał następcy Tymoteusza Puchacza, odchodzącego do Unionu Berlin. Ostatecznie skończyło się na spekulacjach. Podobnie było zimą, kiedy mówiło się, iż pozyskaniem Janży interesuje się holenderski ADO Den Haag. Dodajmy, że jego kontrakt z Górnikiem kończył się w czerwcu, ale dzięki rozegraniu 2000 minut w poprzednich rozgrywkach, z automatu został przedłużony o kolejny rok.

Choć okienko transferowe nadal jest otwarte, wszystko wskazuje, że piłkarz – z korzyścią dla Górnika – na kolejny sezon zostanie w Zabrzu. – Nigdy nie można być pewnym tego, co się wydarzy, ale na dziś nic się nie dzieje. Zresztą nie zaprzątam sobie głowy myślami o odejściu. Koncentruję się na kolejnych spotkaniach o punkty, one są najważniejsze.

Dobrze czuję się w Górniku – zaznacza piłkarz, który z żoną i 5-letnim synem mieszka w Gliwicach. Z Kianem gra zarówno w piłkę, jak i w koszykówkę. Podczas igrzysk w Tokio mocno dopingował Lukę Doncicia i jego kolegów, ale ostatecznie Słoweńcy turniej koszykarski skończyli na 4. miejscu, ustępując Stanom Zjednoczonym, Francji i Australii. – Z występu naszych sportowców na igrzyskach możemy jednak być dumni. Pokazali charakter – podkreśla na koniec Erik Janża.


7

W TYLU klubach grał dotąd Erik Janża. 28-letni zawodnik zaczynał w ND Mura 05. To klub z Murskiej Soboty, skąd piłkarz pochodzi. Potem było NK Domżale, NK Maribor (dwa mistrzostwa i puchar), a następnie zagranica, Viktoria Pilzno, Pafos FC, Osijek i od dwóch lat Górnik.


Na zdjęciu: Erik Janża to od dwóch lat bardzo mocny punkt Górnika.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus