Górnik Zabrze. Zabrakło niewiele
Po wygranej z Legią mogą w Zabrzu żałować straconych w ostatnich minutach meczu z Lechią bramek i punktów na wagę grupy mistrzowskiej.
Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza w dobrym stylu zakończyła sezon zasadniczy, wygrywając u siebie z rozpędzoną ostatnio Legią 2:0.
Do meczów w grupie spadkowej górnicza jedenastka podejdzie więc z 9. miejsca i z pokaźnym, bo 41-punktowym bagażem. Rok temu nie było tak dobrze, bo po 30 kolejkach drużyna miała o dziesięć punktów mniej. Utrzymanie „górnicy” zapewnili sobie dopiero w 35. kolejce,wygraną z Miedzią w Legnicy 1:0 po trafieniu Pawła Bochniewicza.
Z rozpędzonymi i wygrywającymi ostatnio wszystko legionistami zabrzanie zagrali bardzo dobrze. Wykorzystali przy tym słabości rywala, jak fatalna dyspozycja Radosława Majeckiego.
– Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa i z tego, że zagraliśmy z tyłu na zero – komentuje trener Marcin Brosz. Szkoleniowiec Górnika dodaje:
– O meczu możemy mówić w samych superlatywach. Zawsze kiedy wynik jest korzystny, to mówi się, że plan był dobry. Mieliśmy pomysł na to spotkanie. Kluczem było wyrównanie gry w środku pola, gdzie zespół z Warszawy zawsze ma przewagę. Stąd tak ważną rolę odegrał Daniel Ściślak. Czasem nam się nie udawało, ale nadrabialiśmy to zaangażowaniem i walecznością. A Ściślak był twarzą tego pomysłu. Bohaterem jest jednak cały zespół. Zagraliśmy bardzo zdyscyplinowanie, bo wiedzieliśmy, że to jedyna droga do sukcesu. Muszę wymienić naszych dwóch środkowych obrońców, Przemysława Wiśniewskiego i Pawła Bochniewicza, którzy świetnie pracowali w defensywie i włączali się do akcji ofensywnych – ocenia trener zabrzan.
Przeczytaj jeszcze: Górnik bije Legię
Gdyby w piątek, 5 czerwca, udało się wygrać, a nie zremisować u siebie z Lechią 2:2, to dziś „górnicy”, a nie biało-zieloni byliby w czołowej ósemce…
Czekanie na kibiców
Pierwszym rywalem jedenastki z Zabrza w grupie spadkowej będzie Korona. Ten mecz w najbliższy piątek wieczorem. Jeśli będą odpowiednie zgody ze strony wojewody i policji, to na trybunach Stadionu im. Ernesta Pohla powinno zasiąść prawie 6 tys. kibiców.
– Przygotowujemy się do organizacji tego meczu przestrzegając wszystkich rygorów oraz obostrzeń i jak na szpilkach czekamy na odpowiednie decyzje – mówi Bartłomiej Perek, rzecznik prasowy Górnika.
Czy wiesz, że…
Według InStat Index, który liczbowo ocenia grę piłkarzy, najlepszym zawodnikiem w meczu Górnik – Legia był Martin Chudy. Bramkarz zabrzan otrzymał 320 pkt. Tuż za nim był Erik Janża z 311 pkt. W warszawskim zespole najwięcej, bo 302 pkt, otrzymał harujący na lewej stronie pomocy Mateusz Cholewiak.
125,91
KILOMETRA w niedzielę przebiegli piłkarze Górnika. Jak zwykle biegali najwięcej spośród innych ekstraklasowych drużyn. Tym razem najwięcej w nogach miał Roman Prochazka, bo 12,57 km. Niewiele mniej przebiegł prawy obrońca, Stavros Vasilantonopoulos. Grek miał 12,54 km.
115,42
KILOMETRA przebiegli w Zabrzu legioniści. Najbardziej starał się w ich zespole Walerian Gwilia. Gruzin przebiegł 2,45 km.
Na zdjęciu: Paweł Bochniewicz i Przemysław Wiśniewski (z prawej) skutecznie powstrzymywali Tomasa Pekharta.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl